Energetyka Ceny energii w 2026 roku niższe niż zamrożone? Rząd zapowiada nowe działania 11 września 2025 Energetyka Ceny energii w 2026 roku niższe niż zamrożone? Rząd zapowiada nowe działania 11 września 2025 Przeczytaj także Energetyka Barbórka w cieniu kryzysu: polskie górnictwo traci miliardy. Młodzi popierają czysty przemysł Polskie górnictwo węgla kamiennego notuje najgorsze wyniki od lat – produkcja spadła do 35,3 mln ton, a strata netto przekracza 6 mld zł. Na pomoc rusza projekt nowelizacji ustawy górniczej, który zakłada restrukturyzację kopalń, pakiet osłonowy dla pracowników i uporządkowanie procesu likwidacji zakładów. Sektor ostrzega przed ryzykiem zwolnień, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, a tegoroczna Barbórka upływa w atmosferze niepewności co do dalszych losów polskiego górnictwa. Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary W wielu polskich domach nadal spalane są śmieci, stare meble i plastik, co zwiększa emisję szkodliwych pyłów i zagraża zdrowiu mieszkańców. Już od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz używania tzw. kopciuchów, a za jego złamanie grożą wysokie mandaty i kary. Problemem jest jednak fakt, że na skutek zastoju w rządowych dotacjach do wymiany źródeł ciepła, wielu Polaków nie miało realnej możliwości przeprowadzenia termomodernizacji, a teraz stoją w obliczu kar za opóźnienia programu. Trwają intensywne prace nad kształtem nowych przepisów dotyczących energetyki – chodzi o zamrożenie cen prądu, bon ciepłowniczy, czy dalszy kierunek rozwoju polskiego sektora energetyki wiatrowej wobec weta Karola Nawrockiego. Ile za energię będą płacić Polacy w 2026 roku? Reklama Prace Sejmu nad energetyką Na trwającym 40. posiedzeniu sejmu w dniach 9-12 września podjęto się prac legislacyjnych związanych z zamrożeniem cen prądu do końca 2025 roku. Chociaż projekt został przygotowany przez koalicyjny rząd, to nie brakowało krytyki dla kontynuacji tego mechanizmu ze strony posłów Koalicji Obywatelskiej, które wyraził Krzysztof Gawkowski. Podkreślił on, że wcześniej takie rozwiązanie legislacyjne podejmował w 2018 roku rząd Zjednoczonej Prawicy i w jego ocenie było to ,,cwaniactwo polityczne” związane ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Konieczność dalszej ochrony portfeli Polaków przed wysokimi cenami, kilka lat później określił jako symbol nieudolności budowania bezpiecznego miksu energetycznego i stabilizacji cen energii. Według przytoczonych z mównicy Sejmu danych między 2015 a 2023 rokiem ceny energii wzrosły o 320%. Wysokie wzrosty spowodowały, że mechanizmy rynkowe, według których prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wyznacza cenę taryf za energię, nie znajdowały odzwierciedlenia na rachunkach Polaków ze względu na mrożenie cen poniżej rynkowego poziomu. By utrzymać rentowność przedsiębiorstw energetycznych, ich deficyt budżetowy był wyrównywany z budżetu państwa. W związku z tym minister energii odpowiedział na pytanie, jakie działania są podejmowane w celu obniżenia cen energii. To odchodzenie od tego, by politykę energetyczną w Polsce nie kształtował rynek, żeby nie było sytuacji, w której musimy dosypywać środki do tego nierynkowego działania. Liczę, że przełoży się (to – przypis red.) na konkretne efekty od nowego roku, abyśmy nie musieli mrozić cen energii – powiedział w Sejmie minister energii Miłosz Motyka. Zamrożenie cen prądu tylko dla gospodarstw domowych. Ile zapłacimy za ten mechanizm? Jakie będą ceny prądu w 2026 roku? W dalszej części swojej odpowiedzi minister wskazywał, że przez ostatnie miesiące udało się zrobić wiele by uzdrowić polski system elektroenergetyczny. Do tych działań należała między innymi decyzja o wsparciu OZE – farm słonecznych i wiatrowych, które tego lata po raz pierwszy wytwarzało więcej energii niż źródła węglowe. Przełożyło się to na niższe ceny energii oraz możliwości eksportu nadwyżek. W poprzednich latach Polska częściej była importerem energii z innych krajów, a pozycja eksportera pozwala uzyskać więcej środków na dalsze inwestycje w transformację energetyczną. Widząc kontrakty, jakie są zawierane na giełdzie, jeśli chodzi średnie ważone na ostatni kwartał 450 zł/MWh. Jeżeli chodzi o nowy rok poniżej 450 zł/MWh, to jasna deklaracja całego rządu jest, że zrobimy wszystko, aby cena w taryfie zatwierdzanej przez Prezesa URE była niższa niż ta, która teraz jest mrożona na poziomie 500 zł/MWh” – powiedział minister energii Miłosz Motyka. Szef resortu ogłosił, że niższe ceny energii mają być realnym skutkiem podejmowanych przez rząd działań, czyli wprowadzania do systemu kolejnych mocy – zarówno tych tanich, jak i stabilnych, przy jednoczesnym prawidłowym zarządzaniu siecią. Podkreślano, że wydobycie lub import węgla dodatkowo podnosił koszty energii, a obecne plany zakładają, że miejsce stabilnych źródeł węglowych w polskim miksie ma stopniowo zastąpić energetyka jądrowa. Zabezpieczenie procesu inwestycyjnego na budowę pierwszej elektrowni jądrowej w postaci 20 mld złotych już w tym budżecie ma sprawić, że ten kierunek polityki energetycznej będzie kontynuowany przez kolejne rządy. Cześć branży nie podziela optymizmu ministra Motyki dotyczących cen energii. Wiceprezes Maciej Górski z Polskiej Grupy Energetycznej zapowiedział na konferencji prasowej, że jego grupie zależy na wynegocjowaniu z prezesem URE ceny na przyszły rok w przedziale od 500 do 530-535 zł netto za MWh. Oznaczałoby to kilkuprocentowe podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych, ale należy brać pod uwagę, że słowa wiceprezesa PGE są częścią nacisków i negocjacji wyrażanych publicznie w celu osiągnięcia porozumienia jak najbardziej korzystnego dla interesów własnej spółki. Walka o wiatraki i niższe ceny Tymczasem Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad nową wersją przepisów, w miejsce zawetowanej przez prezydenta tzw. ,,Ustawy wiatrakowej”. W przygotowaniu jest rozporządzenie Rady Ministrów ułatwiające inwestycje w energię z wiatru, które dzięki swojej formia miałoby ominąć widmo prezydenckiego weta. Ten projekt w ciągu tygodnia ma być już obiektem międzyresortowych konsultacji. Jednocześnie MKiŚ pracuje nad taką wersją ,,Ustawy wiatrakowej”, która będzie zaakceptowana przez prezydenta. Oznacza to, że znikną z niej sporne elementy jak kwestia zmniejszenia odległości od zabudowań mieszkalnych. Apeluje o to część samorządów, które entuzjastycznie przyjęły niektóre rozwiązania z zawetowanej ustawy – m.in. kwestię czerpania zysków przez jednostki samorządu terytorialnego, na których terenie zlokalizowane są turbiny wiatrowe oraz system corocznych rekompensat dla mieszkańców. Innym ważnym celem ustawy było uproszczenie przepisów. Ustawa przewidywała skrócenie procesu inwestycyjnego dla rozwoju turbin wiatrowych na lądzie z pięciu do trzech lat. Dalej będę chciała to osiągnąć, choć weto zmusza rząd do działania innymi ścieżkami – zapowiedziała ministra Paulina Hennig-Kloska w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu dla PAP. Tymczasem wciąż trwa walka z czasem dotycząca przedłużenia do końca roku zamrożenia cen energii elektrycznej. Wolę polityczną dla tego rozwiązania deklarują obie strony sceny politycznej, ale przeszkodą może być czas oraz chęć łączenia kilku kwestii w ramach jednej ustawy. Takie podejście może spotykać się ze wzajemnymi nieporozumieniami na linii rząd – prezydent. Obecnie odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych do 30 września mogą korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto. W przypadku braku podpisu Karola Nawrockiego pod nową ustawą regulującą te kwestie od października odbiorców będą obowiązywały taryfy uchwalone przez prezesa URE. Zobacz też: Pakiet antyblackoutowy. Jak Ministerstwo Energii i PSE chcą wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski Źródła: PAP Biznes, Sejm gov, Sejm RP (Youtube), PGE, WNP, Fot. Canva (pedrosala) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.