Arabia Saudyjska jak do tej pory była uznawana za potentata paliw kopalnych. Środki pieniężne uzyskane dzięki sprzedaży wydobytej ropy naftowej były przez to państwo wykorzystywane na różne sposoby, co utwierdziło jego pozycję na arenie międzynarodowej.  Sceptycy twierdzą, że wpływowość kraju króla Salmana ibn Abd el-Aziz Al Suuda będzie maleć proporcjonalnie do spadku wydobycia ropy naftowej z podziemnych złóż. Dlatego Arabia Saudyjska zaczyna coraz więcej funduszy inwestować w alternatywne źródła energii. 

Reklama

W ostatnich dniach ogłoszono, że SoftBank Group we współpracy z księciem Mohammedem bin Salmanem zamierza współfinansować projekt energetyki słonecznej o wartości 200 miliardów dolarów. Masayoshi Son  – Prezes SoftBank Group szumnie zapowiada, że będzie to największa na świecie generacja energii słonecznej na świecie.

Nie bez znaczenia w tej współpracy jest fakt, że arabski książę Mohammed bin Salman jest jednym z partnerów funduszu SoftBank Vision. Poprzednie inwestycje funduszu dotyczyły głównie rozwoju firm zlokalizowanych na terenie Europy oraz USA, a ta w Arabii Saudyjskiej będzie pierwszą na terenie Bliskiego Wschodu.

Dwieście milionów przeznaczonych na fotowoltaiczne inwestycje ma przyczynić się do powstania 100 tysięcy nowych miejsc pracy, ale także w sporym stopniu zmniejszy uzależnienie kraju od paliw kopalnych. Szacuje się, że m.in. dzięki zainwestowanej przy współpracy z SoftBankiem kwocie, możliwe będzie wygenerowanie do 2030 roku blisko 200GW energii elektrycznej, która będzie wykorzystywana na bieżące potrzeby bądź zostanie sprzedana kontrahentom.

Według analityków do 2030 roku nie tylko wzrośnie produkcja energii z OZE na terenie Arabii Saudyjskiej, lecz również samo zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie wyższe nawet trzykrotnie. Stąd też dążenia Arabii Saudyjskiej do dywersyfikacji źródeł energii elektrycznej.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.