Jak podała administracja Joe Bidena w opublikowanym niedawno badaniu, energia słoneczna może zapewnić prawie połowę elektryczności w Ameryce do 2050 roku. Obecnie tylko 3% zaopatrzenia w energię elektryczną pochodzi z fotowoltaiki. Zgodnie z planem ten procent musi wzrosnąć do 37% w 2035 roku i ostatecznie do 44% w 2050 roku.
Wyzwanie branży amerykańskiej fotowoltaiki
Obecnie jedynie niewielki odsetek energii słonecznej pochodzi z energii słonecznej. Jest to zaledwie 3%.
Badanie przeprowadzone przez Narodowe Laboratorium Energii Odnawialnej Departamentu Energii wykazało, że spełnienie celów administracji w zakresie zmian klimatu wymagałoby zwiększenia udziału energii słonecznej w produkcji energii do co najmniej 37% do 2035 roku, a następnie do 44% lub więcej do 2050 roku.
Do realizacji tego planu potrzebny więc będzie ogromny nakład funduszy.
W raporcie wydanym przez Biuro Technologii Energii Słonecznej Departamentu Energii USA i Narodowe Laboratorium Energii Odnawialnej podano, że moc słoneczna będzie musiała osiągnąć 1600 gigawatów do 2050 roku. To więcej niż całkowite zużycie energii elektrycznej w budynkach mieszkalnych i komercyjnych.
Wiatr dopełnieniem dekarbonizacji Stanów Zjednoczonych
Prezydent Joe Biden wcześniej wyznaczył cel, aby do 2050 roku elektryczność w USA była całkowicie pozbawiona emisji dwutlenku węgla, ale nie określił, jaka mieszanka czystych źródeł energii byłaby potrzebna do osiągnięcia tego celu.
Reszta zapotrzebowania na energię elektryczną pochodziłaby z innych źródeł odnawialnych, przy czym administracja Bidena przewiduje, że wiatr będzie grał wśród nich pierwsze skrzypce.
– To naprawdę konkurencja między wiatrem a słońcem – powiedział Fengqi You, profesor inżynierii systemów energetycznych na Cornell University.
Walka amerykańskiego prezydenta o klimat
Jedną z głównych elementów kampanii wyborczych Joe Bidena była obietnica walki o środowisko. Po części tłumaczy to tak mocno wygórowane plany administracji prezydenckiej.
– Ludzie, musimy słuchać naukowców, ekonomistów i ekspertów do spraw bezpieczeństwa narodowego. Oni wszyscy mówią, że to czerwony alarm. Nasz naród i świat są w niebezpieczeństwie. To nie jest przesada. To jest fakt.- mówi Joe Biden
Środki na realizację
Analiza Departamentu Energii wykazała, że realizacja wyznaczonych celów możliwa jest wyłącznie gdy Kongres zgodzi się finansować część inwestycji.
Osiągnięcie tej świetlanej przyszłości wymaga masowego i sprawiedliwego wdrażania energii odnawialnej i silnej polityki dekarbonizacji, takich jak te zawarte w ponadpartyjnej ustawie o infrastrukturze, która jest przedmiotem debaty w Kongresie – mówi Sekretarz ds. energii Jennifer Granholm.
Czy plan jest wykonalny?
Od tego, jaka część środków związanych z ochroną klimatu, o które zabiega Biden, zostanie ostatecznie przeznaczona na zieloną energię, będzie zależało, w jakim stopniu postawione cele będą możliwe do zrealizowania.
Administracja prezydenta została obecnie postawiona przed sporą presją udowodnienia, że ambitne cele, polegające na radykalnym zmniejszeniu emisji gazów cieplarnianych w USA, są faktycznie możliwe do zrealizowania przed światowym szczytem klimatycznym COP26 w Szkocji w listopadzie.
Wielu zagranicznych polityków jest sceptycznie nastawionych do zobowiązań klimatycznych USA, biorąc pod uwagę przeszkody w legislacji klimatycznej w Kongresie i wycofanie się byłej administracji Trumpa z paryskiego porozumienia klimatycznego, do którego ponownie przyłączył się Biden.
źródło: zielona.interia.pl, cnbc.com, nbcnews.com, Fot: nbcnews.com
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.