Energia wiatrowa Blokowanie OZE w Polsce to „jednoznaczne działanie prorosyjskie” 22 października 2022 Energia wiatrowa Blokowanie OZE w Polsce to „jednoznaczne działanie prorosyjskie” 22 października 2022 Przeczytaj także OZE Chińczycy wybudowali generator pary o rekordowej mocy. Czy ta technologia ma szansę trafić do Europy? W chińskim mieście Bincheng powstał generator pary o rekordowej mocy. Dzięki zaawansowanej technologii elektrownia będzie mogła spalać niskiej jakości węgiel w niemal bezemisyjny sposób. OZE Więzienie zasilane biogazem? Przy pewnym zakładzie karnym we Wschodniej Afryce wybudowano małą biogazownię. Wytwarzane w niej paliwo z odpadów żywnościowych posłuży do przygotowywania kolejnych posiłków. Eksperci z branży OZE coraz mocniej sprzeciwiają się blokowaniu potencjału energetyki wiatrowej w Polsce. Padają mocne słowa komentujące działania władzy, ale czy zasada 10H zostanie w końcu zniesiona? Reklama Co z zasadą 10H? Panel „Energetyka wiatrowa na lądzie i morzu” podczas tegorocznego PRECOP27 w Katowicach zebrał ekspertów i praktyków branży, aby wskazać bieżące wyzwania stojące przed tym sektorem. Debata nie pozostawiła złudzeń – prelegenci zgodnie uznali, że wizja rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce jest zatrważająca. Farmy na lądzie są od lat blokowane zasadą 10H, z kolei do skutecznej realizacji instalacji na morzu brakuje kluczowych regulacji i infrastruktury. Podczas rozmowy prezes Respect Energy wskazywał, że obecnie jesteśmy świadomi trudnej sytuacji geopolitycznej i tego, że Polska i Europa muszą odciąć się od importu węglowodorów, czym bombardują nas przekazy medialne, jednak zasada 10H od lat blokuje rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. – Ktoś kto mówi, że przeciwstawia się rozwojowi wiatraków na lądzie prawdopodobnie nie ma na celu dobra ptaków czy społeczności lokalnej. Jego celem jest oddalenie dekarbonizacji i utrzymanie zależności Polski od importu paliw – mówił Sebastian Jabłoński, prezes Respect Energy podczas debaty w Katowicach. Nie ma wątpliwości, że każde ograniczenie rozwoju OZE jest działaniem na szkodę państwa. Najwyraźniej muszą zrozumieć to jeszcze politycy. – Każde działanie, które jest podejmowane przez część posłów aby blokować energetykę wiatrową na lądzie, czyli przeciwstawianie się deregulacji ustawy 10h, jest jednoznacznie działaniem prorosyjskim – dodał Jabłoński. Długo przygotowywany projekt ustawy liberalizacji tzw. zasady 10H na początku lipca został zaakceptowany przez rząd, jednak do tej pory leży w sejmowej zamrażarce. Co z naszym bezpieczeństwem energetycznym? Gdyby projekt ustawy został przyjęty, odblokowane zostałyby nowe inwestycje. Do roku 2030 mogłoby powstać od 6 do 10 GW nowych mocy w lądowych farmach wiatrowych. – Moim zdaniem media powinny uświadamiać społeczeństwo, że tu nie chodzi o to, że komuś będzie bardziej szumiało obok domu tylko o to, że należy dbać o bezpieczeństwo energetyczne – komentował szef Respect Energy. Po odblokowaniu potencjału wiatraków po 2030 roku łączna moc energii wiatrowej, wliczając zainstalowane już turbiny, sięgałaby 16 – 20 GW. Obecnie energetyka wiatrowa zapewnia Polakom na co dzień ponad 10% zapotrzebowania na energię elektryczną. W wietrzne dni jest to nawet często ponad 30%. Jednak potencjał, aby lądowe farmy wiatrowe mogły dostarczać czystej energii na poziomie 50% i więcej został skutecznie zamrożony z ogromnymi negatywnymi konsekwencjami dla polskiego przemysłu, gospodarki i dla odbiorców ze względu na drożyznę. Blokada OZE w Polsce łączy się także z wysokimi kosztami importu surowców energetyczny, co negatywnie wpływa na polskie PKB. – Polska od dziesięcioleci nie stoi węglem. Aż 70% energii pierwotnej importujemy – walczymy zatem nie z węglem, a z importem. Każda złotówka, którą zarabia energetyka odnawialna podnosi nasze PKB, a każda złotówka, którą wydajemy na import ropy, gazu czy węgla to jest PKB innego kraju. Teraz możemy decydować, czy chcemy, aby wzbogacały się kraje, które eksploatują swoje złoża, aby nam sprzedać swój towar czy chcemy, aby bogaciła się Polska – tłumaczył Sebastian Jabłoński. Potrzeba zmian legislacyjnych jest pilna, a kwestia ta podnoszona jest od lat. Jak na mocne stanowisko branży OZE reaguje Ministerstwo Klimatu i Środowiska? Kiedy zniesienie zasady 10H? 14 października minister klimatu i środowiska Anna Moskwa stwierdziła, że po pracach nad projektami energetycznymi i gazowymi, z których wiele ma charakter pilny, Sejm zajmie się projektem ustawy likwidującej zasadę 10 H w energetyce wiatrowej. Zapowiedziała, że kierowany przez nią resort będzie o to zabiegał. – My patrzymy z dużym optymizmem na to, że ta ustawa znajdzie się w najbliższym czasie w pracach Sejmu – powiedziała Moskwa podczas konferencji prasowej. MInister podkreśliła, że obecnie przedmiotem prac parlamentarnych są głównie projekty energetyczne i gazowe, które traktowane są priorytetowo. – Zakładam, że jak z tym rozwiązaniem energetycznym, rozwiązaniem gazowym będziemy już po wszystkich ścieżkach legislacyjnych, nadejdzie czas na 10 H i będziemy jako resort o to zabiegać – zadeklarowała Moskwa. Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przyjęty przez rząd w lipcu 2022 roku, zakłada, że nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowy. Nowe zasady mają dotyczyć nie tylko nowych terenów, ale także i tych, gdzie elektrownie wiatrowe są już obecnie.źródło: mat. prasowe PSEW, ISB NEWS, zdj. główne: mat. prasowe PSEW Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.