Nie tylko kierowcy rajdowi mogą bić spektakularne rekordy prędkości. Oszałamiającym sukcesem może pochwalić się pewien bocian czarny, któremu bardzo spieszyło się w ciepłe kraje. I doleciał tam w dwa tygodnie!
Urlop last minute
Sezon na migrację ptaków do ciepłych krajów trwa. Pewien bocian czarny z Nadleśnictwa Kolumna w woj. łódzkim również postanowił przeczekać zimę w cieplejszych regionach świata i udał się w kierunku wschodnich wybrzeży Afryki. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie imponująca szybkość, z jaką pokonał dystans 3549 km. Zwykle ptaki pokonują go w dwa miesiące, bocian numer 6028 pokonał go zaledwie w 14 dni. Nie zrobił bowiem standardowej przerwy w Turcji, jaką robi reszta przedstawicieli jego gatunku.
To jest najbardziej zaskakujące. Tylko dzień przerwy, a nie miesiąc, jak mają w zwyczaju bociany – powiedział prof. Piotr Zieliński, ornitolog z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.
Jak namierza się bociany
Bociany czarne to gatunek otoczony szczególną opieką leśników, ze względu na nieliczną populację występującą w Polsce. Aby kontrolować populację migrującego ptactwa, leśnicy wykorzystują bardzo sprytną technologię zwaną telemetrią satelitarną. Jest najdokładniejsza i stosowana najczęściej. Polega na tym, że zwierzę otrzymuje nadajnik radiowy, który wysyła sygnał. Trafia on do centrali i pozwala na bardzo precyzyjne namierzenie lokalizacji. Dzięki temu wiemy o niezwykłym wyczynie boćka.

Nadleśnictwo myśli właśnie, jakie imię nadać właścicielowi takich szybkich skrzydeł. My proponujemy: Viper, ze względu na sentyment do Davida Hasselhofa. A Wy, jakie macie pomysły?
Źródło: lasy.gov.pl
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.