Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Co zrobić, kiedy zaleje nam pompę ciepła? Ekspert radzi

Co zrobić, kiedy zaleje nam pompę ciepła? Ekspert radzi

Pompy ciepła cieszą się nieustanną popularnością. Niestety, obecne gwałtowne ulewy oraz związane z nimi powodzie i podtopienia sprawiają, że bardzo łatwo o zalanie takiego urządzenia. Co należy zrobić w takiej sytuacji? Ekspert odpowiada.

Reklama

Najważniejsze – działanie z wyprzedzeniem

Najprostszym sposobem zabezpieczenia pompy ciepła jest ubezpieczenie jej – tak jak ubezpiecza się domy. Są również pewne działania, jakie możemy podjąć po pojawieniu się informacji o potencjalnej powodzi – na przykład telefon do serwisanta. 

– Jeżeli pojawia się informacja o zagrożeniu  powodziowym, klient, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, powinien na ile to możliwe zabezpieczyć urządzenie przed dopływem wody, przy wykorzystaniu worków z piaskiem i folii. Dotyczy to zarówno jednostki zewnętrznej jak i pozostałej części systemu, zlokalizowanej w kotłowni. Niezwykle istotne jest opuszczenie zabezpieczenia głównego w rozdzielni pompy ciepła, daje to nadzieję na częściowe odratowanie systemów elektronicznych – mówi Tomasz Maciejowski, kierownik serwisu pomp ciepła w Columbus Energy. – Istnieje również możliwość odłączenia od  urządzenia zasilania oraz  przyłączy wodnych i przetransportowania w bezpieczne miejsce, ale wymaga to odpowiednio wcześniejszego podjęcia działań we współpracy z autoryzowanym serwisantem. Wtedy, nawet jeśli miejsce, w których stała pompa, zostanie zalane, a klient nie ma ubezpieczenia, to te koszty naprawy będą dużo niższe. Zazwyczaj przeniesienie jednostki w inne miejsce ogranicza straty do minimum. Klienci często do ostatniej chwili mają nadzieję, że woda nie dotrze, a potem jest już za późno i pozostają doraźne działania.

Zobacz też: Zabezpieczenie urządzeń elektroenergetycznych przed powodzią. Sprawdź, co zrobić

Zgłoszenie zalanej pompy ciepła

Po zgłoszeniu zalanej pompy ciepła przyjeżdża serwisant, ocenia straty i sporządza kosztorys naprawy. Urządzenie zostanie naprawione, a klient odzyska pieniądze z ubezpieczenia. Koszty naprawy i poziom strat zależy od stopnia zalania i ubezpieczenia danej jednostki. W sytuacji, kiedy klient zdążył zabezpieczyć urządzenie, na przykład, workami z piaskiem, dzięki czemu bardzo mała ilość wody przedostała się do elektronicznych komponentów i jednostka nie stała w wodzie, koszt naprawy pompy ciepła będzie niewielki. Natomiast w przypadku, kiedy pompa stała w wodzie kilka lub więcej godzin, a pozostałe elementy systemu znajdowały się w piwnicy, która została doszczętnie zalana, większość komponentów musi zostać wymieniona. 

– Jeżeli klient ubezpieczył pompę ciepła, serwisant podczas wizyty diagnozuje uszkodzenia, po czym dział techniczny sporządza kosztorys naprawy i dostarcza do klienta niezbędne komponenty. Później konsument odzyskuje pieniądze z ubezpieczalni. Sytuacja komplikuje się, kiedy klient tego ubezpieczenia nie ma – mówi ekspert. – Dużo też zależy od modelu – w przypadku naszych pomp [pomp Columbus Energy – przyp.red.] wszystkie komponenty elektroniczne, poza pompą obiegową umiejscowione są w górnej części jednostki. W takim przypadku, jeśli doszło jedynie do częściowego zalania, prawdopodobieństwo uszkodzenia płyt elektroniki znacząco spada. W takiej sytuacji prawdopodobnie konieczna będzie jedynie wymiana silnika wentylatora i ewentualnie pompy obiegowej. Natomiast jeżeli cała instalacja została zamoczona lub jest to pompa, w której komponenty elektroniczne są niżej umiejscowione, zazwyczaj ulegają one uszkodzeniu. W skrajnych wypadkach konieczna może być wymiana całego urządzenia.

Przeczytaj też: Zalana fotowoltaika – co robić? 

Jak należy postąpić w przypadku zalania pompy ciepła?

A co zrobić w przypadku, kiedy pompa ciepła zostanie zalana? Zadzwonić do autoryzowanego eksperta. 

W żadnym wypadku klient nie powinien uruchamiać pompy ciepła bez wizyty serwisanta – ostrzega ekspert. – Należy właśnie zadzwonić do autoryzowanego eksperta, który oceni straty i zdecyduje, czy urządzenie można podłączyć do zasilania. Oczywiście, w regionach, w których całe infrastruktury są uszkodzone i chwilowo nie ma dostępu do energii elektrycznej, trudno będzie ocenić faktyczny poziom strat. Może minąć dużo czasu, zanim będzie to możliwe, a w międzyczasie niestety może dochodzić do korozji podzespołów. Przywrócenie urządzenia do pracy będzie wtedy wymagało podjęcia nieco szerszego zakresu działań. W tym momencie użytkownicy borykają się także z szeregiem innych problemów związanych między innymi ze stratami mienia, natomiast niezwykle istotne jest, aby w tych trudnych chwilach wiedzieli, że w zakresie pomp ciepła mogą w pełni liczyć na wsparcie Columbus Energy dotyczące czy to uruchomienia jednostki, czy też sporządzenia kosztorysów i realizacji napraw pozagwarancyjnych. 

Czytaj też: Czy elastokaloryki wyprą pompy ciepła? Co na to ekspert?

Źródło: Columbus Energy

Fot.: Canva (adventtr/Getty Images Signature, pexels/pixabay)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.