Wiadomości OZE Czy w Polsce znajdzie się miejsce dla morskiej energetyki wiatrowej? 30 lipca 2018 Wiadomości OZE Czy w Polsce znajdzie się miejsce dla morskiej energetyki wiatrowej? 30 lipca 2018 Przeczytaj także Polska Zielone miliardy przepadły – NIK ujawnia szokujące fakty Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że ponad 70 mld złotych ze sprzedaży ETS-ów… rozpłynęło się w ogólnym budżecie państwa. Kontrola wykazała nieprawidłowości w systemie raportowania do KE, procedowaniu wniosków w ramach programu “Mój Prąd” i brak kontroli wewnętrznych w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Patronat II Kongres Energetyki Rozproszonej w centrum uwagi Od 28 do 30 października w Centrum Kongresowym ICE Kraków oraz na kampusie AGH odbywał się II Kongres Energetyki Rozproszonej, organizowany przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Wydarzenie zgromadziło 2 tysiące uczestników, w tym przedstawicieli administracji, naukowców, biznesmenów oraz młodzież, potwierdzając swoją rolę jako kluczowego forum debaty o transformacji energetycznej w Polsce. Jak ostrzega Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), powstające obecnie plany zagospodarowania Bałtyku pozostawiają za mało miejsca na morskie instalacje wiatrowe. Ministerstwo Gospodarki Morskiej odpowiada, że na obecnym etapie zarezerwowane pod instalacje off-shore miejsce jest dostateczne. Reklama „Uważamy, że plan nie zapewnia dość powierzchni pod infrastrukturę przyłączeniową”, komentuje Janusz Gajowiecki, prezes PSEW. Natomiast Minister Radosław Murawski nie dostrzega problemu i wskazuje, że miejsce zarezerwowane w planach jest większe, niż wynika to z deklaracji inwestorów. Cały problem rozbija się o Plan Zagospodarowania Przestrzennego Polskich Obszarów Morskich (PZPPOM). Dokument ten był szeroko omawiany na spotkaniu Zespołu Parlamentarnego do spraw Morskiej Energetyki Wiatrowej. Jak wskazuje Gajowiecki: „Na obecnym etapie prac projekt planów przewiduje obszary na budowę morskich farm wiatrowych”. Dodaje jednak, że „projekt ogranicza powierzchnie akwenów, zawiera postanowienia prowadzące do szeregu ryzyk oraz przewiduje za mało miejsca na przyłącza energetyczne, np. za wąskie korytarze na kable. Uważamy, że plan nie zapewnia dość powierzchni pod infrastrukturę przyłączeniową”. Podobnego zdania jest szef Zespołu, poseł Zbigniew Gryglas, który uważa, że PZPPOM jest nazbyt restrykcyjny. Jak mówi minister Murawski, zamierzeniem planu nie jest hamowanie rozwoju energetyki off-shore – o ile plany wybudowania większej ilości farm wiatrowych na Bałtyku okażą się realne. Zaznacza również, że plan zagospodarowania podlegać ma aktualizacji co najmniej co 10 lat, ale może także częściej, jeśli pojawi się ku temu powód. Administracja morska przyjęła, że żadne instalacje off-shore (oprócz tras kablowych) nie mogą znajdować się bliżej niż dwie mile morskie od tras żeglugowych, ponieważ zapewnienie żeglowności na morzu jest podstawowym zadaniem gospodarki morskiej. Za przygotowanie projektu PZPPOM odpowiada Instytut Morski. Przedstawiciele IM wskazali, że na morzu wyższe priorytety niż energetyka morska ma: bezpieczeństwo, obronność i ochrona środowiska. Wskazują oni, że spora część polskiej strefy ekonomicznej na Morzu Bałtyckim to poligony, które mają być sukcesywnie powiększane. Na PZPPOM wpływ mają także wspominane trasy żeglugowe, a także łowiska i głębokość morza. Jak zapewniają przedstawiciele Instytutu, są oni otwarci na uwagi do projektu i sugestie zmian. Obecnie projekt planu zagospodarowania przestrzennego jest na etapie uzgodnień międzyresortowych. Finalne decyzje podejmowane będą jednak w Ministerstwie Gospodarki Morskiej. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.