Od 2017 roku deweloper Green Park Silesia starał się o uzyskanie zgody na zabudowę własnej działki. Jednak przed postawieniem na niej 8 budynków mieszkalnych musiałby wyciąć ponad 1000 drzew. Chorzowski magistrat przez 7 lat nie chciał wydać zgody na wycinkę, dlatego deweloper postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Jak wycinać drzewa i nie ponosić konsekwencji, czyli przypadek Green Park Silesia
Obrys działki “przyklejony” jest do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, czyli tzw. Zielonych Płuc Śląska. Dlatego okoliczni mieszkańcy i społecznicy od lat z sukcesami bronili terenów przez deweloperami, którzy nawet w nazwie spółki nie ukrywali fascynacji zielenią.
Niestety, Green Park Silesia znalazł sposób na przeprowadzenie wycinki 1265 drzew bez pozwoleń i uiszczenia opłat, ale z cichym przyzwoleniem Urzędu Miasta w Chorzowie.
Jak to możliwe? Zielony Burowiec (grupa aktywistów z Katowic) wyjaśnia to na swoim facebookowym profilu:
– Dokonano pozornej operacji przeniesienia tytułu prawnego do działek na 7 osób fizycznych, które zawiadomiły Urząd Miasta o wycince w uproszczonym trybie dostępnym tylko dla osób fizycznych (i to tylko na terenie, na którym nie prowadzą działalności gospodarczej), a zaledwie kilka godzin po wycince działki przeszły (wróciły) pod zarząd prywatnej spółki, która natychmiast złożyła wniosek o pozwolenie na budowę na tym terenie sklepu Aldi – Zielony Burowiec
Społecznicy ustalili również, że morfowanie prawne odbywało się w obrębie tych samych osób.
“Właśnie się Pan dowiedział, i co?”
Sprawa została zgłoszona do prokuratury, która ma zbadać ewentualny wątek korupcyjny w relacjach między deweloperem i magistratem. Jednak zawiadomienie wpłynęło kiedy z terenu działki wyjeżdżały już ciężarówki wyładowane drewnem.
Sytuacja wycinki przypomina mema, w którym pada pytanie: “Czy nie boi się Pan, że ktoś się dowie, że jest Pan złodziejem”. Absurdu całej sprawie dodaje oświadczenie, jakie w tej sprawie wydał sam zainteresowany:
– Na sąsiadujących działkach powstają liczne zabudowania wielorodzinne. Tam, na terenie Katowic, wojewoda nie podważa tych decyzji i pozwala na zabudowę mieszkaniową. Nie wiem, dlaczego deweloper lokalny – czyli nasza spółka, płacąca podatki tutaj na Śląsku – nie może budować mieszkań, a deweloperzy z Warszawy czy Krakowa takie decyzje otrzymują i nie są one w żaden sposób uchylane – komentował sprawę Łukasz Gorczowski, członek zarządu Green Park Silesia.
Źródła: dziennikzachodni.pl, katowice24.info
Fot: Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.