Fotowoltaika Implanty solarne. O co właściwie z nimi chodzi? 11 stycznia 2017 Fotowoltaika Implanty solarne. O co właściwie z nimi chodzi? 11 stycznia 2017 Przeczytaj także Ekologia Ekologia coraz częściej decyduje w lokalnej polityce. Przykład z Bystrej Mieszkańcy Bystrej, sielankowego zakątka Beskidu Żywieckiego, nie zgodzili się na zabudowę terenów zielonych. Swój bunt wyrazili podczas niedawnych wyborów samorządowych. Wójt Gminy Wilkowice, Janusz Zemanek, był jedynym startującym kandydatem, a mimo tego – nie otrzymał wymaganej połowy głosów. Ponad 60% głosujących było przeciw. Powód? Pomysł zabudowy terenów zielonych w Bystrej. Wiadomości OZE W planach coraz więcej spalarni śmieci. Potrzebujemy lepszej kontroli Na terenie Polski działa 9 spalarni odpadów komunalnych. W najbliższych latach planowana jest rozbudowa istniejących, a także budowa 30 nowych punktów przerabiających śmieci na ciepło. Branża odpadów to przede wszystkim duże pieniądze, a każdy nowy projekt wzbudza kontrowersje. Obywatele i ekolodzy obawiają się nadmiernej emisji pyłów, CO2 i metali ciężkich, natomiast samorządy i zainteresowane firmy zbijają argumenty przeciwników wizją taniej energii i szybkiego rozwiązania problemu śmieci w gminach. Raport Najwyższej Izby Kontroli rzuca nowe światło na jakość pracy organów ochrony środowiska, sprawujących pieczę nad spalarniami śmieci. Jest co poprawiać. Postęp w technice zazwyczaj oznacza też postęp w medycynie. Widać to chociażby na przykładzie elektronicznych implantów np. rozruszników serca, których zastosowanie może uratować życie. Urządzenia te są w przeważającej większości przypadków bezawaryjne, jednak mają jedną istotną wadę – wymagają zasilania. Reklama To realizowane jest najczęściej za pomocą małych akulumatorków o ograniczonej pojemności. Choć utrzymanie w trybie ciągłej pracy wymaga bardzo małych mocy, to najczęściej pojedyncza bateria nie wystarcza na cały okres życia pacjenta. Ponadto jej obecność znacząco wpływa na rozmiary urządzenia. Ich wymiana, szczególnie w przypadku rozrusznika serca, jest bardzo stresująca i wiąże się z operacją, która niesie ze sobą ryzyko powikłań. Rozwiązanie tego problemu zaproponowali szwajcarscy naukowcy: ich pomysł wykorzystuje maleńkie ogniwa fotowoltaiczne wszczepione w tkankę człowieka, które mają możliwość produkcji prądu elektrycznego z promieniowania słonecznego przechodzącego przez pierwsze warstwy skóry. Według ich obliczeń, już panel o powierzchni 3,6 centymetra kwadratowego jest w stanie sprostać takiemu zadaniu. Swoje rachunki poparli praktyką. Pokryte powierzchnią imitującą skórę, malutkie „panele” zostały rozdane 32 ochotnikom, którzy zasilali przy ich pomocy dołączone rozruszniki. Testowali oni w ten sposób ilość wytworzonego prądu przez jeden tydzień wiosny, lata, jesieni i zimy. Efekt? Okazało się, że wytworzona moc jest na tyle duża, że pozwoli w bezpieczny sposób je użytkować. Wymagana do ich wykorzystywania moc mieści się w granicach od pięciu do dziesięciu mikrowatów. Najniższa uzyskana jej wartość ustanowiła się na poziomie średnio dwunastu mikrowatów. Naukowcy wspominają, że wykorzystanie fotowoltaiki do celów biomedycznych może poskutkować możliwością tworzenia nowych, mniejszych implantów elektronicznych. Zastrzegają jednak, że rozwiązanie to wymaga prowadzenia dalszych badań, które ocenią np. wpływ grubości skóry na ilość mocy wytworzonej przez mikro panel. Swoje wyniki opublikowali w magazynie „Annals of Biomedical Engineering”. Wygląda na to, że rozwój fotowoltaiki jest trwale związany z postępem w innych dziedzinach nowoczesnych technologii, takich jak inżynieria materiałowa, biomedyczna czy podróże kosmiczne. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.