Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Mikrosieci energetyczne na Alasce: niezależność i stabilne dostawy prądu

Mikrosieci energetyczne na Alasce: niezależność i stabilne dostawy prądu

Sieć energetyczna Stanów Zjednoczonych jest ogromnym organizmem – składającym się z różnych systemów. Jeśli jedna jej część zostanie uszkodzona, to miliony osób pozostaną bez prądu. Czy da się inaczej? Mieszkańcy wiosek na Alasce pokazują, że tak – wykorzystują oni mikrosieci energetyczne do zapewnienia stałych dostaw prądu.

Alaska doczekała się szybkiego rozwoju mikrosieci z uwagi na szereg czynników. Po pierwsze jej ukształtowanie geograficzne i niska gęstość zaludnienia sprawiają, że nie opłaca tam budować się sieci energetycznych na dużą skalę. Zamiast tego inwestuje się tam w mikrosieci o mocy do 2 MW, które zapewniają elektryczność mieszkańcom osiedli. Tego rodzaju instalacji na Alasce jest już ponad 200.

Reklama

Jednakże same mikrosieci to nie koniec. Aby zredukować cenę prądu, wiele lokalnych społeczności poszukuje źródeł energii, które nie wymagałyby np. transportu drogiego paliwa z daleka. Niektóre miejsca są tak odcięte od świata, że przewóz możliwy jest jedynie dwa razy do roku, co przekłada się na koszty. Idealnym rozwiązaniem są tutaj źródła odnawialne.

Jak tłumaczą eksperci, generator spalinowe i OZE doskonale się uzupełniają. Te pierwsze pracują zasadniczo cały czas, ale systemy odnawialne wspierają je i pomagają redukować pobór paliwa. Takie rozwiązania sprawdzają się nawet za kołem podbiegunowym, gdzie w długie dni polarne systemy fotowoltaiczne generują energię elektryczną, a podczas nocy polarnych miasteczka zasilane są z generatorów na olej napędowy.

Władze stanu Alaska wydały w ostatnich latach 250 milionów dolarów na rozwój OZE i ich integrację z mikrosieciami energetycznymi.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.