Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

“Nie róbcie z nas jeleni”. Dlaczego pod ministerstwem klimatu znalazła się artystyczna instalacja?

“Nie róbcie z nas jeleni”. Dlaczego pod ministerstwem klimatu znalazła się artystyczna instalacja?

Obrońcy Łyśca w Górach Świętokrzyskich nie poddają się. Warszawskimi ulicami przeszedł symboliczny marsz. Pomysłodawcy inicjatywy nie zgadzają się na wyłączenie szczytu z obszaru Parku Narodowego i utworzenie tam zakonu oblatów.

Reklama

Walka o szczyt w Górach Świętokrzyskich trwa

Czwartkowy protest (4.11) w obronie szczytu Świętokrzyskiego Parku Narodowego, to nie pierwszy ruch organizacji, opowiadających się za ochroną przyrody. Niedawno w Kielcach pojawił się billboard, na którym widniał napis “Szczyt chciwości”. 

Kampanię “Szczyt Chciwości” zainicjowały Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Stowarzyszenie MOST. Autorzy kampanii zwracali się uprzednio do ministra Michała Kurtyki o wycofanie się z planów zmniejszenia granic parku narodowego. To, jak twierdzili, odbywa się wbrew prawu. Organizacje nadal podtrzymują swoje stanowisko wobec obrony szczytu. 

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad rozporządzeniem, którego zakłada usunięcie  terenu o pow. 1,35 ha z centralnej części parku. Hasło “Nie handluje się odpustami i przyrodą” z kampanii „Szczyt chciwości” odnosi się bezpośrednio do wypowiedzi Mariana Puchały, który w 2018 roku objął funkcję superiora na Świętym Krzyżu. Nie ukrywał, że zakon chce stać się właścicielem obszaru i stworzyć na Łyścu hotel, w którym mogliby się gromadzić pielgrzymi.

Według Ustawy o ochronie przyrody, aby pomniejszyć park narodowy, należy wykazać bezpowrotną utratę wartości przyrodniczych i kulturowych. W przypadku Łyśca to niemożliwe. Żeby obejść prawo, ministerstwo chce równocześnie powiększyć park, ale w części, która nawet do niego nie przylega – informują organizacje.

Teraz jednak zwracają się do nowej minister Anny Moskwy.

Przeczytaj też: Dolina Prądnika pod Krakowem miała zostać zalana wodą. Mieszkańcy sprzeciwili się i wygrali. Dolina nie zostanie zalana wodą.

Nie jesteśmy jeleniami

Przez miasto we czwartek przeszedł korowód, który dotarł pod ministerstwo klimatu. Do Anny Moskwy skierowany został list z apelem o wycofanie się ze szkodliwego dla przyrody rozporządzenia. Ale to nie wszystko. 

Pod budynkiem pojawił się też wielki jeleń wykonany z tektury. Instalacja na kółkach przejechała razem z maszerującym korowodem pod budynek Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Kilkunastoosobowa grupa w przebraniu czarownic miała też transparent, przypominający o problemie wraz z apelem o zmianę decyzji. 

fot. Cezary Kowalski

Świętokrzyski jeleń postanowił zostać w resorcie klimatu i środowiska na dłużej. Mamy nadzieję, że swoją obecnością będzie przypominał minister Moskwie o jej ustawowych obowiązkach i skłoni ją do wycofania się z łamiących prawo rozporządzeń jej poprzedników. Wierzymy, że pani minister nie pozwoli, by sto lat ochrony Łysogór zostało zniszczone jednym rozporządzeniem mówi Monika Stasiak ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Organizatorzy akcji zostali wsparci przez liczne grono naukowe oraz przez ponad 38 tys. obywateli, którzy opowiedzieli się za zachowaniem Łyśca w parku. Inicjatorzy protestu obawiają się, że decyzja o wyłączeniu szczytu może mieć wpływ na cały system ochrony przyrody w Polsce. 

3YGq3NB9wghLNYsesUojPWnxqlfGXPpEQ0zDZ2kdmHGFYTcsfJPHChg07CuxG3phFNStZI1Oytb F5cnhhTc22kCPO7dIX99mo FtXdq0
fot. Cezary Kowalski

Nasz głos w konsultacjach został zlekceważony przez urzędników, a wszystkie uwagi odrzucono z takim samym komentarzem na zasadzie kopiuj-wklej. Tak nie traktuje się ani organizacji społecznych, ani poważnych instytucji naukowych. Nasza obecność tutaj to wyraz niezgody na niepoważne traktowanie społeczeństwa oraz na zbywanie nas przy pomocy fałszywych argumentówmówi Łukasz Misiuna ze Stowarzyszenia MOST.

źródło: mat. prasowy, fot. Cezary Kowalski

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.