Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Ocalmy Las Borkowski

Ocalmy Las Borkowski

Las Borkowski w Krakowie jest w niebezpieczeństwie. Dzięki „lex Szyszko” las może pójść pod topór. W ostatnich tygodniach wycięto setki drzew z hektarowej działki będącej częścią lasu.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Miasto może ratować drzewa przed wycinką wykupując Las Borkowski. Urząd Miasta Krakowa nie planuje jednak zakupu. Z inicjatywą jego ratowania wystąpiło Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa dla Krakowa Łukasza Gibały.

Jest zagrożenie, że cały Las Borkowski zostanie wykarczowany, a teren trafi w ręce deweloperów. Dlatego apelujemy do władz miasta, aby wykupiły te tereny i urządziły tam ogólnodostępny park dla mieszkańców. To bardzo ważne i bardzo potrzebne, zwłaszcza w takim mieście jak Kraków, gdzie z powodu smogu, przez ponad 150 dni w roku przekroczone są normy powietrza. Wszyscy wiemy, że zieleń produkuje tlen i pochłania zanieczyszczenia – mówi Łukasz Gibała ze Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa dla Krakowa.

Na szczęście, właściciel jest gotów odsprzedać te tereny albo deweloperowi, albo miastu. Koszt takiego zakupu, właściciel wycenił na 10 mln zł. To są nie małe pieniądze, ale w budżecie mamy w tym roku zarezerwowane 100 mln zł na zieleń. Stworzyliśmy specjalną petycję na stronie www.ocalmylas.pl. Już ponad 4,5 tyś mieszkańców podpisało się pod tą petycją. Kiedy osoba wpisuje się pod petycją, z automatu maila dostaje sam Prezydent Jacek Majchrowski – dodaje prezes Stowarzyszenia.

Wycinka drzew w Lesie Borkowskim to kolejny efekt tzw. „lex Szyszko”. Na razie usunięto drzewa z jednego hektara, ale taki los może spotkać cały 15-hektarowy las. Rośnie on na prywatnym terenie. Zgodnie z prawem, właściciel może dokonać wycinki drzew bez zezwoleń. Rozwiązaniem mógłby być wykup przez władze miasta.

Po wykupieniu przez miasto, Las Borkowski mógłby zostać formalnie uznany za teren leśny. Obecnie takim nie jest, dlatego nie obowiązuje w nim zakaz wycinki. Urzędnicy przyznają, że w latach ubiegłych były prowadzone rozmowy z właścicielami lasu, ale do wykupu nie doszło z powodu braku pieniędzy.

W Borku Fałęckim jest coraz mniej zieleni. W ostatnim czasie drzewa wycięto w rejonie ulicy Jagodowej. Jednak do najbardziej spektakularnej wycinki kilkuset drzew doszło przy ulicy Karabały.

Redakcja portalu ŚwiatOZE.pl zachęca wszystkich mieszkańców Krakowa do podpisania się pod petycją. Szczegóły na stronie: www.ocalmylas.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.