Polska Okrucieństwo na fermie futrzarskiej. Śledztwo obrońców zwierząt 18 lutego 2020 Polska Okrucieństwo na fermie futrzarskiej. Śledztwo obrońców zwierząt 18 lutego 2020 Przeczytaj także Energia wiatrowa Ustawa wiatrakowa – czy będą wywłaszczenia pod farmy? Jak daleko od domów staną turbiny? “Afera wiatrakowa” to pierwsza większa kontrowersja z jaką mierzy się wybrana w połowie października większość sejmowa. Obywatele boją się wywłaszczeń pod budowę elektrowni wiatrowych, zepchnięty do opozycji PiS grzmi o lobbingu branży, a sięgająca po władzę koalicja miota się w próbie uniknięcia weta prezydenckiego. Elektromobilność Gdzie w Krakowie auta trują najbardziej? Mamy wyniki najnowszych badań [MAPA] Zgodnie z opublikowanym właśnie raportem Krakowskiego Alarmu Smogowego, stężenie dwutlenku azotu w Krakowie przekracza normy WHO nawet siedmiokrotnie. Ten wywołujący astmę i wpływający na naszą koncentrację szkodliwy gaz emitują starsze samochody, głównie z silnikami Diesla. Czy wprowadzenie Strefy Czystego Transportu może rozwiązać ten problem? Aktywiści walczący o prawa zwierząt pokazują prawdę o fermach futrzarskich. Nagrali, jak pracownicy fermy futrzarskiej w Zachodniopomorskiem wkładali jenotom rurki w odbyt i razili je prądem. Bulwersuje treść ich rozmów – pracownicy w niewybredny sposób żartowali z zabijania zwierząt. Reklama Śledztwo Fundacji Viva i Inicjatywa na Rzecz Zwierząt Basta! przeprowadzili śledztwo – w styczniu nagrali z ukrycia filmik, jak traktuje się zwierzęta na jednej z ferm futrzarskich w Zachodniopomorskiem. To, co zarejestrowali, jest wstrząsającym przykładem okrucieństwa i znieczulicy. – Ładny tyłek ma – mówi o zwierzęciu jeden z pracowników. Inny dodaje: – Się spierdział na koniec i tyle. I mu poszło nosem – Jenot zostaje zabity za pomocą rurki z elektrodą, którą hodowca wkłada mu w odbyt. Zwierzęta mordowane są na oczach innych zwierząt. Reklama – To straszne, że na to wszystko patrzą żywe zwierzęta. Te obrazki, ten sposób zabijania zwierząt to na fermach futrzarskich częsta praktyka. Widziałam już wiele filmów, widziałam wiele ferm na żywo. Jednak to, co najbardziej mną wstrząsnęło, to komentarze osób, które zabijały te zwierzęta – mówi Onetowi Martyna Kozłowska z Fundacji VIVA. Działacze fundacji zgłosili już sprawę do prokuratury. Wydarzenia na fermie z Zachodniopomorskiem nie są niestety odosobnionym przypadkiem. Jak informuje Radio Zet, Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych wydał oświadczenie, w którym odciął się od fermy lisów i jenotów w Starej Dąbrowie. W ubiegłym roku inne śledztwo aktywistów skończyło się skazaniem dwóch osób, byłych pracowników rzeźni w Stargardzie, którzy w sposób okrutny obchodzili się ze zwierzętami. Źródło: onet.pl Fot: Fundacja Viva/Materiały prasowe Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.