Wiadomości OZE Open Eyes Summit 2019: rozmowa z Piotrem Ziętarą 01 grudnia 2019 Wiadomości OZE Open Eyes Summit 2019: rozmowa z Piotrem Ziętarą 01 grudnia 2019 Przeczytaj także Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Wiadomości OZE Czy ceny energii elektrycznej w Polsce wzrosną w 2025? Zapytaliśmy eksperta Zamrożenie cen energii elektrycznej w 2025 roku stoi pod znakiem zapytania. Jakie czynniki mogą mieć wpływ na wzrost rachunków za prąd oraz ponoszone przez użytkowników koszty? O te kwestie zapytaliśmy eksperta – Damiana Różyckiego, Prezesa Columbus Obrót. Podczas pierwszego dnia krakowskiego Open Eyes Summit 2019 temat ochrony środowiska był obecny na każdym kroku. Społeczność biznesowa nie bagatelizuje zmian. Po debacie na temat wprowadzania gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) rozmawialiśmy z Piotrem Ziętarą, prezesem Zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji S.A. w Krakowie. Reklama Piotr Ziętara jest związany z Wodociągami Miasta Krakowa od 2001 roku. Jest Przewodniczącym Komitetu Sterującego Małopolskiego Klastra Wodnego. W 2019 roku został laureatem nagrody Krakowski Dukat w kategorii Menedżer Firmy. Otrzymał też Medal Św. Krzysztofa – wyróżnienie, przyznane za wspieranie krakowskich tradycji. Czy Wodociągi Miasta Krakowa znalazły sposoby na implementację elektromobilności i zielonej energii w swoim obszarze działań? Piotr Ziętara, prezes Zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie: Koszty energii elektrycznej stały się bardzo istotnym elementem mającym wpływ na prowadzenie działalności w zakresie uzdatniania wody i oczyszczania ścieków. Dużym problemem w tej kwestii jest również nieprzewidywalność ewentualnych zmian. Szukaliśmy rozwiązań, aby wprowadzić pewną autonomiczność oraz choćby częściową samowystarczalność energetyczną i na początku XXI wieku zaczęliśmy instalować kogeneratory na oczyszczalniach ścieków. Dzisiaj tych źródeł energii rozproszonej w przedsiębiorstwie jest dużo więcej. Wodociągi Miasta Krakowa zużywają około 65 GWh energii w swoich procesach technologicznych, z czego około 20 GWh uzyskujemy sami. Poza procesem kogeneracji do produkcji energii z metanu (powstającego podczas fermentacji osadów), wykorzystujemy zainstalowane na terenie oczyszczalni ścieków turbiny gazowe. Użytkujemy także turbiny działające dzięki różnicy poziomów wody bądź ścieków w przewodach, czyli w oparciu o energię kinetyczną. Jesteśmy przygotowani do bardzo dużych projektów w zakresie zwiększenia potencjału fotowoltaicznego. Systematycznie poprawiamy efektywność energetyczną związaną z pracą obiektów technologicznych. I wreszcie, możemy się pochwalić jedyną w Polsce turbiną produkującą energię elektryczną, zamontowaną bezpośrednio na magistrali wody pitnej o średnicy 1200 mm. Energia z tego źródła może być sprzedana bezpośrednio do sieci, co nie zawsze jest oczywiste w przypadku branży wspomaganej dotacjami unijnymi. Dodatkową funkcją wspomnianej turbiny jest tłumienie ciśnienia na sieci tranzytowej. Wodociągi Miasta Krakowa podjęły decyzję o przystosowaniu się do wymogów ustawy o elektromobilności. Kupiliśmy testowo kilka elektrycznych pojazdów osobowych. Aktualnie poddawane są dość dużym „obciążeniom przebiegami”, ponieważ daliśmy je do dyspozycji inspektorów nadzoru, którzy często poruszają się po mieście. Teraz obserwujemy wyniki kosztów jednostkowych. Te pojazdy zasilamy w znacznej mierze z własnej energii, produkowanej w oczyszczalniach ścieków. Podeszliśmy jeszcze do jednej rzeczy, ponieważ ewolucja samochodów elektrycznych w przypadku pojazdów użytkowych postępuje dość wolno, przyjęliśmy zasadę, że samochody ciężarowe do 3,5t i lekko ponad, korzystają z napędu CNG. Dzisiaj nasza flota zero-emisyjna przekracza już 15%. Jest to na pewno największy wskaźnik w kraju, w kontekście przedsiębiorstw wodociągowych. Podczas debaty o domykaniu Gospodarki o Obiegu Zamkniętym słyszeliśmy o różnych sposobach odzyskiwania rozmaitych zasobów, o których przeciętny człowiek nie miałby pojęcia, że dla przedsiębiorstwa mogłyby być bardzo przydatne. Na przykład krakowskie wodociągi przedstawiły sposób na ponowne wykorzystanie wody szarej. Ponad dwa lata temu zaczęliśmy pracować nad sposobem ponownego wykorzystania oczyszczonych wód z zakładu w Płaszowie – największej oczyszczalni ścieków w regionie. Część takich wód zawracamy na oczyszczalnię i poddajemy ponownemu „uzdatnianiu”, aby nabrały parametrów tzw. „wody szarej”. Poddajemy ją oczyszczaniu mechanicznemu, dezynfekcji podchlorynem i promieniowaniu UV. Przygotowaną w ten sposób wodę sprzedajemy Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania, które wykorzystuje ją do mycia ulic miasta. My natomiast używamy jej do czyszczenia kanalizacji oraz przewodów na naszych zakładach. Myślę, że to jest bardzo racjonalne, aby w Krakowie wysokiej jakości woda pitna nie była wylewana na ulice, tylko po to, by utrzymać je w czystości. To był projekt wspólny z inną miejską spółką i stanowił przełamanie pewnego tabu o działaniach przedsiębiorstw i ich możliwości. Mam nadzieję na więcej tego typu rozwiązań w przyszłości. Pytanie na koniec – wiąże się ono z Wisłą, której wody nie są czyste, a wielu chciałoby zmiany. Czy Wodociągi Miasta Krakowa mają w tej kwestii pole do działania? Wisła jest pod kontrolą Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. W związku z tym Wodociągi Miasta Krakowa, czy inne wodociągi w Polsce nie mają specjalnego wpływu na jakość wód tej rzeki, oczywiście przy założeniu, że wprowadzane do niej ścieki oczyszczone mają odpowiednie parametry. Gdybyśmy używali dawnych klas czystości, to zrzut ścieków oczyszczonych byłby pomiędzy pierwszą a drugą klasą czystości, a zatem byłyby one zdecydowanie czystsze niż sama rzeka. Nam na Wiśle bardzo zależy. Jest ona typowana w wieloletniej strategii Wodociągów Miasta Krakowa, jako awaryjny system zaopatrzenia miasta w wodę. Jest jeszcze kwestia zanieczyszczenia chlorkami, czy zanieczyszczeń płynących z terenów Śląska. Ten stan się lekko poprawia. Mam nadzieję, że za kilka lat będziemy mogli uruchomić projekt powrotu do uzdatniania wód wiślanych. Tak było w 1901 roku, kiedy powstał pierwszy krakowski Zakład Uzdatniania Wody Bielany. Aktualny koszt uzdatniania wód z Wisły byłby tak duży, że nie stać byłoby na to mieszkańców. Dzisiaj tego nie potrzebujemy. Ale musimy mieć świadomość, że w przyszłości to właśnie Wisła może być dla nas najistotniejsza. Dlatego należy pamiętać, że trzeba o nią dbać nie tylko punktowo w Krakowie, ale na całym jej przebiegu. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.