Wiadomości OZE Organizmy ryb są pełne rtęci 28 maja 2018 Wiadomości OZE Organizmy ryb są pełne rtęci 28 maja 2018 Przeczytaj także Polska Zielone miliardy przepadły – NIK ujawnia szokujące fakty Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że ponad 70 mld złotych ze sprzedaży ETS-ów… rozpłynęło się w ogólnym budżecie państwa. Kontrola wykazała nieprawidłowości w systemie raportowania do KE, procedowaniu wniosków w ramach programu “Mój Prąd” i brak kontroli wewnętrznych w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Patronat II Kongres Energetyki Rozproszonej w centrum uwagi Od 28 do 30 października w Centrum Kongresowym ICE Kraków oraz na kampusie AGH odbywał się II Kongres Energetyki Rozproszonej, organizowany przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Wydarzenie zgromadziło 2 tysiące uczestników, w tym przedstawicieli administracji, naukowców, biznesmenów oraz młodzież, potwierdzając swoją rolę jako kluczowego forum debaty o transformacji energetycznej w Polsce. Gwałtowny rozwój rolnictwa i technologii sprawił, że właśnie w tych gałęziach gospodarki coraz częściej wykorzystywane są silne preparaty chemiczne. Pestycydy i środki ochrony roślin przenikają do gleby i wód gruntowych, by w końcu trafić do mórz i oceanów. Szkodliwe pierwiastki stopniowo wchłaniane są przez organizmy zasiedlające zbiorniki wodne. Jeśli na terenie takich akwenów znajdują się łowiska, to pozyskane stamtąd skażone ryby trafiają wprost na stoły konsumentów. Największe zagrożenie stanowi rtęć, a konkretnie związek chemiczny o nazwie metylortęć (MeHg). Jest on szczególnie niebezpieczny dla dzieci znajdujących się jeszcze w łonie matki – metylortęć jest w stanie przeniknąć przez łożysko i uszkodzić płód. Zagrożony jest zwłaszcza układ nerwowy, ponieważ nadmiar rtęci prowadzi do nieprawidłowego funkcjonowania ruchowego, wpływa na upośledzenie zmysłów wzroku i słuchu, powoduje także zaburzenia psychiczne. Reklama Jak donosi portal rp.pl, z tego też względu naukowcy z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu w Montrealu postanowili przeprowadzić dokładne badania, których celem było uzasadnienie zależności występującej pomiędzy tygodniową ilością spożywanych ryb a ilością rtęci, która została wyłowiona razem z rybami i innymi owocami morza. Analizę oparto na raportach prowadzonych od lat 50. XX w. aż do roku 2014, a swym zakresem objęła ona 175 krajów. Uzyskane w ten sposób wyniki pokazały, że nawet 38% mieszkańców przebadanych państw jest potencjalnie narażonych na działanie metylortęci występującej w ilości stanowiącej zagrożenie dla rozwijającego się płodu. Największy procent szkodliwego stężenia MeHg odnotowano w takich krajach, jak Islandia, Malediwy, Japonia, Malezja, Korea Południowa, Barbados i Litwa. Nietrudno zauważyć, że są to państwa nadmorskie, gdzie rybołówstwo jest szczególnie rozwinięte. Naukowcy liczą, że uzyskane przez nich wyniki pomogą w opracowaniu sposobu chroniącego grupy podwyższonego ryzyka, czyli kobiety ciężarne i małe dzieci. Obecnie wchłanianie spożywanej z rybami metylortęci można ograniczyć dzięki niektórym polifenolom, wśród których najpowszechniejsza jest herbata. Równoczesne spożywanie potencjalnie skażonych ryb lub owoców morza z polifenolami sprawia, że do krwioobiegu dostaje się mniej szkodliwych substancji, a organizm w mniejszym stopniu narażony jest na uszkodzenie. źródło: rp.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.