Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Podwyżki w PGG – pyrrusowe zwycięstwo związkowców

podwyżki w górnictwie

Podwyżki w PGG – pyrrusowe zwycięstwo związkowców

Górnicy dostaną średnio ok 400 zł netto miesięcznej podwyżki. Szykują się kolejne spory o płace, a biznesplan spółki będzie bardzo trudny do realizacji. To bardzo groźne, bo zarząd przewiduje, że już po 2020 r. zyski spółki zaczną spadać.

swiat oze cfs wrze 420x250 1swiat oze cfs wrze 925x200 1
Reklama

Koniec negocjacji płacowych w Polskiej Grupie Górniczej wszyscy powitali z ulgą- związkowcy nie musieli sprawdzać siły swojego wpływu na pracowników, których w razie eskalacji sporu trzeba byłoby zachęcić do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Zarząd ma (chwilowe) powody do zadowolenia, bo strajk zmniejszyłby produkcję węgla, którego i tak brakuje. Wreszcie rząd, który w osobie wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego patronował porozumieniu ma przynajmniej jeden kłopot z głowy. Na razie.

Porozumienie zawarte ze związkowcami przewiduje, że górnicy zatrudnieni pod ziemią i na odziałach przeróbki węgla dostaną od 400 do 470 zł miesięcznie podwyżki. Pracownicy „na powierzchni” – 280 zł miesięcznie. Średnia pensja w PGG przekracza 6 tys. zł miesięcznie, choć początkujący górnicy zarabiają mniej niż połowę tej kwoty.

Czy podwyżka płac w PGG ma racjonalne uzasadnienie? Górnicza „Solidarność” napisała, że w warunkach niskiego na Śląsku bezrobocia i rosnących w innych gałęziach gospodarki pensji coraz trudniej znaleźć chętnych do pracy w kopalniach. PGG miała w 2017 86 mln zł zysku. Podwyżki pochłoną ok. 300 mln zł rocznie.

Ale nie to jest najbardziej niepokojące. PGG korzysta z dobrej koniunktury w górnictwie, na rynku wciąż brakuje ok. 2-3 mln ton miałów energetycznych, które znalazłyby nabywców. Światowe ceny zaczęły spadać, ale wciąż są wysokie. Teoretycznie górnicy mogą więc dostać podwyżki…. jest tylko jedno „ale”. Podwyżki nie mają żadnego związku z wydajnością pracy. Zupełnie jak PRL-owskim powiedzonku „Czy się stoi, czy się leży, podwyżka się należy”.

Największy zysk w PGG wypracowują cztery kopalnie rybnickie – wg nieoficjalnych informacji to nawet 500 mln zł za zeszły rok. I tam górnikom podwyżki rzeczywiście się należą. W pozostałych kopalniach ich sens jest wątpliwy. Dotyczy to zwłaszcza grupy kopalń wokół Rudy Śląskiej a także odziedziczonej po KHW kopalni „Wesoła”. Oczywiście związkowcy będą argumentować, że to nie wina górników pracujących w kopalniach rudzkich, lecz raczej warunków geologicznych. Jednak w takiej sytuacji należałoby zapytać jak zachowałby się racjonalny właściciel. Przecież nie utrzymywałby w ogóle nierentownych lub małorentownych kopalń i dążyłby do jak najszybszego ich zamknięcia po to żeby móc skoncentrować się na najbardziej zyskownych.

WysokieNapiecie.pl poznało pewne szczegóły biznesplanu Polskiej Grupy Górniczej. Powstał jeszcze w 2015 r , po przejęciu kopalń KHW został nieco zmodyfikowany, ale główne założenia się nie zmieniły. O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.