Energetyka Polska dekada gazu: między węglem a OZE. Czy inwestycje w paliwo przejściowe będą opłacalne? 08 grudnia 2025 Energetyka Polska dekada gazu: między węglem a OZE. Czy inwestycje w paliwo przejściowe będą opłacalne? 08 grudnia 2025 Przeczytaj także Energetyka Barbórka w cieniu kryzysu: polskie górnictwo traci miliardy. Młodzi popierają czysty przemysł Polskie górnictwo węgla kamiennego notuje najgorsze wyniki od lat – produkcja spadła do 35,3 mln ton, a strata netto przekracza 6 mld zł. Na pomoc rusza projekt nowelizacji ustawy górniczej, który zakłada restrukturyzację kopalń, pakiet osłonowy dla pracowników i uporządkowanie procesu likwidacji zakładów. Sektor ostrzega przed ryzykiem zwolnień, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, a tegoroczna Barbórka upływa w atmosferze niepewności co do dalszych losów polskiego górnictwa. Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary W wielu polskich domach nadal spalane są śmieci, stare meble i plastik, co zwiększa emisję szkodliwych pyłów i zagraża zdrowiu mieszkańców. Już od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz używania tzw. kopciuchów, a za jego złamanie grożą wysokie mandaty i kary. Problemem jest jednak fakt, że na skutek zastoju w rządowych dotacjach do wymiany źródeł ciepła, wielu Polaków nie miało realnej możliwości przeprowadzenia termomodernizacji, a teraz stoją w obliczu kar za opóźnienia programu. Gazowe magazyny pełne po brzegi, miliardowe inwestycje i ambicje budowy surowcowego imperium. Polska stawia wszystko na gaz, chcąc zostać regionalnym liderem energetycznym. Jednak część ekspertów ostrzega, że ten odważny kurs może za kilkanaście lat stać się kosztowną pułapką. Reklama Pełne magazyny gazu ziemnego Polska jest krajem, który wchodzi w zimowy sezon grzewczy mając całkowicie zapełnione magazyny gazu – 100% pojemności – najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Oznacza to, że zapasy w kraju to 3,3 mld m³ surowca. Już niedługo procentowy współczynnik zapełnienia znacząco spadnie, ponieważ pod koniec roku, dzięki rozbudowie magazynu w Wierzchosławicach, pojemność magazynów gazu zwiększy się o 0,8 mld m³. Mimo zwiększania możliwości magazynowych nawet w przypadku ich całkowitego wypełnienia brak kolejnych dostaw oznaczałby, że po kilku tygodniach zimowego zapotrzebowania zapasy wyczerpały się do zera. Dlatego z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego Polski tak ważne są nieprzerwane dostawy skroplonego gazu do gazoportów oraz poprzez rurociąg Baltic Pipe. Chociaż surowce energetyczne są podatne na wahania wartości, to eksperci przewidują, że w tym sezonie grzewczym ceny gazu powinny być stabilne. Globalny rynek jest dobrze zaopatrzony, co oznacza, że jedynie ekstremalne mrozy mogłyby czasowo podbić ceny. W celu dalszego zabezpieczania swoich swoich obywateli Polska planuje kolejne inwestycje infrastrukturalne. Zmodernizowany ma być terminal LNG w Świnoujściu i Baltic Pipe, a planowane są realizacje kolejnych projektów – m.in. FSRU w Gdańsku. Będzie to statek na stałe zacumowany przy nabrzeżu, który przystosowany jest do odbioru, magazynowania, a także przekształcenia płynnego gazu ziemnego. Dzięki temu pojemność importowa przekroczy 40 mld m³, a oprócz zdolności przyjmowania dostaw zwiększy się także pojemność magazynów. To sprawiło, że w mediach pojawiły się określenia, takie jak „dekada gazu”, odnoszące się do nadchodzącej przyszłości energetycznej. Gaz ziemny jako paliwo przejściowe wywołał jednak szereg kontrowersji wśród zwolenników szybkiej transformacji energetycznej w kierunku odnawialnych źródeł energii (OZE). Greenpeace zawiadamia NIK. Organizacja wskazuje rozbieżności w planach energetycznych rządu i PSE Wzrost popytu na gaz ziemny Paliwo przejściowe to nazwa dla surowca energetycznego, który pomoże ograniczyć kosztowne emisje dwutlenku węgla z miksu energetycznego. Transformacja energetyczna w UE, której zadaniem jest doprowadzić do utworzenia na kontynencie pierwszego obszaru neutralnego klimatycznie zakłada stopniowe zwiększanie odnawialnych źródeł oraz uruchamianie energetyki jądrowej. Jednak w przypadku Polski, pełne przejęcie systemu przez OZE i atom, bez czasowego zwiększenia konsumpcji paliwa przejściowego, byłoby nieuzasadnione gospodarczo. Wybór gazu jako surowca zastępującego węgiel w miksie energetycznym jest uzasadniony zarówno pod względem ekonomicznym, jak również zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii do gospodarstw domowych i przemysłu. Niższa emisja CO₂ sprawia, że wykorzystanie gazu przy obecnej legislacji i planach UE jest znacznie tańsza niż dalsza eksploatacja bloków węglowych. Za gazem przemawia także większa niż w przypadku węgla elastyczność pracy – nowo powstające bloki gazowo-parowe do uruchomienia potrzebują zaledwie kilkunastu minut, co pozwala na wykorzystanie, jako stabilizacyjnego źródła, dzięki któremu wahania produkcji z wiatru i słońca będą zabezpieczone. Wybór tej drogi zdefiniował przyszłość polskiej energetyki na kolejne lata. Według opublikowanego przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) Krajowego Dziesięcioletniego Planu Rozwoju na lata 2026-2035 sieci gazowej roczne zapotrzebowanie na gaz osiągnie od 26 do 29 mld m³ w 2031 roku. To oznacza wzrost o ponad 50% względem obecnego zużycia – w 2024 roku było to około 19,4 mld m³ (wzrost rok do roku wyniósł 8%). Znaczna część tego wolumenu będzie konsumowana przez przemysł i odbiorców w gospodarstwach domowych, natomiast kluczowy wzrost nastąpi właśnie w sektorze wykorzystania gazu do produkcji energii elektrycznej. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) szacują, że będzie to nawet 7-8 mld m³ aż do poziomu 9-10 mld m³ rocznie, co pokazuje, jak duża przepaść dzieli obecne wykorzystanie gazu w energetyce od planowanych poziomów. Spadek zapotrzebowania nastąpi dopiero po roku 2040, kiedy rozwój OZE i energetyki jądrowej pozwoli wycofać ze służby część bloków gazowych. Uwarunkowania rozwojowe sprawiają, że opracowano perspektywy rozwoju sektora do 2027 i 2035 roku, w których wskazano katalog 24 inwestycji infrastrukturalnych obejmujących zarówno oddanie do użytku nowych bloków gazowych, jak i zwiększenie łącznej długości sieci przesyłowej. Do 2035 roku sieć przesyłowa ma być wydłużona o 2 tys. km (obecnie około 11,7 tys. km). Najważniejsze z tych projektów obejmują budowę gazowych magistral o największej przepustowości. Po modernizacji terminal w LNG w Świnoujściu osiągnie przepustowość ok. 8 mld m³ rocznie. Podobnie FSRU w Gdańsku, który ma ruszyć w 2027 roku, jest projektowany na ponad 6 mld m³. Tymczasem zainteresowanie wyrażane przez inwestorów jest czterokrotnie większe niż zakładana przepustowość, co może doprowadzić do kolejnych inwestycji. Tak szerokie zainteresowanie rozwojem gazu prowadzi jednak do fundamentalnych pytań o opłacalność rozwoju w kontekście stopniowego wygaszania tego segmentu już za 15 lat w 2040 roku. Dekada gazu czy dekada trudnych wyborów? Rozwój infrastruktury gazowej jest obarczony koniecznością przewidywania ryzyka w kontekście „osieroconych aktywów”. Przewiduje się, że zmiany klimatu spowodują znaczny wzrost tak zwanych „stranded assets” i może mieć odbicie w światowej gospodarce. Nakłady na nową infrastrukturę gazową mogą okazać się nieopłacalne, jeśli obiekty trzeba będzie zamknąć już w połowie stulecia, co może prowadzić do finansowego uzależnienia od zrealizowanych inwestycji i opóźnić osiągnięcie neutralności klimatycznej. W tym kontekście eksperci zwracają uwagę na konieczność rozwoju alternatyw – wodoru, biometanu, czy magazynów energii – które nie zablokują ścieżki do całkowitej dekarbonizacji oraz oferować będą stabilizujące dla systemu funkcję jak możliwość sterowalności. Obecnie tę rolę pełnią przede wszystkim jednostki węglowe, które są jednak wycofywane z użytku przez ich właścicieli m.in. z powodów ekonomicznych i technicznych. W ich miejsce muszą powstać nowe jednostki o takiej samej mocy jak te wycofywane. Temu służy tzw. rynek mocy, który wynagradza m.in. elektrownie, elektrociepłownie, magazyny energii czy dostawców usług redukcji zapotrzebowania za gotowość do dostarczenia mocy do systemu lub ograniczenia zapotrzebowania, gdy jest taka potrzeba – mówi Maciej Wapiński, rzecznik PSE. PSE zapewnia, że podstawowym zadaniem operatora jest troska o bezpieczeństwo energetyczne kraju. W związku z tym jednym z istotnych czynników, jest zapewnienie stabilnych dostaw energii niezależnie od warunków pogodowych, co uzasadnia rozwój bloków gazowych do czasu oddania elektrowni jądrowych oraz floty SMR-ów do użytku. Konieczna jest umiejętność zachowania strategicznej równowagi między celami -krótko i długoterminowymi, a także między elastycznością, bezpieczeństwem i zeroemisyjnością. Podkreśla się także, że zaprojektowana infrastruktura gazowa nie będzie służyła jedynie w interesie Polski – prawie połowa importowanego LNG ma był transportowana dalej – do Czech, Słowacji czy odciętej od bezpiecznego handlu na Morzu Czarnym Ukrainy. Dzięki temu kraj nad Wisłą może stać się regionalnym centrum dystrybucji surowca i konkurować z Niemcami. Zobacz też: Nowy terminal LNG w Niemczech. Polska zyska czy straci? Źródła: Forum Energii, Gaz System, URE, PSE Fot. Canva (hanafichi) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.