Wiadomości OZE Polska tonie w korkach 14 września 2019 Wiadomości OZE Polska tonie w korkach 14 września 2019 Przeczytaj także Energetyka Czy to detronizacja litu w branży baterii? Naukowcy opracowali baterię sodową zdolną do naładowania w kilka sekund Od lat producenci akumulatorów bez powodzeń poszukiwali techniki umożliwiającej ekspresowe naładowanie baterii. Dziś wydaje się to bliższe niż kiedykolwiek wcześniej. … Ekologia Ekologia coraz częściej decyduje w lokalnej polityce. Przykład z Bystrej Mieszkańcy Bystrej, sielankowego zakątka Beskidu Żywieckiego, nie zgodzili się na zabudowę terenów zielonych. Swój bunt wyrazili podczas niedawnych wyborów samorządowych. Wójt Gminy Wilkowice, Janusz Zemanek, był jedynym startującym kandydatem, a mimo tego – nie otrzymał wymaganej połowy głosów. Ponad 60% głosujących było przeciw. Powód? Pomysł zabudowy terenów zielonych w Bystrej. Na zakorkowanie polskich ulic wpływa nie tylko zła infrastruktura drogowa, czy nieodpowiednia organizacja ruchu drogowego – głównym powodem jest wzrost ilości pojazdów. Obecnie aż 60% dorosłych Polaków do pracy wybiera się samochodem. Reklama W Polsce na 1000 mieszkańców obecnie przypada aż 600 samochodów, co stanowi duży problem, jeśli chodzi o organizacje ruchu drogowego. Przez ostatnie 25 lat ilość samochodów wzrosła aż trzykrotnie. Państwo nie jest w stanie przystosować infrastruktury drogowej w tak krótkim czasie. – Jesteśmy narodem wyjątkowo zmotoryzowanym – samochodów używamy częściej niż obywatele Europy Zachodniej – mówił w rozmowie z Pap-em dr Bartosz Bartosiewicz. Z przeprowadzanych w ostatnich latach badań wynika, że Polacy w codziennych podróżach stronią od korzystania z dostępnych alternatyw. Średnio aż 60% osób wybiera samochód, 20% transport publiczny, a z rowerów korzysta zaledwie 8% społeczeństwa. Pewne różnice można zauważyć przy zestawieniu dużych miast z małymi miejscowościami i wsiami. Tam, gdzie transport zbiorowy nie działa najlepiej, większość osób w codziennych podróżach skorzysta z samochodu. Różnice nie są jednak tak znaczące, jak mogłoby się wydawać. Niezależnie bowiem od okoliczności, lwia część zawsze wybierze samochód. – Ciągle jeszcze pokutuje w Polsce przeświadczenie, że posiadanie własnego samochodu świadczy o pewnym statusie społecznym właściciela. Na Zachodzie o tym zapomniano – zauważa dr Bartosiewicz. Głównym zadaniem, przed jakim stoimy, jest więc przekonanie osób, by zamiast jechać samochodem, wybrały komunikację publiczną. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.