Globalny rynek pomp ciepła wyraźnie wyhamował – w Europie sprzedaż spadła o rekordowe 21%. Tymczasem Polska ma szansę na przyspieszenie dzięki programom wsparcia i technologicznej przewadze. Kluczem może być integracja pomp ciepła z fotowoltaiką, magazynem energii i sztuczną inteligencją.

Świat hamuje, Polska może przyspieszyć

Pompy ciepła od lat uznawane są za jedno z kluczowych narzędzi transformacji energetycznej. Oferują nie tylko ekologiczne ogrzewanie, ale i niezależność energetyczną, szczególnie, gdy łączone są z innymi źródłami OZE. Jednak, jak pokazuje najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) Global Energy Review 2025, światowy rynek nie rośnie już tak dynamicznie.

W 2024 roku globalna sprzedaż pomp ciepła spadła o 1% – co z pozoru może nie wydawać się dramatyczne, ale ukrywa znacznie głębszy problem. W Europie, trzecim co do wielkości rynku, sprzedaż spadła aż o 21%. Największy spadek odnotowano w Niemczech i Francji. Powód? Niepewność regulacyjna i relatywnie wysokie ceny energii elektrycznej w porównaniu do gazu.

Tymczasem Stany Zjednoczone i Azja nie zwalniają. W USA sprzedaż wzrosła o 15%, a pompy ciepła po raz pierwszy pokonały piece gazowe w liczbie sprzedanych jednostek.

Pompy ciepła 2025 – czy rynek odbije po spadku sprzedaży? Przyczyny, konsekwencje i szanse 

Polska na energetycznym zakręcie – co dalej?

W Polsce tempo wzrostu rynku pomp ciepła pozostaje dodatnie, choć nadal opóźnione w stosunku do liderów europejskich. Ale widać przełom. Według danych PORT PC, w 2023 roku sprzedaż pomp typu powietrze-woda wzrosła o 41%, a trend ten utrzymuje się dzięki wsparciu z programów takich jak „Czyste Powietrze” i „Moje Ciepło”.

To nie tylko szansa na redukcję emisji. To moment, w którym tysiące gospodarstw domowych mogą przejść z przestarzałych systemów grzewczych – wciąż odpowiedzialnych za większość tzw. niskiej emisji – do nowoczesnych, bezemisyjnych technologii.

Klucz? Integracja i inteligencja

Sama pompa ciepła to dopiero początek. Coraz więcej inwestorów szuka dziś rozwiązań zintegrowanych – takich, które pozwolą nie tylko ogrzewać dom, ale też produkować energię (PV), magazynować ją, a nawet zarządzać jej zużyciem w czasie rzeczywistym.

Na rynku zarządzania energią funkcjonuje dziś kilka rozwiązań – jak Keno, Octopus, Arago czy SolarEdge – jednak ich możliwości w zakresie integracji danych, automatyki oraz sztucznej inteligencji są mocno ograniczone. Obecnie najlepiej przygotowana platforma analityczna to Columbus Intelligence od Columbus Energy, która nie tylko monitoruje, ale samodzielnie optymalizuje działanie urządzeń, reaguje na ceny dynamiczne i warunki pogodowe. Dzięki takim narzędziom właściciele domu lepiej też rozumieją, jak działa ich własna “mikrosieć energetyczna”. 

Tego typu rozwiązania ograniczają koszty i efektywniej wykorzystują energię produkowaną lokalnie – co w szerszej skali może znacząco odciążyć system elektroenergetyczny i zmniejszyć emisję. Takie urządzenia w domach to dziś nie dodatek – to zmiana podejścia.

Zobacz też: Nowe technologie inteligentnego zarządzania energią w gospodarstwach domowych! Paweł Smarzyński o algorytmach Columbus Intelligence

Źródło: IEA, EHPA, PORT PC, Columbus Energy

Fot.: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.