Ekolodzy z Uniwersytetu w Sydney podali wstrząsające informacje: w australijskich pożarach życie straciło już prawie pół miliarda zwierząt. Istnieją realne obawy, że doprowadzi to do wymarcia wielu gatunków.
Pożary z 2019 roku są największą katastrofą naturalną w historii Australii. Niestety kataklizm zbiera swoje żniwo także w obecnym nowym roku. Przedwczoraj (1 stycznia) w stanach Nowa Południowa Walia oraz Wiktoria szalało ponad 130 pożarów. Skala zniszczeń jest ogromna. Świat obiegły zdjęcia pożarów, uciekających kangurów, poparzonych i spalonych koala.
Co z australijską przyrodą?
Według ekologów z Uniwersytetu w Sydney pożary doprowadziły do uśmiercenia 480 milionów zwierząt – ssaków, ptaków i gadów. W dodatku liczba ta wzrośnie po fali pożarów w ostatnich dniach. W wielu przypadkach wystarczył sam upał – w prasie opisywano m.in. przypadki kakadu i innych rodzimych gatunków ptaków, które ginęły na wskutek wzrastających gwałtownie temperatur. Uważa się, że w ciągu mniej niż czterech miesięcy w Nowej Południowej Walii zginęła prawie 1/3 całej populacji koala. Wkrótce zwierzęta te można będzie oglądać już tylko w ogrodach zoologicznych.
Stan wyjątkowy w Nowej Południowej Walii

Pożary poważnie zagrażają również człowiekowi. Już teraz z dymem poszło blisko 1000 domostw. Zginęło przynajmniej 11 osób (brakuje dokładnych danych). Władze w Nowej Południowej Walii zarządziły stan wyjątkowy i ewakuację ludności.
Pożary dotychczas do spaliły obszar zbliżony do powierzchni Belgii.
Źródło: nzherald.co.nz
Źródło zdjęcia głównego: canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.