Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Przedłużone moratorium polskich lasów. Leśnicy protestują 

Przedłużone moratorium polskich lasów. Leśnicy protestują 

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedłużyło moratorium, mające chronić najcenniejsze polskie lasy. Przeciwko decyzji protestują Lasy Państwowe, których przedstawiciele obawiają się milionowych strat w przemyśle drzewnym.

Reklama

Ochrona polskich lasów 

8 stycznia 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) wprowadziło tzw. moratorium, które wstrzymuje lub ogranicza pozyskiwanie drewna w dziesięciu wybranych lokalizacjach. Zadaniem rozporządzenia jest ochrona ekosystemów leśnych na najbardziej zagrożonych obszarach. 30 września Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska, przedłużył decyzję o zakazie wycinki, pisząc na platformie X, że będzie on funkcjonować aż do “zagwarantowania trwałej ochrony tych lasów” 

AD 4nXf3cfS TtXvey3DhSjaEuQjR1j016IvajczjAwMd4HdhB8YGU8EEW Il BLPTCcA cblejXs K0Y2oM7R0J6tZ4IppaAdkfDOQ2yGdZY7MHO2BW7KoNDu 8I09FwP5NC2B6UWjfhvuIIST8ss UfUzzvKj?key=dooMIsRK5eWaOaNcUbCXaQ

Ministra Klimatu Paulina Henning-Kloska wydłużyła również termin na opracowanie propozycji ochrony lasów o wiodącej funkcji społecznej wokół miast takich jak: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław i Łódź. Lokalne zespoły mają wypracować propozycje prowadzenia zmodyfikowanej gospodarki leśnej na tych obszarach do 31 października. 

Organizacje proekologiczne chcą przedłużenia muratorium 

Przed terminem wygaśnięcia moratorium Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków i Fundacja Greenpeace Polska wystosowały list do premiera Donalda Tuska. Apelowano o podjęcie zdecydowanych działań na rzecz ochrony lasów. Autorzy listu powołują się na katastrofalne doświadczenie powodzi, do której doprowadziła m.in. nadmierna wycinka lasów wodochronnych. W obliczu zmian klimatycznych ochrona terenów zielonych jest kluczowa dla podniesienia bezpieczeństwa mieszkańców i minimalizowania start spowodowanych przez gwałtowne ulewy, których, jak ostrzegają eksperci, będzie coraz więcej. 

Organizacje zauważają, że według badań IPSOS większość Polaków opowiada się za zdecydowanym zwiększeniem ochrony lasów i zmianą priorytetów w polityce zarządzania obszarami zielonymi. Obywatele chcą nie tylko przedłużenia muratorium, ale też długotrwałej ochrony w postaci wyłączenia 20% terenów z użytkowania.

– Apelujemy o wywiązanie się z zobowiązań dotyczących ochrony przyrody i pilne wyłączenie 20% najcenniejszych lasów publicznych z pozyskania drewna. Utrzymanie obecnie obowiązującego moratorium i pilne wyłączenie od 2025 r. kolejnych obszarów przyrodniczo cennych w ramach moratorium 2.0 to minimum jakiego oczekujemy w niemalże rok od wyborów zwycięskich dla Koalicji 15 października. Oczekujemy podtrzymania danego Polakom słowa i wzmocnienia Pańskiej osobistej koordynacji działań dotyczących wyznaczania 20% lasów „bez wycinek – piszą organizacje.

Co na to leśnicy? 

Decyzja MKiŚ wzbudziła protesty wśród leśników i przedstawicieli przemysłu drzewnego, którzy są zaniepokojeni perspektywą zmniejszenia podaży drewna i utratą miejsc pracy. Domagają się od premiera działań zmierzających do “zatrzymania destrukcji polskiego leśnictwa”, gdyż tak określają moratorium., jak określają moratorium. 

Postulaty leśników poparł Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych, który twierdzi, że zakaz pozyskiwania drewna na 600 tys. m3 spowoduje spadek obrotu firm drzewnych na ok. 40 mln zł. 

Szacunki te podważają organizacje zajmujące się ochroną lasów, według których, na skutek moratorium, powierzchnia podlegająca wycince zmniejszyła się zaledwie o 0,71%, co nie ma realnego wpływu na rynek krajowy. Co więcej, nawet wyłączenie z wycinki 20% lasów nie wpłynie na sytuację przemysłu drzewnego. 

– Problemem jest spalanie 6,3 mln ton biomasy leśnej w elektrociepłowniach. Konieczne jest także wprowadzenie zasady kaskadowego wykorzystania drewna – dziś surowiec jest marnowany – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. 

Według ekspertów, prawdziwy problem branży drzewnej leży raczej w złym zarządzaniu rynkiem, który opiera się głównie na eksporcie, a nie na wykorzystaniu krajowego potencjału. Rozwiązaniem może być zwrócenie większej uwagi na kwestie takie jak import, zapasy, recykling czy zarządzanie zasobami. Polskie leśnictwo potrzebuje systemu, który ograniczy eksport drewna poza granice Unii Europejskiej i postawi na jego przerób w Polsce. W latach 2019-2023 z Polski wyeksportowano aż 14,3 mln ton surowego drewna, a największym odbiorcą są Niemcy, którzy kupują aż 37% surowca. Branża drzewna wylicza, że eksport jest odpowiedzialny za straty gospodarcze wynoszące nawet 5 mld zł. 

Zobacz też: To było najcieplejsze lato w historii. A będzie tylko gorzej…

Źródła: gov.pl, terazsrodowisko.pl, chronmyklimat.pl, lasy.gov.pl

Fot. Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.