Ropa naftowa przestaje być kluczowym surowcem dla sektora energetyki. Teraz, według saudyjskiego ministra energii, istotną rolę będą odgrywać metale ziem rzadkich.
Ropa ustępuje miejsca metalom ziem rzadkich
Globalna energetyka zaczyna poszukiwać alternatywnych źródeł energii, znacznie zbaczając z pierwotnego kursu i stawiania na ropę naftową. Tradycyjne surowce tracą swoją rolę w ogólnym bilansie energetycznym, a sama ropa naftowa przestaje być gwarantem bezpieczeństwa energetycznego. Takie stanowisko na “Future Minerals Forum” przedstawia saudyjski minister energii, Abdulaziz bin Salman. Warto podkreślić, że Arabia Saudyjska jest trzecim największym producentem ropy naftowej na świecie, a jej potęga i bogactwo w dużej mierze opiera się właśnie na tym surowcu.
– Ropa naftowa nie jest już wyzwaniem dla bezpieczeństwa energetycznego na świecie – będzie nim gaz, energia elektryczna, a przede wszystkim metale ziem rzadkich – mówi Abdulaziz bin Salman.
Według ministra energii, znaczącymi surowcami na świecie będzie m.in. lit, kobalt, mangan i nikiel. To przede wszystkim one odgrywają istotną rolę w procesie transformacji energetycznej i znajdują zastosowanie w odnawialnych źródłach energii, pojazdach elektrycznych, bateriach czy innych nowoczesnych technologiach. Świat stoi jednak przed problemem globalnej rywalizacji o dostęp do tych rzadkich surowców. Jak wskazuje saudyjski minister, obecnie Chiny odpowiadają za około 60 proc. światowej podaży produkcji krytycznych minerałów i surowców. Równocześnie ten kraj jest odpowiedzialny za rafinowanie 95 proc. światowego manganu, który stosowany jest w produkcji baterii.
– Kraje rywalizują o dostęp do kluczowych minerałów i zabezpieczenie swoich łańcuchów dostaw. Pośpiech w zdobywaniu surowców prowadzi jednak do wyższych emisji, wzrostu kosztów metali oraz podwyżek cen energii – mówi Abdulaziz bin Salman.
W 2024 roku sekretarz Konferencji Stanów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) Rebeca Gryspan stwierdziła, że w przeciągu 2 lat globalne inwestycje w metale ziem rzadkich wzrosły dwukrotnie, a tempo wzrostu inwestycji wskazuje, że w kolejnych latach wciąż będą rosnąć. Sekretarz UNCTAD przywołuje prognozy ukazujące, że do 2050 roku zapotrzebowanie na nikiel wzrośnie trzykrotnie, a zapotrzebowanie na miedź będzie dwukrotnie większe, niż jej podaż w 2020 roku. Z kolei popyt na lit ma odnotować największy wzrost – od 5 do 10 razy.
Jaka przyszłość energetyczna czeka Polskę i Europę?
Największym problemem dla Polski i całej Europy jest ograniczony dostęp do tradycyjnych surowców energetycznych na własnym terytorium, co skutkuje kosztownym importem z zagranicy. To z kolei przekłada się na znacznie wyższe ceny energii niż w USA czy Chinach. Jak zauważa portal Euroactiv, europejskie firmy płacą za energię elektryczną od 2 do 3 razy więcej niż ich amerykańscy odpowiednicy. Niestabilność cen skroplonego gazu ziemnego (LNG) sprawia, że przemysł Unii Europejskiej przestaje być konkurencyjny na światowym rynku.
– Aby zwiększyć swoją odporność, UE musi priorytetowo traktować redukcję zależności od gazu oraz przyspieszenie przejścia na odnawialne źródła energii i elektryfikację. Plany wycofania gazu i osiągnięcia 80-procentowego udziału odnawialnych źródeł energii do 2037 roku, wraz z elektryfikacją gospodarki, mogą drastycznie zmniejszyć zapotrzebowanie na gaz do 2040 roku – pisze na portalu Euroactiv Xhoi Zajmi.
W przypadku Polski znaczącą rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego będą odgrywać elektrownie jądrowe, których budowa w ostatnich latach została zintensyfikowana. Z kolei ukończenie budowy terminala LNG w Świnoujściu uznawane jest za inwestycję strategiczną dla Polski, która pozwoli pokryć połowę rocznego zapotrzebowania kraju na gaz ziemny.
Zobacz również: Rewolucja atomowa z Kanady. Bezobsługowa praca reaktorów przez 15 lat
Źródło: CNBC, Euroactiv
Fot: Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.