Wiadomości OZE Shell podwaja swoje wydatki na OZE i zamierza zmniejszyć o połowę swój węglowy ślad 20 grudnia 2017 Wiadomości OZE Shell podwaja swoje wydatki na OZE i zamierza zmniejszyć o połowę swój węglowy ślad 20 grudnia 2017 Przeczytaj także Patronat II Kongres Energetyki Rozproszonej w centrum uwagi Od 28 do 30 października w Centrum Kongresowym ICE Kraków oraz na kampusie AGH odbywał się II Kongres Energetyki Rozproszonej, organizowany przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Wydarzenie zgromadziło 2 tysiące uczestników, w tym przedstawicieli administracji, naukowców, biznesmenów oraz młodzież, potwierdzając swoją rolę jako kluczowego forum debaty o transformacji energetycznej w Polsce. Świat Rosja nałożyła na Google karę 2,5 decyliona dolarów za bany na YouTube Rosyjskie państwowe kanały telewizyjne zażądały od Google wypłacenia 2 undecylionów rubli, co odpowiada kwocie 2,5 decyliona dol. w ramach rekompensaty za zablokowanie ich kont na YouTube. Profile te popierały inwazję na Ukrainę. Koncern paliwowy Shell poinformował, że zamierza podwoić swoje wydatki na zieloną energetykę. Firma ugięła się pod naporem udziałowców i zobowiązała się do zmniejszenia do 2050 roku śladu węglowego w paliwach, które sprzedaje. Zapowiedziała również, że zamierza zrealizować bardzo ambitny plan rozwoju zielonych źródeł energii. Brytyjsko-holenderska firma zwiększa wydatki kapitałowe w zakresie tzw. nowych źródeł energii. Mają one sięgnąć do 2 miliardów dolarów w latach 2018-2020. Dotychczasowe plany zakładały budżet na rozwój alternatywnych źródeł energii na poziomie około miliarda dolarów do roku 2020. Mimo ogromnej kwoty, jaką Shell chce wydać na alternatywy dla paliw kopalnych, to jest to tylko „kropla” w całym budżecie giganta. Firma dorocznie w energetykę inwestuje do 30 miliardów dolarów. W same odwierty morskie w celu wydobycia ropy naftowej i gazu wkłada około 5 miliardów, a kolejne 3 rocznie w poszukiwanie gazu i ropy w łupkach. Reklama Mimo graniczonej skali, inicjatywa Shella jest godna pochwały. Firma zamierza istotnie zredukować swój ślad węglowy w najbliższych dekadach. Do 2035 roku ograniczenie wynieść ma 20%, a do 2050 roku aż 50%. „Chodzi o zapewnienie, że nasze produkty, używane przez całe społeczeństwo, będą miały w dłuższej, szerszej perspektywie mniejszy wpływ na środowisko naturalne. Taki jest plan rozwoju naszej firmy w dobie obecnej transformacji energetycznej”- mówił Ben van Beurden, szef spółki. Poziomy redukcji węglowego śladu są podobne do tych, jakie przedstawili akcjonariusze innej firmy naftowej – AGM. Niestety propozycje te zostały podrzucone. Shell nie postąpił w ten sposób, ponieważ zarząd doszedł do wniosku, że możliwe jest pogodzenie idei i pomysłu udziałowców z prowadzeniem interesów. „Przyklaskujemy ambitnej decyzji Shella, by wejść na prowadzenie w zakresie współrealizacji postanowień porozumienia paryskiego w zakresie ograniczenia efektów cieplarnianych” – powiedział Mark van Baal, przedstawiciel grupy akcjonariuszy firmy pod nazwą Follow This, która wyszła z tą propozycją do zarządu. Koncern paliwowy dodał, że zamierza wzmocnić swoją obecność w segmencie alternatywnych źródeł energii głównie poprzez zakupy i przejęcia, takie jak niedawne nabycie firm Lonity i New Motion (obie specjalizują się w systemach ładowania pojazdów elektrycznych). Dzięki temu zakupowi, Shell niebawem ma rozpocząć instalację systemów ładowania samochodów elektrycznych na swoich stacjach paliw. „Czy poziom inwestycji w zielone źródła energii jest wystarczająco wysoki? Cóż, od czegoś trzeba zacząć”- skomentował van Beurden plany Shella. Podstawowymi obszarami inwestycji Shella mają być systemy wiatrowe i biopaliwa. „Systematycznie chcemy powiększać te obszary, tak by stały się istotną częścią naszej firmy. Inaczej nie uda nam się dojść nawet do poziomu 20% redukcji emisji” – wyjaśnia spółka. „Musimy to jednak zrobić w zdyscyplinowany i zaplanowany spokój. Jeśli zmniejszymy przez to wartość firmy, to nikt na tym nie zyska”. Mimo tych starań oczywiście paliwa kopalne wciąż zostaną podstawą działania firmy w najbliższej przyszłości. „Nafta i gaz nadal będą ważnym elementem systemu energetycznego, przynajmniej do 2030 roku. Żadne realistyczne prognozy nie wskazują, by miało być inaczej” – mówi van Beurden. Jeśli chodzi o sektor naftowy to władze Shella przewidują, że cena baryłki podniesie się w najbliższym czasie – obecnie kosztuje lekko powyżej 60 dolarów, ale tempo i charakter tych zwyżek jest nie do oszacowania. „Czeka nas okres dynamicznych zmian w zakresie cen ropy” – ostrzega van Beurden. Dodatkowo, na spotkaniu z udziałowcami, firma zapowiedziała, że dywidendy wypłacane będą teraz w gotówce, a nie w kolejnych aukcjach, jak miało to miejsce dotychczas. Może to być związane z ogromnym przejęciem wycenionej na 25 miliardów funtów spółki paliwowej BG Group przez Shella w 2016 roku. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.