Energetyka Skąd się bierze prąd w gniazdku? Droga energii od elektrowni do domu 10 września 2025 Energetyka Skąd się bierze prąd w gniazdku? Droga energii od elektrowni do domu 10 września 2025 Przeczytaj także Energetyka Ile prądu zużywamy zimą? Grudniowe rekordy zapotrzebowania i energetyczne mity świąt Zima jest okresem testu obciążeniowego dla krajowego systemu elektroenergetycznego. To właśnie wtedy padają rekordy zapotrzebowania na energię elektryczną. Część społeczeństwa wiąże to zjawisko z okresem świątecznym i towarzyszącymi mu tradycjami: zwiększoną liczbą iluminacji świetlnych – zarówno domowych, jak i publicznych – oraz większą liczbą dni wolnych od pracy. Dane pokazują jednak, że decydujące znaczenie mają czynniki geograficzne i fizyczne, a nie sam okres świąteczny. Energetyka KGHM i rdzenna społeczność Kanady: jak wygląda odpowiedzialne wydobycie surowców? Polska spółka KGHM zawarła jedno z kluczowych porozumień z rdzenną społecznością Sagamok Anishnawbek w Kanadzie. To przykład, że wydobycie metali strategicznych może być prowadzone z poszanowaniem praw lokalnych społeczności. Porozumienie dotyczy kopalni miedzi Victoria i obejmuje zatrudnienie, szkolenia, udział w dostawach oraz monitorowanie ekologiczne. W tle rosną globalne wyzwania związane z eksploatacją surowców i dążeniem do transformacji energetycznej, także w Polsce. Kiedy włączamy światło lub ładujemy telefon, rzadko zastanawiamy się, jak długą drogę pokonała energia elektryczna, zanim trafiła do naszego domu. Tymczasem w łańcuchu tym uczestniczy wielu graczy – od wytwórców, przez operatorów przesyłowych i dystrybucyjnych, aż po sprzedawców energii. Badania pokazują, że prawie 40% konsumentów nie rozumie, dlaczego istnieje podział na koszt zużycia i dystrybucji. Reklama Od elektrowni do sieci Pierwszym ogniwem w łańcuchu energetycznym są producenci. To zarówno duże elektrownie węglowe i gazowe, jak i coraz częściej źródła odnawialne takie jak farmy wiatrowe, panele fotowoltaiczne czy elektrownie wodne. Ważną rolę odgrywają także elektrociepłownie, które dostarczają jednocześnie energię elektryczną i ciepło do ogrzewania budynków. To właśnie od różnorodności źródeł zależy bezpieczeństwo i stabilność systemu, a od dużego udziału energii odnawialnej zależy, jak tania będzie nasza energia. Energia wytworzona w elektrowniach nie trafia jednak bezpośrednio do naszych domów. Najpierw musi zostać przesłana sieciami wysokiego napięcia, a następnie odpowiednio przygotowana do użytku. Kluczowym graczem jest tu operator systemu przesyłowego – w Polsce tę funkcję pełnią Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE). To swoisty „główny kurier” prądu, który rozprowadza go po całym kraju do stacji transformatorowych. Tam napięcie jest obniżane, aby energia mogła bezpiecznie być odebrana przez konsumentów. Świadomość energetyczna rośnie. Mobilność kluczem do oszczędności – raport URE Dystrybucja i lokalne dostawy Na kolejnym etapie pojawiają się operatorzy systemów dystrybucyjnych. To pięć największych spółek – Tauron Dystrybucja, Energa-Operator, Enea Operator, PGE Dystrybucja i Stoen Operator, które odpowiadają za dostarczanie energii w poszczególnych regionach Polski. Można je porównać do listonoszy, którzy odbierają paczki z punktów przeładunkowych, następnie przyłączają źródła lokalne i dostarczają gotowy prąd pod konkretny adres. To właśnie do Operatorów Systemu Dystrybucyjnego (OSD) należą nasze liczniki. Rejestrują one zużycie prądu i pozwalają dokładnie rozliczyć się z odbiorcą. Dystrybucja to również miejsce, gdzie do sieci trafia energia od prosumentów, czyli osób i firm, które wytwarzają prąd np. z własnych paneli fotowoltaicznych. W efekcie odbiorca energii korzysta z mieszanki – zarówno prądu przesyłanego z elektrowni i tego wytworzonego lokalnie. Sprzedaż i regulacje Ostatnim ogniwem łańcucha dostaw są sprzedawcy energii. To oni przygotowują oferty, wystawiają rachunki i obsługują klientów. Część firm działa jednocześnie jako sprzedawca i dystrybutor, ale na rynku można też wybierać między różnymi podmiotami, które konkurują ceną i usługami dodatkowymi. Nad całym procesem czuwa Urząd Regulacji Energetyki (URE). Prezes URE zatwierdza taryfy przygotowane przez przedsiębiorstwa, tak by z jednej strony chronić interesy konsumentów, a z drugiej zapewnić stabilność finansową firm energetycznych. Ramy prawne wyznacza państwo poprzez ustawy takie jak Prawo energetyczne, czy przepisy dotyczące odnawialnych źródeł energii. Dzięki temu cały system, od produkcji aż po rachunek w skrzynce mailowej, działa w sposób przewidywalny i bezpieczny. Chociaż funkcjonujemy w wysoko zelektryfikowanym społeczeństwie cyfrowym i dostęp do energii stał się oczywistym dobrem, to za jego istnieniem kryje się skomplikowany mechanizm. System elektroenergetyczny funkcjonuje jak naczynia połączone i każdy etap ma swoją rolę i koszt, a awaria jednego z nich może wpływać na kondycję pozostałych. Im lepiej znamy ten system, tym łatwiej ocenić oferty, świadomie gospodarować energią oraz rozumieć, że transformacja energetyczna jest konieczna do zapewnienia niskich cen energii w sposób rynkowy. Zobacz też: Zamrożenie cen prądu tylko dla gospodarstw domowych. Ile zapłacimy za ten mechanizm? Źródła: URE, PSE, Fot. Canva (Magdevski) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.