OZE Soft market w ubezpieczeniach OZE. Co oznacza nadpodaż dla inwestorów i projektów odnawialnych? 15 lipca 2025 OZE Soft market w ubezpieczeniach OZE. Co oznacza nadpodaż dla inwestorów i projektów odnawialnych? 15 lipca 2025 Przeczytaj także OZE Magazyny energii w mieszkaniach są nieopłacalne. Co sprawia, że inwestycja się nie zwraca? Rosnące ceny energii elektrycznej sprawiają, że coraz więcej osób zaczyna interesować się magazynami energii jako sposobem na obniżenie rachunków za prąd. Na rynku pojawiają się firmy, które proponują sprzedaż magazynu do mieszkań lub domów pozbawionych własnych instalacji OZE. To ważne, by wiedzieć, jakie są koszty, zagrożenia i realne korzyści dla konsumentów, które mogą nie być tak atrakcyjne, jak je przedstawiają sprzedawcy. Biomasa Brykiet z łusek słonecznika i biomasa: czy to bardziej ekologiczna alternatywa dla pelletu? Znaczenie biomasy w Polsce rośnie, a w zaktualizowanym Krajowym Planie Energii i Klimatu (KPEiK) została wskazana jako kluczowy element stabilności systemu energetycznego. Jej popularność stawia jednak nowe wyzwania – rosnące ceny pelletu i kotłów oraz ryzyko nadmiernej eksploatacji lasów. Na rynku pojawiają się jednak różne ekologiczne alternatywy, które mają na celu wsparcie gospodarki o obiegu zamkniętym. Rynek ubezpieczeń dla sektora odnawialnych źródeł energii wciąż pozostaje w fazie tzw. soft marketu, wynika z globalnego raportu Renewable Energy Market Review 2025 przygotowanego przez firmę Willis Towers Watson. To zjawisko charakteryzuje się dużą konkurencją między ubezpieczycielami, obniżonymi składkami oraz łagodniejszymi warunkami polis. Choć sprzyja to rozwojowi projektów, zwłaszcza mniejszych i bardziej ryzykownych, eksperci ostrzegają, że rynek może wkrótce przejść w fazę niestabilności. Reklama Spis treści ToggleCo to jest soft market i dlaczego dotyczy sektora OZE?Spadające ceny, większa dostępnośćCzy soft market to także ryzyko?Co to oznacza dla Polski?Teraz jest czas na budowanie odporności Co to jest soft market i dlaczego dotyczy sektora OZE? W terminologii ubezpieczeniowej „soft market” oznacza sytuację, w której liczba dostępnych ofert przewyższa zapotrzebowanie na ubezpieczenia. Skutkuje to spadkiem cen i zwiększoną elastycznością warunków dla klientów. Dla sektora OZE to korzystna sytuacja dla rynku, szczególnie w kontekście rosnącego zapotrzebowania na zabezpieczenia projektów fotowoltaicznych, magazynów energii czy offshore wind. Willis wskazuje, że nadpodaż w sektorze jest skutkiem: dynamicznego rozwoju technologii, większej pewności inwestorów co do przewidywalności produkcji, wejścia na rynek nowych podmiotów ubezpieczeniowych. Spadające ceny, większa dostępność W raporcie podkreślono, że sektor ubezpieczeń OZE notuje najniższe stawki od 10 lat. Dotyczy to zarówno polis inwestycyjnych (budowa, montaż), jak i eksploatacyjnych (np. szkody w turbinach czy magazynach). Szczególnie korzystne warunki dotyczą: instalacji fotowoltaicznych o mocy powyżej 1 MW, nowo uruchamianych farm wiatrowych, bateryjnych magazynów energii. Z jednej strony to obniża koszty finansowania projektów, banki przyznają kredyty na lepszych warunkach, gdy inwestycja ma odpowiednie zabezpieczenia. Z drugiej jednak, może prowadzić do zaniżonej oceny ryzyka i trudności w wypłatach odszkodowań, gdy rynek się skurczy. Słońce wyprzedza atom: rekordowy udział energii słonecznej w miksie UE Czy soft market to także ryzyko? Eksperci Willis zwracają uwagę, że obecny rynek jest bardzo wrażliwy na szoki, np. katastrofy naturalne, problemy techniczne, skandale związane z jakością turbin czy falowników. W kontekście zmian klimatu rośnie częstotliwość i intensywność zjawisk ekstremalnych, takich jak wichury, susze czy powodzie, co zwiększa ryzyko szkód w projektach OZE i wpływa na wycenę polis. Jeśli któryś z globalnych graczy wycofa się z rynku lub podniesie stawki, może dojść do gwałtownego przejścia w tzw. hard market, czyli rynku niedoboru. Przejście z soft marketu do tzw. hard marketu oznacza zazwyczaj gwałtowny wzrost składek, ograniczenie dostępnych ofert i zaostrzenie warunków polis, co może szczególnie zaskoczyć mniej doświadczonych inwestorów. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w 2020 r. w sektorze offshore wind po awariach dużych turbin. Wtedy składki wzrosły o kilkadziesiąt procent w ciągu kilku miesięcy. Co to oznacza dla Polski? Polska wciąż znajduje się na wczesnym etapie profesjonalizacji rynku ubezpieczeń dla projektów OZE, szczególnie w sektorze rozproszonym i spółdzielczym. Obecna sytuacja daje jednak szansę, by: łatwiej pozyskać ubezpieczenie dla farm PV czy wiatrowych, obniżyć koszty kapitałowe małych i średnich instalacji, zabezpieczyć wspólnoty energetyczne i klastry przed ryzykiem strat inwestycyjnych. Z korzystnych warunków powinny skorzystać także samorządy, które planują inwestycje w OZE w ramach Funduszu Modernizacyjnego lub KPO. Teraz jest czas na budowanie odporności Soft market może sprzyjać rozwojowi zielonej energetyki, ale wymaga czujności. To czas, kiedy inwestorzy i wykonawcy powinni: zadbać o jakość techniczną projektów, korzystać z pełnych pakietów ubezpieczeniowych, gromadzić dane i historię szkód, które ułatwią negocjacje warunków w przyszłości. Bo choć dziś ceny są niskie, nie ma gwarancji, że ten komfortowy stan potrwa długo. Zobacz też: Farma słoneczna za płotem – grunty rolne i działki budowlane zyskują na wartości o 19,4% Źródło: WTW 2025, reinsurance.ws, gurufocus.com Fot.: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.