Wiadomości OZE UDT odebrał uprawnienia instalacyjne firmie, która oszukała prosumentów 30 listopada 2017 Wiadomości OZE UDT odebrał uprawnienia instalacyjne firmie, która oszukała prosumentów 30 listopada 2017 Przeczytaj także Fotowoltaika Chińskie panele fotowoltaiczne. Jak wpływają na rynek OZE? W ostatnich latach Chiny zmonopolizowały światowy rynek OZE. Ponad połowa sprzedawanych paneli fotowoltaicznych pochodzi z Azji. Jak import wpływa na rozwój zielonej energetyki w Polsce i na świecie? To szansa na tanią transformację czy niepotrzebna konkurencja dla lokalnego rynku? Fotowoltaika Co zrobić, gdy firma instalująca fotowoltaikę zbankrutowała? Poradnik dla poszkodowanych klientów Rosnąca popularność instalacji fotowoltaicznych sprawiła, że na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej firm oferujących tego typu panele. Zmiany w ustawie o OZE, które weszły w życie 1 kwietnia 2022 roku, sprawiły, że istnienie wielu firm stanęło pod znakiem zapytania. Co w takim razie zrobić, kiedy firma, która zamontowała nam fotowoltaikę lub wydzierżawiła grunt pod farmę PV, upadnie? Jakiś czas temu media obiegła wiadomość o pewnej świętokrzyskiej firmie instalatorskiej, którą w wyniku swoich nieuczciwych działań zajął się sąd. Jedna z instalacji fotowoltaicznych wykonanych przez firmę z Piekoszowa nie tylko była niesprawna, ale także została wykonana z używanych części. Historia tego przedsiębiorstwa jasno pokazuje, że należy być uczciwym, bowiem szkodliwe działanie wobec własnych kontrahentów nie popłaca. Miało być bardzo dobrze, miały być duże oszczędności. Zapłaciliśmy 40 tysięcy zaliczki. Ze sprzedającym ustaliliśmy, że panele mają być nowe, niemieckie, mają mieć 25 lat gwarancji. On nawet pokazywał nam certyfikat z firmy ABC, Made in Germany – powiedział Karol, jeden z poszkodowanych, w wywiadzie dla TVP Info. Reklama Cytowany wyżej poszkodowany wraz ze swoim sąsiadem zdecydowali się na montaż paneli fotowoltaicznych, aby ograniczyć swoje wydatki na energię elektryczną. Wykonana instalacja miała być strzałem w dziesiątkę, jednakże z uwagi na nieuczciwość sprzedawcy rzeczywistość okazała się inna. Zamontowane panele były używane, innej firmy niż obiecywana, a dodatkowo o mocy niższej od wskazanej w umowie. W związku z zaistniałą sytuacją poszkodowany obywatel zwrócił się do piekoszowskiej firmy z żądaniem, by rozebrała swą instalację i zwróciła mu należne pieniądze. Nie przyniosło to jednak żadnych skutków. Co więcej, instalator nie przekazał nawet potrzebnej dokumentacji, przez co zamontowana instalacja fotowoltaiczna nie pełni żadnej z funkcji, do której była przeznaczona. Osoba, która zawierała z nimi umowy i zobowiązała się do wykonania tej instalacji usłyszała zarzut oszustwa na kwotę 40 tysięcy złotych – powiedział dla TVP Info Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Urząd Dozoru Technicznego zainteresował się całą sprawą i zbadał instalacje wykonane przez piekoszowską firmę. Przy dwóch stwierdził nieprawidłowości, w wyniku czego firmie odebrano uprawnienia instalatorskie. Sprawa trafiła również do prokuratury, a właścicielowi nieuczciwej firmy grozi do 8. lat więzienia. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.