PolskaUratuj paprotkę z biura. Akcja pracowni Florabo08 listopada 2019Przeczytaj także Świat Apel młodzieży do polityków: „Ogarnijcie się!” 9 tys. listów od dzieci i młodzieży w sprawie ratowania klimatu przekazali aktywiści Greenpeace polskim politykom. – Polska musi przestać sabotować europejską politykę klimatyczną – mówią. Smog Pod koniec listopada zamknięto szkoły w Teheranie. Przyczyną był smog Zamykanie szkół w Teheranie ze względu na smog powoli staje się już niechlubną tradycją. O takiej akcji pisaliśmy w poprzednim roku, w bieżącym placówki naukowe zamknięto pod koniec listopada. Jeśli mamy w biurze czy urzędzie rośliny, których żywot jest już długi, możemy je sprzedać za symboliczna kwotę. Akcję ratowania roślin „Zielony Weteran” prowadzi warszawska pracownia Florabo. Na warszawskim Żoliborzu mieści się pracownia Florabo, która zajmuje się projektowaniem przestrzeni zielonej w biurowcach. Właściciele wpadli na znakomity pomysł, który pozwala uratować wysłużone rośliny, zanim zostaną wyrzucone i wymienione na świeże. Akcja „Zielony Weteran” pomaga w znalezieniu im nowego domu. W poniedziałki i czwartki w godzinach 17-19 przy ul. Reymonta 8 sprzedawane są „stare” rośliny, które zakończyły swój pobyt w urzędach, biurach czy innych instytucjach.– Już od stycznia prowadziliśmy jednorazowe akcje, ale od miesiąca mamy specjalną przestrzeń na te roślinki. Wyceniając je, sprawdzamy ceny rynkowe, żeby były konkurencyjne. Co ważne, nie są one zniszczone, jednocześnie gwarantujemy, że sprawdzone przez nas pod kątem szkodników i przesadzone do dobrej ziemi – wyjaśnia w rozmowie ze SmogLabem Agnieszka Musiałowicz z Florabo.Rośliny przyjeżdżają z warszawskich budynków użyteczności publicznej, ale nie tylko – ostatnio „zieloni goście” przyjechali także z Gdyni.– Najbardziej w tej akcji podoba mi się to, że nie produkujemy odpadów, mieścimy się zatem w nurcie zero-waste, a jednocześnie pokazujemy, że z poziomu biznesu i projektów na dużą skalę, można coś przenieść do indywidualnego mieszkania. Te rośliny u producentów są drogie, a my możemy się nimi za ułamek ceny podzielić z tymi, którzy mają dla nich czas, przestrzeń i troskę, których z kolei my nie możemy w takim stopniu zaoferować – mówi Agnieszka.Ważne! Pracownia nie przyjmuje kwiatów domowych. Rośliny, których chcemy się pozbyć z naszych mieszkań, możemy oddać w Warszawie przy ul. Karowej (Dom Spotkań z Historią), w Krakowie jest Punkt Adopcji Roślin (Galeria Bronowice). Można też sprawdzić ofertę fundacji Schronisko dla Roślin.fot: Florabo