Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

W USA taniej budować OZE niż utrzymywać elektrownie węglowe

W USA taniej budować OZE niż utrzymywać elektrownie węglowe

Ustawa o redukcji inflacji, którą Stany Zjednoczone przegłosowały w ubiegłym roku sprawiła, że utrzymanie elektrowni węglowych stało się droższe od instalacji nowych projektów odnawialnych źródeł energii. 

Reklama

99% elektrowni węglowych w USA jest droższa od OZE

Utrzymanie elektrowni węglowych okazuje się coraz mniej opłacalne, czego dowodem są najnowsze analizy rynku energetycznego w Stanach Zjednoczonych. Aktualnie eksploatacja istniejących elektrowni węglowych wiąże się z większym kosztem finansowym niż zastępowanie ich nowymi instalacjami OZE, wynika z analizy amerykańskiego think-tanku Energy Innovation. 

Po uśrednieniu koszt krańcowy utrzymania elektrowni węglowej wyniósł o ponad 30% więcej – 36 dolarów za megawatogodzinę w porównaniu do 24 dolarów za megawatogodzinę w przypadku nowej elektrowni słonecznej. Jeszcze 15 lat temu węgiel stanowił podstawę amerykańskiej sieci elektrycznej. Obecnie aż 99% eksploatacja istniejących elektrowni węglowych – 209 spośród 210 – pochłania większe koszty niż zastąpienie ich przez odnawialne źródła energii

Co jest przyczyną? Im starsze elektrownie węglowe, tym stają się droższe w utrzymaniu. Nie bez związku z sytuacją jest także kryzys energetyczny wywołany agresją Rosji na Ukrainę, który podniósł cen energii i wymusił poszukiwania źródeł innych niż paliwa kopalne. Jednak kluczowym czynnikiem dla spadku cen nowych instalacji słonecznych i wiatrowych okazała się wprowadzona w zeszłym roku ustawa o redukcji inflacji. 

370 mld dolarów – to kwota, którą USA planuje przeznaczyć w najbliższych latach na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. Pieniądze mają pomóc Stanom Zjednoczonym obniżyć ślad węglowy o 40% do końca dekady względem 2005 roku. W dodatku ustawa proponuje wiele rozwiązań, które mają zachęcić do inwestowania w energię odnawialną i elektromobilność. 

Czy to oznacza, że elektrownie węglowe wkrótce całkowicie znikną? Nie do końca. Proces wygaszania elektrowni węglowych musi być dobrze rozplanowany, aby zachować stabilność sieci energetycznej, komentują autorzy raportu. 

Jednak nie da się zaprzeczyć, że era węgla powoli się kończy. Jak przewiduje Międzynarodowa Agencja Energetyczna, już w 2027 roku OZE mogą wyprzedzić moc elektrowni węglowych. 

Moc OZE wyprzedzi węgiel do 2027 roku

Rozwój zielonej energii znacznie przyspiesza. Najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej zakłada, że w ciągu najbliższych pięciu lat na całym świecie moc OZE zwiększy się o 85%. Innymi słowy, w latach 2022-2027 do globalnej sieci dołączy jej tyle, co w ostatnich 20 latach. Energia odnawialna wzrośnie aż o 2400 GW, wynosząc dokładnie 5640 GW. To o 30% więcej niż zakładały zeszłoroczne prognozy wzrostu OZE. 

Efekt dynamicznego zwiększenia udziału energii pochodzącej z odnawialnych źródeł będzie obiecujący dla ogólnoświatowej polityki klimatycznej. Odnawialna energia to jedyny sektor, który ma rosnąć w najbliższych latach. Z kolei udział paliw konwencjonalnych – węgla, gazu, ropy – będzie maleć. Oznacza to, że przed końcem dekady OZE będą głównym źródeł energii, wyprzedzając węgiel i stanowiąc 38% mocy w miksie energetycznym. 

Największy przyrost OZE będzie dotyczył największych emitentów, czyli Chin (o 36,3%), Unii Europejskiej (o 35%), USA (o 26%) oraz Indii (o 7,9%). Wynika to, jak podaje MAE, z wdrażania istniejących polityk, ze zmian na rynku energetycznym, a także szybkiej reakcji na kryzys energetyczny. 

Jak wykorzystać istniejące elektrownie węglowe? Zamienić je w atomowe! 

80% jednostek węglowych w USA można zamienić w elektrownie atomowe 

Spośród 157 wycofanych z użycia i 237 działających elektrowni węglowych, które zidentyfikował zespół badawczy, aż 80% ma potencjał, aby pomieścić małe modułowe reaktory jądrowe (ang. Small Modular Reactors, SMR) o mocy do 1 GW. Mniejsze reaktory jądrowe są tańsze i uważa się je za bezpieczniejsze od większych elektrowni atomowych.

Oznacza to, że potencjał zastosowania tego rozwiązania w USA jest ogromny – ponad 250 GW nowych mocy stanowiłoby około 2% całego miksu energetycznego Stanów Zjednoczonych, którego łączne zainstalowane moce wynoszą 1,2 mln MW. Z jakimi kosztami wiązałaby się taka transformacja energetyczna?

W oparciu o hipotetyczne studium przypadku, autorzy stwierdzili, że koszty budowy elektrowni jądrowej na terenie istniejących jednostek węglowych mogą być nawet od 15% do 35% niższe w porównaniu z projektem tworzonym od podstaw (dla elektrowni węglowych o mocy rzędu 1,2 GWe).

Amerykański Departament Energii twierdzi, że transformacja jednostek węglowych na atomowe mogłaby zaoszczędzić miliony dolarów, m.in. dzięki ponownemu wykorzystaniu sprzętu elektrycznego elektrowni węglowych, takiego jak, np. linie przesyłowe oraz rozdzielnie. Swoje znaczenie ma także skorzystanie z istniejących zbiorników i infrastruktury służącej do chłodzenia bloków energetycznych, czy chociażby z dróg i budynków biurowych.

Źródła: bloomberg.com, theguardian.com

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.