Elektromobilność Więcej ceł na chińskie samochody elektryczne. Kolejny kraj chce uderzyć w Pekin 27 czerwca 2024 Elektromobilność Więcej ceł na chińskie samochody elektryczne. Kolejny kraj chce uderzyć w Pekin 27 czerwca 2024 Przeczytaj także Elektromobilność Auto na wynajem – czy ma szansę stać się alternatywą dla zakupu samochodu? Auto na wynajem, które zastąpiłoby zakup samochodu – czy jest szansa na wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce? Elektromobilność Zmiany w programie dopłat do samochodów elektrycznych Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przygotował nowy program dopłat do samochodów elektrycznych z budżetem 1,6 mld zł ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Wnioski będzie można składać już na początku lutego. Nowy program dopłat zastąpi dotychczasowy program „Mój elektryk”, który będzie obowiązywał do końca stycznia 2025 r. W ostatnich dniach w Kanadzie coraz głośniej mówi się o planach wprowadzenia wysokich ceł na importowane z Chin samochody elektryczne. Premier tego kraju wprost mówi o “chińskiej nadpodaży” tych pojazdów, a rząd postanowił rozpocząć 30-dniowy okres konsultacyjny, podczas którego zostaną ustalone dalsze kroki. Kanada dołącza do USA i Unii Europejskiej jako kolejny podmiot, który przeciwstawia się agresywnej polityce handlowej Pekinu na rynku EV. Reklama “Chiny zalewają rynek”. Jak odpowie kanadyjski rząd? Zamieszanie wokół chińskich samochodów elektrycznych w Kanadzie rozpoczęło się w ubiegły czwartek (20 czerwca) kiedy premier prowincji Ontario Doug Ford wezwał rząd federalny do działań w tej kwestii: – Korzystając z niskich standardów pracy i brudnej energii, Chiny zalewają rynek elektrycznymi samochodami o sztucznie zaniżonych cenach. Jeżeli nie będziemy działać szybko, ryzykujemy miejsca pracy w Ontario i Kanadzie – powiedział Ford. Po zaledwie kilku godzinach premier rządu federalnego, Justin Trudeau, zgodził się z Fordem podczas wystąpienia przed dziennikarzami: – Doug Ford, ja, rząd Ontario i rząd Kanady, współpracowaliśmy przez ostatnie lata, aby stworzyć w naszym kraju jeden z najsilniejszych ekosystemów elektrycznych pojazdów na świecie – stwierdził Trudeau. – Przyglądamy się temu, co zrobili Amerykanie i inni nasi sojusznicy. Bardzo uważnie przyjrzymy się temu, jakie kroki można podjąć, aby upewnić się, że kanadyjski przemysł motoryzacyjny i kanadyjscy konsumenci będą w najbliższych latach wspierani – podkreślił. Premier miał również stwierdzić, że podczas spotkania krajów G7, które odbyło się w ubiegłym tygodniu we Włoszech, miał odbyć ze światowymi liderami “istotne rozmowy” dotyczące “chińskiej nadpodaży”. W swojej wypowiedzi Trudeau nawiązał do działań “Amerykanów i innych sojuszników”. Chodzi o wysokie myta, jakie ostatnio nakładane są na chińskie samochody elektryczne. W USA prezydent Biden podniósł je w połowie maja z 25% do aż 100%, z kolei niecałe dwa tygodnie temu Komisja Europejska zapowiedziała podobne działania – od 4 lipca opłaty za import chińskich elektryków do krajów Unii mają wzrosnąć nawet do 38,1%. Unia uderza w chińskie elektryki. Od lipca spora podwyżka ceł Chińskie taktyki na rynku EV Dlaczego UE i USA zdecydowały się na taki krok? Chińczycy w ostatnich latach coraz śmielej wkraczają na europejskie i amerykańskie rynki motoryzacyjne ze swoimi elektrycznymi pojazdami. We Francji czy Hiszpanii co trzecie nowe auto elektryczne pochodzi z Państwa Środka. W 2021 roku Chiny miały w garści zaledwie 4% tego sektora w Europie, dwa lata później było to już 8%, a prognozy mówią o wzrośnie do 16% do 2025. Tymczasem w Kanadzie, zgodnie z rządowymi danymi, wartość elektryków importowanych z Chin w pierwszych czterech miesiącach 2023 roku wynosiła 33,2 mln dolarów kanadyjskich, a w analogicznym okresie rok później – już 461,9 mln. To wzrost o niemal 1290%! Drugą największą zwyżkę zaliczyły pojazdy importowane z Meksyku – było to jednak “zaledwie” 503%. Z czego wynika sukces Chińczyków? Doug Ford w swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na korzystanie z paliw kopalnych jako źródła energii oraz pozwalające na spore oszczędności niskie standardy pracy w chińskich fabrykach. To jednak nie wszystko. Firmy produkujące samochody elektryczne w Państwie Środka są na bardzo dużą skalę subsydiowane ze środków rządowych. Według danych sprzed niespełna dwóch lat chińscy producenci dopłacali do każdego sprzedanego samochodu nawet do 15 tysięcy dolarów amerykańskich, aby można było sprzedawać je taniej. Środki te pochodziły właśnie od władz w Pekinie. Nowe statystyki na temat rynku e-mobility w Polsce Kanada szykuje się do wojny handlowej? Kanada postanowiła podjąć kroki, których efektem również może być wprowadzenie wyższych ceł na auta elektryczne z Chin. Na razie tamtejsza ministra finansów Chrystia Freeland zarządziła rozpoczynający się 2 lipca 30-dniowy okres konsultacyjny, podczas którego rząd dokładnie sprawdzi całą sprawę i przygotuje odpowiedź na działanie Chin. – Kanadyjscy pracownicy sektora motoryzacyjnego muszą mierzyć się z nieuczciwą konkurencją ze strony chińskiej międzynarodowej, kierowanej przez rząd polityki nadwyżki mocy produkcyjnej. Osłabia to zdolność sektora EV w Kanadzie do konkurowania na krajowym i globalnym rynku – stwierdziła Freeland – Żyjemy w świecie, w którym Chiny wykorzystują globalny system ekonomiczny. Wiemy, że musimy obronić nasz interes narodowy i zrobimy to – dodała. Szefowa kanadyjskiego resortu finansów na razie nie podała, jakie dokładnie środki zostaną użyte, aby przeciwdziałać zalewowi krajowego rynku tanimi chińskimi elektrykami. Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona już po okresie konsultacyjnym, a więc najpewniej dopiero w sierpniu. – Czytaj także: Prawie 1/4 Polaków rozważa przesiadkę do samochodu elektrycznego Źródła: cbc.ca, energetyka 24.com Fot. Canva (FooTToo, Daniel Joseph Petty) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.