Tematyka wypalania traw powraca co wiosnę, rozpoczynając głośną debatę wśród jej zwolenników i przeciwników. W Polsce praktyka ta jest wciąż powszechna. Naukowcy ostrzegają, że prowadzi ona do wielu negatywnych skutków dla przyrody. Istnieją jednak wyjątki, gdzie wypalanie traw jest wskazane.
Niekontrolowane wypalanie traw to zagrożenie dla roślinności, zwierząt i ludzi
Profesor Magdalena Szymura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podkreśla, że wypalanie traw prowadzi – wbrew powszechnemu myśleniu – do degradacji gleby i niszczenia bioróżnorodności. Ogień jest ogromnym zagrożeniem zarówno dla mikroorganizmów, jak i owadów zapylających kwiaty, ptaków czy drobnych ssaków. Wypalanie traw osłabia również zdolność gleby do zatrzymywania wody. Ogień jest również zagrożeniem dla ludzi szczególnie wtedy, gdy żywioł zacznie się rozpowszechniać poza kontrolą. Tylko do marca od początku tego roku zginęły już dwie osoby z powodu wypalania traw.
Wypalanie traw jest wciąż bardzo powszechną, wiosenną praktyką w Polsce, pomimo nielegalności tego procederu i kar finansowych. Zakaz wypalania traw znajduje się w Ustawie o ochronie przyrody, Ustawy o lasach i w Kodeksie wykroczeń, który przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny w wysokości od 5 tys. do 20 tys.
Tylko 8 marca odnotowano w Polsce ponad tysiąc przypadków wypalania traw. Według prof. Magdaleny Szymury, wypalanie traw ma głównie miejsce na nieużytkach lub terenach zaniedbanych rolniczo.
– Popularne określenie “wypalanie traw” jest uproszczeniem, ponieważ współcześnie podpalenia dotyczą przede wszystkim nieużytków porośniętych roślinnością ruderalną, czyli wysokimi bylinami dwuliściennymi. W wyniku braku regularnego koszenia gatunki te wypierają trawy, co prowadzi do zmiany charakteru roślinności na danym terenie. Wypalanie takich obszarów nie ma więc nawet żadnego uzasadnienia rolniczego, ponieważ nie są one wykorzystywane do produkcji rolnej – mówi prof. Magdalena Szymura.
Według naukowców, proceder ten jest efektem wiary w przekonanie, że poprawia on żyzność gleby. Wypalanie traw powoduje wyjałowienie gleby, niszcząc przy tym jej warstwę próchniczą. Ogień zabija również mikroorganizmy i zwierzęta żyjące w glebie, które poprawiają jej strukturę.. Z kolei wypalanie traw prowadzi do utraty zdolności retencji wody przez glebę, co prowadzi do jej niszczenia. W konsekwencji działania te wpływają na cały ekosystem okolicznych terenów.
Niekontrolowany żywioł może również rozprzestrzenić się na obszary leśne, czy nawet gospodarstwa i tereny zurbanizowane, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia.
Wypalanie na tak, ale tylko kontrolowane
Istnieją jednak sytuacje, w których wypalanie roślinności jest pożyteczne. Proces ten ma swoje zastosowanie w przypadku terenów, na których cyklicznie występują pożary, szczególnie na sawannach i stepach. Żywioł występuje tam z powodu niskiej wilgotności gleby. Nadmiar wyschniętej biomasy utrudnia kiełkowanie roślin, zwiększając ryzyko pożarów.
Wypalanie obszarów trawiastych w tych rejonach, szczególnie wczesną wiosną gdy gleba jest jeszcze wilgotna, pozwala na wykorzystanie tego procesu w sposób pożyteczny, chroniąc korzenie roślin. Wypalanie traw jest praktykowane na obszarach trawiastych w Dakocie czy Teksasie, gdzie kontrolowane wypalanie traw pozwala zapobiec gromadzeniu się martwej materii roślinnej, w tym niedojadów po wypasie zwierząt.
Badania na temat wypalania traw prowadzone są na Węgrzech. Naukowcy z Uniwersytetu w Debreczynie wykazali, że kontrolowanie wypalanie pozwoliło na zwiększenie bogactwa gatunkowego roślin naczyniowych, a także pozwoliło zwalczyć inwazyjne rośliny na łąkach i pastwiskach.
Profesor Szymura dodaje, że praktyka wypalania traw jest powszechna, jednak to, co różni Polskę od zagranicznych praktyk to ścisła kontrola nad procesem.
–W krajach atlantyckich kontrolowane wypalanie wrzosowisk to specjalistyczna metoda ochrony przyrody. Polega na celowym i kontrolowanym spalaniu roślinności o niewielkiej intensywności, głównie w kierunku pod wiatr – mówi prof. Magdalena Szymura.
Zobacz również: Dłubnia wraca do życia – rewitalizacja jednej z najbardziej zanieczyszczonych rzek Krakowa
Źródło: Nauka w Polsce, gov.pl
Fot: Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.