Święta już dawno się skończyły, ale wciąż trwa dyskusja na temat sprzedaży żywych karpi. Nowych uchwał w tej sprawie chcą posłanki Anita Sowińska i Katarzyna Kretkowska. W interpelacji podkreślały, że nawyki sprzedawców budzą wiele zastrzeżeń.
Interpelację posłanki Anity Sowińskiej i Katarzyny Kretkowskiej w sprawie karpi cytuje portal dlahandlu.pl:
– Wiele zastrzeżeń rodzą normy prawne dotyczące ich sprzedaży, a także nawyki sprzedawców tych ryb. Produkcja karpia w Polsce to rocznie 10 milionów ryb, sprzedawanych głównie w okresie przedświątecznym. Ich sprzedaż jest specjalnie uregulowana prawnie. Niestety, chęć szybkiego i łatwego zysku oraz specyfika czasu przedświątecznego, stwarzają warunki, w których te przepisy nie są respektowane. Same w sobie już budzą wiele zastrzeżeń – zmniejszają ryzyko śmierci ryby, jednakże przyczyniają się do jej niesamowitego cierpienia – wymieniają posłanki.
Ochrona praw zwierząt
Posłanki wskazują też, że Główny Lekarz Weterynarii wydaje wytyczne, które są „karygodne”. Dlaczego? Klient może na przykład przenosić rybę w foliówce bez wody, co jest niezgodne z ustawą o ochronie praw zwierząt. Poza tym Polacy chcą zakazu sprzedaży żywych karpi: według badań CBOS 86 procent obywateli jest za wprowadzeniem zakazu sprzedaży i transportu żywych ryb bez wody.
– Do tego znaczna część społeczeństwa jest za całkowitym zakazem sprzedaży żywych ryb, z której również sklepy stopniowo się wycofują. Dodatkowo, w 2016 roku Sąd Najwyższy uznał, że karp podlega ustawie o ochronie zwierząt, a przez 20 lat jej obowiązywania rybom tym nie została zagwarantowana należyta ochrona – piszą posłanki.
Co na to minister rolnictwa Jan Ardanowski? Odpowiedział, że resort nie planuje zmian w przepisach, bo nie widzi takich przesłanek. Nie zamierza też pracować nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży żywego karpia ani teraz, ani w przyszłości.
Wycofywanie żywych ryb ze sklepów
Tymczasem polskie społeczeństwo coraz częściej sprzeciwia się okrutnemu traktowaniu karpi w okresie przedświątecznym, a polskie sklepy wycofują się pod naciskiem konsumentów z ich sprzedaży.
Żywego karpia nie kupimy już na przykład w sieci sklepów Auchan. Po pięciu latach rozmów z hodowcami i ekologami sieć podjęła wreszcie słuszną decyzję.
– Wyjście ze sprzedaży żywego karpia to wieloletnie rozmowy z polskimi hodowcami, którzy mając zaufanie do Auchan, stopniowo przestawiali swoje rodzinne hodowle na przetwórstwo, lub poszukiwali innych dróg rozwoju dla swojej branży. Musimy pamiętać o wszystkich elementach tego procesu: o hodowcach i ich biznesie, o dobrostanie ryby, ale również o potrzebach klientów – tłumaczyła Dorota Patejko, dyrektorka ds. komunikacji i CSR Auchan Polska.
Źródło: portalspozywczy.pl
Fot. główne: Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.