Energia wiatrowa Zmiany w projekcie ustawy dotyczącym morskich wiatraków 20 marca 2018 Energia wiatrowa Zmiany w projekcie ustawy dotyczącym morskich wiatraków 20 marca 2018 Przeczytaj także Energia wiatrowa Pożary turbin wiatrowych – czy jest się czego obawiać? Turbiny wiatrowe stają się coraz częstszym elementem polskiego krajobrazu. Mimo ich licznych zalet, obawy mogą budzić doniesienia w mediach o pożarach tychże turbin. Czy jest się czego obawiać? Jakie wyzwania stawiają tego typu pożary przed strażakami? Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Nadal nie wiadomo, kiedy rząd zamierza uruchomić aukcje dla inwestorów w wiatrowe systemy morskie na naszej części Bałtyku. Mimo to deklaracje największej państwowej grupy energetycznej i zmiany w nowelizacji ustawy o OZE wprowadzone przez Ministerstwo Energii, dobrze wróżą polskiemu sektorowi off-shore. Ostatnio coraz więcej słychać o pomysłach na morskie wiatraki w Polsce. Polenergia, która ma bardzo zaawansowane inwestycje wiatrowe na Bałtyku (łącznie 1,2 GW), poinformowała, że udało się jej sprzedać udziały w tych projektach norweskiemu koncernowi Statoil. Reklama Z kolei Polska Grupa Energetyczna podała, że planuje budowę systemów wiatrowych off-shore. Inwestycje nie są sprecyzowane, ale chodzi o około 1 GW w projekcie Baltica, jak podaje Henryk Baranowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej: „projekt może zostać sfinalizowany do połowy przyszłej dekady”. Tylko te dwa projekty to 2,2 GW nowych mocy OZE. Dalsze plany zakładają rozwój m.in. inwestycji Baltica, co łącznie ma dać 2,5 GW wiatraków off-shore. Na ten moment są to jedynie deklaracje oraz decyzje środowiskowe. Główną przeszkodą dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w naszym kraju jest brak stabilizacji prawnej i brak konsekwencji władz, które powinny stworzyć długofalową taktykę wsparcia tych systemów. „Dziś wciąż jest niewystarczające otoczenie regulacyjne dla podejmowania decyzji inwestycyjnych, a bez woli politycznej to się nie zmieni. Na przykład kluczową barierą jest niepewność w zakresie terminów i wolumenów aukcji określających poziom cen energii dla wytwórców z OZE oraz niedostosowane do procesu inwestycyjnego terminy ważności poszczególnych pozwoleń i zezwoleń, jakie inwestor musi pozyskać przed rozpoczęciem budowy MFW. Dla projektów, które nie posiadają warunków przyłączenia, nie ma natomiast żadnego mechanizmu określenia perspektywy ich uzyskania”, komentuje Maciej Stryjecki, ekspert Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej. Sytuacja miała się powtórzyć przy kolejnej nowelizacji ustawy o OZE, ale w ostatnich dniach pojawił się w projekcie zapis, który mówi, że projekty wiatrowe off-shore zgłaszane do aukcji, nie muszą się legitymować ważnym pozwoleniem na budowę. Jest to szczególnie istotne dla projektów na morzu, ponieważ zgromadzenie dokumentacji potrzebnej do wystąpienia o takie pozwolenie i otrzymanie go, to spory nakład finansowy. Nakład, którego w sytuacji ogromnej niepewności, inwestorzy nie chcą ponosić. Dopiero wygrana w aukcji miałaby dawać podstawy, by finalizować projekt – uzyskać pozwolenie i postawić wiatraki. Co zamiast pozwolenia? „W aukcji będzie mógł wystartować podmiot, który ma prawomocne pozwolenie na wznoszenie i wykorzystanie sztucznych wysp (…) oraz posiada ostateczną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Nie będzie potrzebne już pozwolenie na budowę”, informuje Dominik Gajewski, radca prawny i ekspert Konfederacji Lewiatan. W projekcie nowelizacji ustawy o OZE czytamy: „do wniosku o wydanie zaświadczenia o dopuszczeniu do udziału w aukcji wytwórca dołącza oryginały lub poświadczone kopie (…) w przypadku instalacji odnawialnego źródła energii wykorzystującej do wytworzenia energii elektrycznej energię wiatru na morzu – prawomocnego pozwolenia na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich dla przedsięwzięć zlokalizowanych w wyłącznej strefie ekonomicznej i ostatecznej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (…), do wniosku o wydanie zaświadczenia o dopuszczeniu do udziału w aukcji wytwórca dołącza oryginały lub poświadczone kopie (…) prawomocnego pozwolenia na budowę wydanego dla projektowanej instalacji odnawialnego źródła energii lub jej modernizacji, jeżeli jest ono wymagane na podstawie przepisów prawa budowlanego – z wyłączeniem instalacji odnawialnego źródła energii wykorzystującej do wytworzenia energii elektrycznej energię wiatru na morzu”. Ministerstwo Energii chce, by wiatraki off-shore znalazły się w drugim koszyku wraz z instalacjami wodnymi i geotermalnymi. W tym roku w ramach tego koszyka zakupione ma zostać 5,4 TWh, za łącznie nie więcej niż 2,592 miliardy złotych. Cena referencyjna dla OZE określona została na 450 zł/MWh. Projekt przewiduje, że gwarancja zakupu energii elektrycznej z wiatraków off-shore ma trwać 15 lat, ale nie dłużej niż do końca 2040 roku. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.