Elektromobilność W Niemczech jest więcej ładowarek niż aut elektrycznych 21 stycznia 2019 Elektromobilność W Niemczech jest więcej ładowarek niż aut elektrycznych 21 stycznia 2019 Przeczytaj także Elektromobilność Elektryki w Europie przyspieszają. W listopadzie polski program NaszEauto łapie oddech Auta elektryczne stają się coraz bardziej popularne w Europie. Najnowszy raport ujawnia kraje europejskie z największą sprzedażą pojazdów elektrycznych na mieszkańca w 2025 roku. W Polsce wzrost sprzedaży jest wspomagany przez rządowy program dopłat NaszEauto, który stabilizuje zainteresowanie zakupem elektryków, choć wciąż mierzy się z wyzwaniami administracyjnymi i dużą liczbą błędnie składanych wniosków. Elektromobilność Kradzieże kabli paraliżują stacje ładowania. Rosnący problem elektromobilności w Polsce W Polsce na koniec 2025 roku działa już ponad 11 300 publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych, co czyni nasz kraj jednym z najszybciej rozwijających się rynków elektromobilności w Europie. Dynamiczny przyrost infrastruktury nie idzie jednak w parze z jej bezpieczeństwem – na terenie całej Polski dochodzi do fali kradzieży kabli ładowania oraz aktów wandalizmu. Straty ponoszą nie tylko operatorzy, ale także kierowcy, którzy często tygodniami są odcięci od stacji ładowania. Statystyki federalnego stowarzyszenia branżowego – Bundesverband der Energie- und Wasserwirtschaft (BDEW), pokazują, że pod koniec 2018 roku w Niemczech było więcej ładowarek do aut elektrycznych niż samych elektryków (napędzanych wyłącznie energią elektryczną lub częściowo w trybie plug-in). Reklama Dane pokazują, że na koniec 2018 roku w Niemczech było ponad 16 tys. publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Z nich aż 12% stanowią te szybkiego ładowania. W przeważającej części (3/4) ich głównymi operatorami są koncerny energetyczne. Łączna liczba stacji w grudniu 2018 roku wynosiła 16,1 tys. Nie są one jednak w pełni rentowne, jak zauważa Stefan Kapferer z BDEW. Nierentowność stacji ładowania wynika przede wszystkim z faktu, że jest ich więcej niż samochodów elektrycznych. Według danych zebranych przez stowarzyszenie od stycznia do listopada 2018 roku w Niemczech zarejestrowano 3,2 mln aut, ale tylko 1,6 % z nich to elektryki. Nie jest to najlepszy wynik, także ze względu na fakt, że w Niemczech obowiązuje program dopłat do zakupu aut elektrycznych. W 2017 roku u naszych zachodnich sąsiadów zarejestrowano 14,4 tys. elektryków, a w 2018 roku 16,2 tys. Lepszy wynik odnotowały hybrydy – w 2017 roku było ich 14,8 tys. a w 2018 już aż 27,5 tys. Natomiast z badań prowadzonych przez stowarzyszenie producentów ACEA wynika, że w III kwartale 2018 roku w Unii Europejskiej zarejestrowano 72 tys. aut wyłącznie elektrycznych. To spory wzrost, bo aż 30% w porównaniu do roku poprzedniego. Jeszcze lepsze wyniki osiągnęły hybrydy – tu odnotowuje się wzrost rejestracji o 37,1%. Przypominamy, że polski rząd zapowiedział, że do 2025 roku w Polsce zostanie zarejestrowanych aż milion aut elektrycznych. Dane z września 2018 roku pokazują, że odsetek nowo zarejestrowanych elektryków w porównaniu do aut z napędem tradycyjnym wynosił zaledwie 0,09 %. Obserwatorium Paliw Alternatywnych informuje: „Mimo wejścia w życie Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, Polska była jednym z nielicznych państw członkowskich Unii Europejskiej, w których nastąpił spadek popularności samochodów elektrycznych wśród nabywców. W III kwartale 2018 r. nad Wisłą zarejestrowano 286 osobowych EV – o 12,3% mniej niż w roku ubiegłym. Wzrosła za to liczba rejestracji „klasycznych” hybryd, osiągając poziom 5 508 szt. (wzrost o 51,1% r/r). Jednocześnie jednak, wbrew ogólnemu trendowi obserwowanemu w Unii Europejskiej, w Polsce zwiększyła się popularność Diesla (31 786 szt., wzrost o 4,3% r/r)”. źródło: orpa.pl, gramwzielone.pl Fot.: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.