Świat Pestycydowa „wolna amerykanka” w Unii Europejskiej? 18 lutego 2020 Świat Pestycydowa „wolna amerykanka” w Unii Europejskiej? 18 lutego 2020 Przeczytaj także Świat Megatrzęsienie w Japonii coraz bliżej. Najnowszy raport rządowy ostrzega Prawdopodobieństwo wystąpienia megatrzęsienia w Japonii wzrosło. Najnowszy raport rządowy wskazuje na możliwe katastrofalne straty w wyniku niszczycielskiego tsunami. Zagrożone jest nawet 10 proc. populacji kraju kwitnącej wiśni. Świat Greenpeace grozi bankructwo – gigantyczna kara za protesty przeciwko paliwom kopalnym Greenpeace przegrał sprawę sądową o zniesławienie firmy naftowej Energy Transfer. Organizacja zobowiązana jest do zapłaty grzywny w wysokości prawie 667 milionów dolarów. Przed wyrokiem Greenpeace podkreślał, że przegrana może wiązać się z bankructwem organizacji. Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) przedstawił w Brukseli dokument, z którego wynika, że Unia Europejska nie dostrzega ryzyka związanego z stosowaniem pestycydów. Pomimo przyjęcia dyrektywy zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin problemów wciąż nie brakuje. Reklama – Jak dotąd Komisja Europejska nie była w stanie w znaczący sposób ograniczyć i zwalczać zagrożeń, jakie wiążą się ze stosowaniem pestycydów przez rolników – oznajmił Samo Jereb, członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego odpowiedzialny za sporządzenie sprawozdania. Czy jest aż tak źle? Opóźnienia, „nie-integrowana ochrona” i inne problemy Dyrektywę w sprawie zrównoważonego stosowania pestycydów wprowadzono już w 2009 roku, jednak część krajów nie dostosowała do niej się na czas. KE w 2012 roku wszczęła procedury przeciwnaruszeniowe dotyczące Bułgarii i Luksemburga. W dodatku w wielu krajach termin „integrowana ochrona roślin” bywa iluzoryczny, bez przełożenia na praktyczne działania, Jak stwierdził Jereb: – Rolnicy zgodnie z dyrektywą mają obowiązek stosować takie podejście, ale nie wiedzą, co dokładnie mają robić, bo państwa członkowskie nie wyznaczyły odpowiednich kryteriów pomocnych w egzekwowaniu tego obowiązku. W kategorii „środków ochrony roślin niskiego ryzyka” wprowadzono zaledwie 16 z łącznej liczby 487 substancji. W raporcie zwrócono także uwagę, że rolnicy nie są odpowiednio zachęcani do ograniczenia korzystania z pestycydów. Innym problemem jest brak rzetelnych danych do stworzenia statystyk. – Największe pytanie dotyczy tego, jak mierzyć ryzyko wynikające z pestycydów. (…) Przy braku odpowiednich danych nie możemy określić w jakim miejscu jesteśmy i gdzie chcemy być. – zastanawiał się Jereb. Stosowanie ŚOR to problem, na który nie ma złotego środka. Dotyczy nie tylko UE, ale także wielu innych rejonów. Warto jednak prawnie „eliminować” najbardziej szkodliwe substancje i zwiększać opłacalność upraw bez chemii. Niestety w wielu przypadkach – zwłaszcza w warunkach polskich – uzyskanie zadowalających plonów a właściwie ekonomicznej korzyści bez zastosowania pestycydów w uprawach jest bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Źródło: teraz-środowisko.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.