Ochrona środowiska DRK wystawia na aukcję lasy deszczowe wielkości Wielkiej Brytanii pod wydobycie ropy i gazu 28 lipca 2022 Ochrona środowiska DRK wystawia na aukcję lasy deszczowe wielkości Wielkiej Brytanii pod wydobycie ropy i gazu 28 lipca 2022 Przeczytaj także Ochrona środowiska Greenpeace złożył skargę na Polskę do Komisji Europejskiej o dewastację rzek Dziesięć aktywistów i aktywistek, które na co dzień działają w Greenpeace, oskarżyło Polskę o naruszenie unijnego prawa w zakresie ochrony polskich rzek. Sprawą ma zająć się Komisja Europejska. Ochrona środowiska Naukowcy uczą ptaki… latać! Wszystko po to, by ocalić zagrożony gatunek Ibis grzywiasty zniknął z Europy ok. 400 lat temu. Teraz, dzięki wsparciu naukowców i hodowców wraca, jednak młode osobniki nie znają tras migracyjnych, którymi wędrowali ich przodkowie. Dlatego grupa biologów postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie pokazać zwierzętom drogę z Austrii do ciepłej Hiszpanii. Jak to robią? Demokratyczna Republika Konga, wbrew postanowieniom COP26, zapowiedziała, że wystawia na aukcję pozwolenia na wiercenie dziur i poszukiwanie ropy czy gazu. Okazuje się, że większość terenów bogatych w złoża to cenne tereny przyrodnicze m.in. naturalne siedliska goryli zagrożonych wyginięciem czy największych na świecie tropikalnych torfowisk. Reklama Poszukiwanie paliw kopalnych pochłonie kolejne tereny 28. i 29. lipca odbędzie się sprzedaż cennych terenów przyrodniczych w Demokratycznej Republice Konga, m. in. fragmenty parku Virunga, który jest domem dla goryli górskich – gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem. Oprócz tego, na aukcji mają pojawić się tereny największych na planecie tropikalnych torfowisk, które magazynują trzyletnie globalne emisje gazów cieplarnianych. Wystawione na sprzedaż obszary mają być oddane pod poszukiwania paliw kopalnych – ropy naftowej oraz gazu. Aż dziewięć z szesnastu pozwoleń obejmuje chronione lasy deszczowe, obejmując około 59 milionów akrów ziemi, czyli prawie tyle, ile zajmuje powierzchnia Wielkiej Brytanii. To budzi wątpliwość brytyjskiego rządu, który podpisał z DRK umowę na ochronę lasów o wartości 500 mln dolarów. Kongo chce sprawiedliwości Pomimo apeli ekologów i aktywistów, Didier Budimbu – minister kraju, nie wycofał się z podjętej decyzji. Tłumaczy ją potrzebą prawa do rozwoju, na który globalna Północ mogła sobie pozwolić wcześniej kosztem innych części świata. Minister uważa, że eksploatacja złóż paliw kopalnych może wpłynąć na polepszenie standardów życia w tym kraju. Władze szacują, że pod lasami deszczowymi mogą kryć się prawie 2 biliony litrów ropy naftowej. Ponosimy główną odpowiedzialność wobec kongijskich podatników, którzy w większości żyją w warunkach skrajnej niepewności i ubóstwa oraz dążą do dobrobytu społeczno-gospodarczego, który eksploatacja ropy naftowej prawdopodobnie im zapewni – wyjaśnił Budimbu. Czy Afryka będzie dostarczać gaz do UE? “Chcemy sprawiedliwości klimatycznej” Demokratyczna Republika Konga jest jednym z najuboższych krajów na świecie, którego emisje są 141 razy mniejsze niż ślad węglowy Zjednoczonego Królestwa. Chociaż argumenty kongijskiego ministra są absolutnie zasadne, a prawdo do rozwoju i podnoszenia standardów życia powinno być równe i powszechne, eksploatacja paliw kopalnych to szansa na szybkie wzbogacenie się kosztem fatalnych strat w przyszłości, bo to właśnie kraje Afryki należą do tych najbardziej narażonych na skutki kryzysu klimatycznego. Jesteśmy głęboko przekonani, że lokalna ludność musi bezpośrednio korzystać ze swoich lasów, a ich degradacja na to nie pozwoli. Będziemy nadal współpracować z Demokratyczną Republiką Konga nad rozwiązaniami mającymi na celu ochronę tego ważnego ekosystemu i zapewnienie, że zobowiązania dotyczące reformy sektora wydobywczego, naftowego i gazowego zostaną spełnione – powiedział brytyjski minister środowiska Lord Goldsmith. Mimo tego odpowiedzialność za transformację Afryki powinny ponieść kraje kolonizatorskie i wielkie korporacje wydobywające tutaj ropę od dekad, jak Shell czy BP. Jak powinna wyglądać transformacja energetyczna w Afryce? Wiercenie dziur w lasach deszczowych się nie opłaca Okazuje się, że obszary przyrodnicze Demokratycznej Republiki Konga są najgorszym z miejsc do poszukiwania złóż ropy i gazu. Na ten temat wypowiedział się profesor University College London: Otwarcie tych lasów na rozwój ropy naftowej doprowadzi do polowań, wylesiania, zanieczyszczenia ropą naftową, emisji dwutlenku węgla i konfliktów społecznych. Aukcja ropy naftowej rozpocznie katastrofę dzikiej przyrody, zdrowia, klimatu i praw człowieka – powiedział dla The Guardian prof. Simon Lewis, ekspert w dziedzinie torfowisk DRK. Rozległy, zróżnicowany las deszczowy, którego fragmenty mają być wystawione na aukcję, jest ogromnym magazynem dwutlenku węgla. Eksploatacja tych terenów w poszukiwaniu ropy i gazu sprawi, że ogromne pokłady dwutlenku węgla uwolnią się z powrotem do atmosfery. W dodatku nie ma żadnej pewności, że wiercenie dziur w kongijskim lesie deszczowym może przynieść jakiekolwiek zyski, a więc istnieje spora szansa, że środowisko przyrodnicze zostanie zdewastowane na marne. Niemniej jednak, nadal zakładając, że inwestycja w poszukiwanie paliw kopalnych nie będzie kopaniem w ciemno, szkody wynikające z dewastacji natury znacznie przewyższają potencjalny zarobek, twierdzi New York Times. Oprócz ogromnych strat środowiskowych, poszukiwania złóż paliw kopalnych na terenie DRK może wzbudzić niepokoje społeczne, stwarzając zagrożenie poważnego konfliktu zbrojnego. Rozwój ropy naftowej grozi niepokojami społecznymi, jak widać w Delcie Nigru. Konflikt w centrum DRK, zaledwie w odległości podróży rzeką od Kinszasy [stolicy Demokratycznej Republiki Konga – przy. red.], może zagrozić stabilności rządu i całego kraju. Biorąc pod uwagę, że wojna w Kongo w latach 1998-2003 i jej następstwa zabiły ponad 5 milionów ludzi, należy zrobić wszystko, co możliwe, aby uniknąć konfliktu w Kongo. Aukcja powinna zostać odwołana – powiedział Simon Lewis. Źródła: The Guardian, New York Times Fot. główna: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.