Energia jądrowa Małe reaktory w Singapurze? Państwo-miasto podpisało kontrakt z USA 02 sierpnia 2024 Energia jądrowa Małe reaktory w Singapurze? Państwo-miasto podpisało kontrakt z USA 02 sierpnia 2024 Przeczytaj także Energia jądrowa Amazon przyłącza się do działań na rzecz energii jądrowej Amazon zapowiedział udział w sektorze energii jądrowej, podpisując trzy umowy na rozwój małych reaktorów (SMR). Mają one zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w centrach danych. Energia jądrowa Google inwestuje w atom w imię sztucznej inteligencji Google będzie wykorzystywać małe reaktory jądrowe do wytwarzania energii potrzebnej do zasilania centrów danych sztucznej inteligencji (AI). Amerykański koncern podpisał w tej sprawie umowę z firmą Kairos Power. W środę 31 lipca Singapur i USA podpisały umowę współpracy w ramach rozwoju cywilnego zastosowania energii jądrowej w tym azjatyckim państwie-mieście. Singapurski rząd ma ambitne plany osiągnięcia całkowitej bezemisyjności do roku 2050. Ze względu na małą powierzchnię w osiągnięciu tego celu mogą pomóc SMR-y, czyli małe reaktory modułowe. Reklama USA i Singapur łączą siły w sprawie atomu Kontrakt podpisali minister spraw zagranicznych Singapuru Vivian Balakrishnan i Sekretarz Stanu USA Antony Blinken. Nazywa się go Porozumieniem 123 ze względu na nawiązanie do 123. sekcji Atomic energy Act, wedle której tego typu umowa jest konieczna, aby Amerykanie mogli poczynić znaczące transfery materiałów i sprzętów nuklearnych do danego państwa. Dzięki tej umowie strona singapurska będzie mogła skorzystać z amerykańskich technologii i ekspertyzy w sektorze energetyki jądrowej, aby potencjalnie stworzyć pierwszą elektrownię tego typu na terenie swojego kraju. Singapurski rząd w 2022 roku zobowiązał się do osiągnięcia całkowitej bezemisyjności do 2050 roku. Już od 2030 roku emisje Singapuru mają zacząć spadać. Przed tym azjatyckim państwem-miastem spore wyzwanie, bowiem aktualnie aż 95% swojej energii czerpie ono z emisyjnego gazu ziemnego. Do połowy tego wieku energia nuklearna może stanowić 10% w miksie energetycznym kraju. Porozumienie 123 z USA otwiera Singapurowi drogę do amerykańskiego know-how w temacie atomu, a także sieci instytucji naukowych, zajmujących się tym tematem, takich jak USA National Laboratories. Ponadto państwo to na mocy podpisanej umowy dołączy do programu amerykańskiego Departamentu Stanu, który ma pomagać innym krajom w bezpiecznej i odpowiedzialnej budowie reaktorów jądrowych. Pływająca fotowoltaika? Tak! Statek solarny już pływa po morzu Czy w Singapurze powstaną SMR-y? Singapur, choć jest krajem bogatym, ma poważny problem jeśli chodzi o stawianie na odnawialne i niskoemisyjne źródła energii, takie jak atom – chodzi o jego małą powierzchnię. To państwo-miasto ma zaledwie 733 km2, a więc mniej więcej tyle ile półtorej Warszawy. W związku z tym na jego terenie może nie być miejsca, aby postawić pełnowymiarową elektrownię jądrową. Jeżeli Singapur zdecyduje się na zasilenie swojej sieci energią nuklearną, wydarzy się to najprawdopodobniej poprzez SMR-y, czyli małe reaktory modułowe. To nowa technologia, która jest jeszcze na drodze do szerokiej komercjalizacji. Reaktory tego typu mają według koncepcji zajmować powierzchnię nie większą od boiska do piłki nożnej. Jak podkreślają przedstawiciele singapurskiego rządu, na ten moment nie podjęto decyzji czy i w jakiej formie energia atomowa pojawi się w tym kraju. Umowa z USA ma umożliwić ekspertyzy i badania związane z możliwością takiego rozwiązania. Porozumienie 123 między Amerykanami a Singapurczykami wejdzie w życie do końca tego roku, po zaakceptowaniu przez Kongres. Będzie obowiązywało przez kolejne 30 lat. – Czytaj także: Włochy wracają do atomu. Czy obywatelom się to spodoba? Źródła: businesstimes.com.sg, neimagazine.com, vulcanpost.com, energetyka24.com Fot. Canva (frankzhang0711, Markus Distelrath) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.