Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Bezpieczeństwo energetyczne a ambitne cele OZE

sieć

Bezpieczeństwo energetyczne a ambitne cele OZE

Jak niedawno pisaliśmy, dnia 14 czerwca tego roku unijne instytucje ustaliły wiążące cele dla OZE na rok 2030. Ustalono 32% udział energii odnawialnej w miksie energetycznym. Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) uważa ten cel za bardzo ambitny, ale zagrażający bezpieczeństwu energetycznemu.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Jak wskazuje PKEE, 32% udział w miksie energetycznym oznacza około 50% prądu elektrycznego produkowanego z OZE. Dlatego sektor ten musi bardzo szybko się rozwinąć, co jest niebezpieczne dla dostaw energii elektrycznej i stabilności rynku.

Nowa dyrektywa nie przewiduje celów OZE dla poszczególnych krajów. PKEE popiera takie rozwiązanie, uzasadniając to dwoma czynnikami: spadkiem kosztów energetyki odnawialnej po 2020 roku oraz różnym rodzajem narzędzi, jakie wykorzystuje Komisja Europejska do egzekwowania tempa rozwoju OZE w poszczególnych krajach UE.

Wiele wskazuje, że narzędzia KE będą głównie indykatywne. Dopiero zamknięcie negocjacji w sprawie tzw. dyrektywy OZE (Rozporządzenia w sprawie zarządzania Unią Energetyczną) pozwoli na wprowadzenie realnych narzędzi. Jednym z nich ma być formuła, która służyć będzie do wyliczania procentowego, „sprawiedliwego” wkładu krajowego w potencjał energetyczny UE i jego „zieloną część”. Formuła ta nie będzie jednak stosowana automatycznie.

„Mając na uwadze powyższe oceniamy, że głównym czynnikiem determinującym rozwój OZE po 2020 r. będzie tempo spadku kosztów technologii i urynkowienia źródeł odnawialnych, aniżeli konkretna wartość procentowa celu”, stwierdza PKEE. Jak wskazuje komitet, nie wszystkie państwa Unii mają bowiem zamiar nadal dopłacać do rozwoju OZE i obciążać kosztami z tymi związanymi konsumentów energii elektrycznej.

Dodatkowo, jak podkreśla PKEE, nowa dyrektywa zawiera szereg rozwiązań, które mają zwiększyć konkurencję na rynku OZE. Jednym z takich mechanizmów jest np. odejście od priorytetowego dostępu do sieci dla większych instalacji, co komisja ocenia pozytywnie.

„Należy także pozytywnie ocenić rozwiązania mające na celu ochronę praw nabytych inwestycji OZE, które zostały podjęte w oparciu o istniejące mechanizmy wsparcia, co zapewnia zachowanie stabilnego otoczenia regulacyjnego dla prowadzonych projektów”, wskazuje PKEE. Naszym zdaniem finalne rozwiązania rozporządzenia rynkowego w kontekście respektowania zawartych kontraktów mocowych powinny także uwzględniać zasadę ochrony praw nabytych po wejściu w życie nowej regulacji, tak aby zapewnić omawianą wyżej stabilność (niezbędną szczególnie w przypadku długoterminowych inwestycji) oraz aby nie wprowadzać „podwójnych standardów” dla poszczególnych gałęzi sektora”.

Nowa dyrektywa ogranicza także niektóre źródła zielonej energii, takie jak współspalanie biomasy. Z jednej strony mają one być pozbawione dofinansowań, a z drugiej strony istniejące już instalacje będą musiały osiągać odpowiednią sprawność – średnie jednostki (o mocy od 50 MW do 100 MW) sprawność zapisaną w BAT, a większe elektrownie sprawność elektryczną netto na poziomie co najmniej 36%.

„Oceniamy, że postanowienia Dyrektywy dotyczące sektora ciepłowniczego będą przyczyniać się do rozwoju wysokosprawnych źródeł ciepła opalanych biomasą, odprowadzających ciepło do systemów ciepłowniczych”, komentuje PKEE. „Uważamy, że działania ukierunkowane na rozwój ciepłownictwa systemowego przyczynią się do długookresowej redukcji emisji pochodzących w największym stopniu z procesu spalania słabej jakości paliw, a nawet odpadów w niskosprawnych kotłach w indywidualnych gospodarstwach domowych, które w przeważającej mierze odpowiadają za niską jakość powietrza w polskich miastach”, podsumowuje komisja.

źródło: wnp.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.