Wiadomości OZE Brytyjska firma z sektora OZE zainwestuje trzy miliardy funtów w Europie i Ameryce Łacińskiej 14 czerwca 2017 Wiadomości OZE Brytyjska firma z sektora OZE zainwestuje trzy miliardy funtów w Europie i Ameryce Łacińskiej 14 czerwca 2017 Przeczytaj także Fotowoltaika Chińskie panele fotowoltaiczne. Jak wpływają na rynek OZE? W ostatnich latach Chiny zmonopolizowały światowy rynek OZE. Ponad połowa sprzedawanych paneli fotowoltaicznych pochodzi z Azji. Jak import wpływa na rozwój zielonej energetyki w Polsce i na świecie? To szansa na tanią transformację czy niepotrzebna konkurencja dla lokalnego rynku? Fotowoltaika Co zrobić, gdy firma instalująca fotowoltaikę zbankrutowała? Poradnik dla poszkodowanych klientów Rosnąca popularność instalacji fotowoltaicznych sprawiła, że na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej firm oferujących tego typu panele. Zmiany w ustawie o OZE, które weszły w życie 1 kwietnia 2022 roku, sprawiły, że istnienie wielu firm stanęło pod znakiem zapytania. Co w takim razie zrobić, kiedy firma, która zamontowała nam fotowoltaikę lub wydzierżawiła grunt pod farmę PV, upadnie? Największa brytyjska firma z sektora fotowoltaicznego, Solarcentury, podjęła decyzję o umiędzynarodowieniu swojej działalności w obliczu drastycznych cięć w sektorze OZE w Wielkiej Brytanii. Firma zaplanowała około 3 miliardów funtów inwestycji w Europie i Ameryce Południowej. Reklama W Wielkiej Brytanii ponad 12 tysięcy miejsc pracy zniknęło z sektora OZE po tym, jak rząd zmniejszył dofinansowanie tej branży w 2015 roku. Solarcentury jednakże wyszło obronną ręką z tej sytuacji zwracając się ku innym rynkom. Firma ta została założona w 1998 roku przez byłego geologa pracującego przy wydobyciu ropy naftowej, Jeremiego Leggeta. W latach 2015-16 firma wygenerowała około 85% swoich 168 milionów funtów przychodów z rynku brytyjskiego. Teraz jednakże sytuacja ma się odmienić i w 2017 roku ponad 80% przychodów pochodzić ma z innych krajów. W Wielkiej Brytanii osiągnęliśmy sukces korzystając z dofinansowań, aż do momentu gdy w maju 2015 do władzy doszli Torysi i zmienili całkowicie kierunek: chcieli elektrowni atomowej. Bardzo sfrustrowało to branżę – skomentował Frans van den Heuvel, CEO firmy. Doświadczenie, jakie zebrała firma m.in. instalując panele PV na 90 tysiącach domów w UK, okazało się kluczowe w osiągnięciu sukcesu także za granicą. Solarcentury podpisało umowę z prywatnym inwestorem z Panamy – ECOSolar – na około 3,400 MW projektów fotowoltaicznych na całym świecie. Dzięki temu firma rozpocznie działalność w pełni międzynarodową, korzystając z dobrej koniunktury na świecie. Zamówiona moc systemów PV równa jest trzem konwencjonalnym elektrowniom. Projekty te to zupełnie inna skala niż domowe instalacje na dachach w Wielkiej Brytanii. Firma stawia teraz na duże farmy fotowoltaiczne. Wzrost gospodarczy i duże nasłonecznienie w krajach takich jak Meksyk, Chile, Kolumbia, Argentyna i Panama są kluczowym motorem napędowym sektora PV w Ameryce Łacińskiej. – Meksyk jest ogromnym rynkiem, który cały czas rośnie i to pomimo sytuacji politycznej pomiędzy tym krajem a USA. Kraj ten potrzebuje coraz więcej prądu. Do niedawna na rynku był jeden operator, teraz sektor został sprywatyzowany i jest bardzo konkurencyjny – powiedział van den Heuvel. Z kolei w Kolumbii, dzięki pokojowi podpisanemu pomiędzy prezydentem tego kraju a rebeliancką armią Farc, powrócił spokój i stabilność, która sprzyja rozwojowi. OZE jest szczególnie potrzebne w tym kraju, gdyż nadal jest tutaj wiele miejsc tak niedostępnych, że aby generować tam energię elektryczną, paliwa kopalne trzeba transportować samolotem. To strasznie zwiększa koszty jej produkcji, OZE jest w tym zakresie niezmiernie konkurencyjne. Dodatkowo, klimat polityczny w tym kraju bardzo sprzyja rozwojowi źródeł energii odnawialnej. Porozumienie Klimatyczne z Paryża też na to wpływa, zdecydowanie jest jednym z motorów napędowych tej przemiany, aczkolwiek – jak zauważył van den Heuvel – same czynniki ekonomiczne też przemawiają za wykorzystaniem OZE. Jak powiedział van den Heuvel, transformacja z brytyjskiej firmy, która buduje farmy na polach Wielkiej Brytanii i montuje systemy PV na dachach firm i domów do wielkiej międzynarodowej korporacji, która konkuruje z ogromnymi rywalami na świecie nie jest prosta. – To bardzo bolesna przemiana – powiedział van den Heuvel o reorganizacji firmy – ale ten krok jest konieczny, bo sam rynek się zmienia – dodał. Van den Heuvel uczestniczył w przemianach rynku PV w Holandii pracując w założonej przez siebie w 1999 roku firmie, która zajmowała się m.in. przenoszeniem systemów PV z Holandii do Niemiec po tym, gdy rząd tego pierwszego kraju zmniejszył dotacje. Finalnie Scheuten Solar zostało nabyte przez Chińczyków. – Powiedziałbym – żartem – że Holandia w ten sposób stymulowała eksport. To dokładnie to co robi teraz Wielka Brytania – skomentował CEO Van den Heuvel . Jak informuje Solarcentury obecnie rynek brytyjski jest w kiepskiej sytuacji, aczkolwiek powoli dochodzi do sytuacji w której energia z fotowoltaiki będzie tak tania, że subwencje w ogóle nie będą potrzebne. Dodatkowo, rynek magazynów energii jest tutaj bardzo obiecujący. Firma prowadzi własne badania nad tego rodzaju układami i współpracuje w tym zakresie z jednym z producentów magazynów energii elektrycznej. Van den Heuvel nie jest optymistą, jeśli chodzi o nastawienie Konserwatystów do fotowoltaiki, nawet po wyborach. Z pewnością sektor dalej będzie się powiększał, powyżej 11 GW na których zatrzymał się w momencie ucięcia dotacji. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.