Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Czeka nas pierwsza globalna inwentaryzacja. Oto efekt COP28

Czeka nas pierwsza globalna inwentaryzacja. Oto efekt COP28

Czeka nas pierwsza globalna inwentaryzacja. Oto efekt COP28

Szczyt klimatyczny COP28 w Dubaju skończył się dzień później niż planowano. Wszystko przez zażarte dyskusje związane z propozycją wycofania się z użytkowania paliw kopalnych. Ostatecznie przedstawiciele blisko 200 krajów uzgodnili plan na najbliższe lata. Tegoroczne porozumienie nazwane zostało “pierwszą globalną inwentaryzacją” i zakłada odchodzenie od użytkowania paliw kopalnych.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

COP28 w atmosferze skandalu. Czy naftowy potentat powstrzyma zmiany klimatu?

Tegoroczny szczyt klimatyczny COP28 odbywał się w atmosferze skandalu. Prezydent wydarzenia, Sultan Al Jaber, był dla wielu krytyków złą osobą na to stanowisko. Al Jaber to minister zaawansowanych technologii w rządzie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a jednocześnie szef największej państwowej spółki naftowej Adnoc. Już sam wybór go na osobą przewodzącą obradom spotkał się z krytyką. Nie pomogło ujawnienie przez The Guardian tuż przed rozpoczęciem szczytu, jakoby ZEA miało używać rozmów wstępnych przed wydarzeniem do zawierania umów na inwestycje w paliwa kopalne.

Nie był to koniec skandali. W pierwszym dniach szczytu media obiegła informacja jakoby Al Jaber miał twierdzić, że nie ma naukowych dowodów na konieczność odejścia od paliw kopalnych w celu zatrzymania zmian klimatu. The Guardian ujawnił nagranie z konferencji SHE Changes Climate, podczas której Al Jaber starł się w tej sprawie z byłą prezydentką Irlandii. Potem wycofywał się z wypowiedzianych słów.

– Więcej o tej sprawie pisaliśmy tu: Prezydent COP28 twierdzi, że nie ma naukowych dowodów na konieczność odejścia od paliw kopalnych w celu zatrzymania zmian klimatu

W trakcie trwania COP28 podpisano wiele porozumień i międzynarodowych umów w zakresie energetyki i zapobiegania zmian klimatu. Już na samym początku szczytu doszło do porozumienia w sprawie zasad funkcjonowania funduszu na rzecz szkód i strat klimatycznych. W jego ramach kraje rozwinięte mają zapewniać pomoc finansową państwom dotkniętym przez zmiany klimatu, na przykład wyspiarskim krajom Pacyfiku. Obecny na szczycie prezydent Andrzej Duda podpisał w imieniu Polski deklarację potrojenia globalnej globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Oprócz naszego kraju umowę podpisało 19 innych państw.

Paliwa kopalne odchodzą do lamusa. Ale czy na pewno?

Najważniejszym dokumentem są jednak postanowienia końcowe całego szczytu, zawarte w dokumencie nazwanym “Pierwszą globalną inwentaryzacją”. Prawdopodobnie najważniejszą deklaracją zawartą w dokumencie jest ta związana z całkowitym odejściem od paliw kopalnych, a więc ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla. Zgodnie z dokumentem ma to doprowadzić do zmniejszenia się globalnej emisji gazów cieplarnianych o 43% do 2030 roku i o 60% do 2035 roku. Jako punkt wyjścia są przyjęte wartości emisji z roku 2019.

Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a w tym konkretnym przypadku – w słowach. Napisany po angielsku dokument używa wobec odejścia od paliw kopalnych wyrażenia “transition away”, a nie – jak chciało 130 krajów uczestniczących w obradach – “phase out”. Różnicę między nimi ciężko przetłumaczyć na polski, słowniki obydwa te czasowniki tłumaczą jako “odstąpić”, “odejść”. “Phase out” jest jednak znacznie mocniejszym wyrażeniem niż “transition away” i to właśnie tej stanowczości oczekiwali przedstawiciele znacznej większości krajów. Za łagodniejszym wyrażeniem optowali głównie przedstawiciele naftowych potęg skupionych w OPEC (m. in. Arabia Saudyjska, ZEA, Angola, Kuwejt, Irak, Iran). Ostatecznie postawili na swoim.

Warto zauważyć, że mimo iż szczyty klimatyczne ONZ odbywają się już od prawie 30 lat, to pierwszy raz w porozumieniu końcowym tego wydarzenia zaadresowano jedną z głównych przyczyn globalnego ocieplenia, czyli paliwa kopalne. Jest to zdecydowanie rewolucyjny krok naprzód, jednak przez pewne kruczki prawne i kontrowersyjne zapisy dokument przez wielu jest krytykowany.

“Litania kruczków”. Co kryje się w porozumieniu końcowym COP28

Przedstawicielka Samoa, kraju który podczas COP28 reprezentował również interesy innych małych państw wyspiarskich wprost nazwała dokument “litanią kruczków prawnych”. Krytycy zwracają uwagę głównie na zapisy zapowiadające rozwój technologii wyłapujących związki węglowe z atmosfery (CCUS). O uwzględnienie tych paragrafów zabiegała szczególnie Arabia Saudyjska. Dla naftowych potęg CCUS jest nadzieją na to, że będą mogły kontynuować swój wydobywczy biznes bez przeszkód. W czym problem?

– Znaczna większość światowych liderów i naukowców dostrzega bardzo ograniczoną rolę CCUS. Ta technologia jest droga, niedostosowana do skali, w jakiej jej potrzebujemy i nie wyłapuje wszystkich substancji. Pomysł, że pozwoli ona firmom eksploatującym paliwa kopalne na kontynuowanie ich działalności jest fantazją – pisze w artykule dla The Guardian Damian Carrington w nawiązaniu do słów szefa Międzynarodowej Agencji Energetycznej Fatiha Birola.

Kolejnym kruczkiem w porozumieniu jest dopuszczenie do używania tzw. paliw przejściowych, co w praktyce oznacza dalsze spalanie ciekłego gazu. Tego typu zapisy opierają się na założeniu, że jest on mniej szkodliwy od węgla, jednak środowisko naukowe ma co do tego wątpliwości.

– Po dziesięcioleciach uchylania się, COP28 w końcu rzucił jaskrawe światło na prawdziwych winowajców kryzysu klimatycznego: paliwa kopalne. Wyznaczono długo oczekiwany kierunek odejścia od węgla, ropy i gazu. Jednak rezolucja jest naznaczona lukami, które oferują przemysłowi paliw kopalnych liczne drogi ucieczki, opierając się na niesprawdzonych, niebezpiecznych technologiach – skomentował wyniki szczytu Harjeey Singh, szef działu Globalnej strategii politycznej w Climate Action Network International. – Hipokryzja bogatych narodów, w szczególności Stanów Zjednoczonych, które nadal masowo rozwijają działalność związaną z paliwami kopalnymi, jednocześnie jedynie składając gołosłowne deklaracje dotyczące zielonej transformacji, została obnażona.

“Tu nie ma równości”. Przedstawiciele globalnego południa ostro o COP28

Szczególnie gorzkie komentarze wychodzą ze strony przedstawicieli najbiedniejszych krajów, rdzennych ludów oraz małych państw wyspiarskich. To właśnie te grupy zabiegały o największe zmiany i najbardziej radykalnie opowiadały się za odejściem od paliw kopalnych. Wspomniana wyżej przedstawicielka Samo Anne Rasmussen wprost wypomniała Al Jaberowi po ogłoszeniu ostatecznego porozumienia, że zostało ono osiągnięte w nieobecności przedstawicieli państw wyspiarskich.

– Kolejny haniebny COP, podczas którego bogaci truciciele arogancko wykręcali się ze swojej odpowiedzialności, porzucając jakiekolwiek pozory uczciwości i sprawiedliwości. Paradują jako czempioni klimatu, podczas gdy nasi ludzie i społeczności globalnego południa cierpią na skutek kryzysu, którego nie wywołaliśmy – mówił Wanum Permibul z Climate Watch Thailand.

Z krytyką spotkał się również ustanowiony na samym początku szczytu fundusz na rzecz szkód i strat klimatycznych. Zdaniem przedstawicieli krajów globalnego południa, środki uzyskane z niego będa niewystarczające, a skutek tych inwestycji znikomy w porównaniu z efektem, jaki miałoby realne i stanowcze odejście od paliw kopalnych.

– Bez pieniędzy i środków implementacji miejsca najbardziej dotknięte przez zmiany klimatu są pozostawione z pustymi kieszeniami i pustymi obietnicami. Potrzebujemy miliardów dolarów, a dostaliśmy okruchy i jeszcze więcej długów do spłacenia – komentuje Bareesh Chowdhury ze Stowarzyszenia Bangladeskich Prawników Środowiskowych.

– Kraje rozwinięte zasadniczo dostały wszystko, czego chciały bez dawania od siebie zbyt dużo. Tu nie ma równości – twierdzi Meena Raman, ekspertka od polityki klimatycznej malezyjskiej Third World Network.

W przyszłym roku odbędzie się COP29. Światowi przywódcy zjadą się tym razem do Baku, stolicy Azerbejdżanu.

cop28 infografiak pozioma

– Czytaj także: Za nami najcieplejsza jesień borealna w znanej historii. 2023 to rok kolejnych rekordów temperatur

Źródła: theguardian.com, energetyka24.com

Fot. UNclimatechange (CC BY-NC-SA 2.0 DEED)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.