Ochrona środowiska Czy zabraknie wody pitnej? Minister uspokaja, ekolodzy wytykają błędy 28 kwietnia 2020 Ochrona środowiska Czy zabraknie wody pitnej? Minister uspokaja, ekolodzy wytykają błędy 28 kwietnia 2020 Przeczytaj także Ochrona środowiska Inwazyjny szop pracz w polskich miastach. Jak się zachować przy spotkaniu? Szopy pracze coraz śmielej wkraczają do polskich miast i wsi, stając się poważnym zagrożeniem dla rodzimych ekosystemów i bezpieczeństwa sanitarnego. W województwie lubuskim, gdzie populacja jest jedną z największych w kraju, samorządy apelują o wsparcie finansowe i organizacyjne, by móc zwalczać ekspansję tego inwazyjnego gatunku. Ochrona środowiska Hałas statków w Arktyce. Jak żegluga zakłóca życie narwali? Ocieplenie klimatu otwiera arktyczne szlaki żeglugowe, ale wraz z masowcami i lodołamaczami do jednego z najcichszych ekosystemów świata wdziera się nowy rodzaj zanieczyszczenia: hałas. Naukowcy i inżynierowie apelują o pilne działania, zanim pod naporem odgłosów działalności człowieka całkowicie zamilknie morska przyroda. Minister Marek Gróbarczyk przekonuje, że nie zabraknie wody pitnej. Zaznacza natomiast, że wodę trzeba oszczędzać, a rząd kontroluje sytuację związaną z suszą. Z tym stanowiskiem nie zgadzają się ekolodzy. Koalicja Ratujmy Rzeki punktuje błędy w specustawie. Reklama – Globalnie nie zabraknie nam wody ,ponieważ poziom wód gruntowych jest na przyzwoitym poziomie. Nasze badania wskazują jednoznacznie, utrzymuje się on na średnim poziomie. Mówię o wodach głębinowych – powiedział Marek Górbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w RMF FM. Apelował także, by dobrze gospodarować zasobami wodnymi w swoim domu. – Woda nie może być marnotrawiona, ale nie może być luksusem i stanowić znaczącej części w budżecie domowym. Minister w rozmowie dodał też, że resort panuje nad sytuacją w sprawie suszy i był na nią przygotowany od dawna. – Już uruchomiono przetargi, trwają w poszczególnych dyrekcjach Wód Polskich, na budowę dodatkowych jazów – powiedział. Inne zdanie na temat przygotowania rządu do nadejścia suszy mają ekolodzy zrzeszeni w Koalicji Ratujmy Rzeki. W obszernym apelu punktują oni wszystkie słabe strony rządowej specustawy w sprawie suszy. „W ramach szeroko zakrojonej kampanii społecznej mającej na celu uwrażliwienie społeczeństwa na problem suszy, PPSS zawiera niestety szereg szkodliwych i chybionych inwestycji, które nie tylko nie złagodzą skutków suszy, a wręcz doprowadzą do ich pogłębienia.Do takich przedsięwzięć należy przede wszystkim budowa zbiorników zaporowych na rzekach. Ich negatywny wpływ na ekosystemy rzek oraz zasoby wód powierzchniowych i podziemnych jest powszechnie znany i szeroko opisany w literaturze naukowej. Jednocześnie zbiorniki nie pełnią istotnej funkcji retencyjnej, ponieważ zatrzymują wodę jedynie w czaszy zbiornika, drenując teren poniżej zapory. Używany często argument o znaczeniu zbiorników dla zwalczania suszy w rolnictwie to jeden ze “zbiornikowych” mitów. KRR nie zna żadnego przypadku rozprowadzania wody ze zbiornika na sąsiednie tereny rolne. Zwracamy też uwagę na występujące ostatnio problemy z napełnieniem już istniejących zbiorników (np. Świnna Poręba, Klimkówka), a także na rosnące wraz ze zmianami klimatu tempo parowania z powierzchni zbiorników, które może przekraczać latem wielkość dopływu”. Czy specustawa antysuszowa jest anachroniczna i szkodliwa dla przyrody? Specustawa w sprawie suszy. Rząd dokłada 150 mln zł na walkę z nadciągającym kataklizmem Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.