Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Detektywi na MARS-ie, czyli metanowa policja ratuje klimat

Detektywi na MARS-ie, czyli metanowa policja ratuje klimat

MARS to skrót od Methane Alert and Response System. Ta inicjatywa Programu Środowiskowego ONZ polega na obserwacji obrazów z satelity w celu wykrycia wycieków metanu, wyjątkowo szkodliwego gazu cieplarnianego. Jedną z członkiń tej “metanowej policji” jest Itziar Irakulis Loitxate, doktorantka z Politechniki w Walencji, której historię i działalność opisał ostatnio portal Bloomberg.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

27-latka na tropie wycieków metanu

Irakulis Loitxate to 27-letnia doktorantka, która mimo młodego wieku już ma na koncie znaczący wkład w walkę z ociepleniem klimatu. W ubiegłym roku opublikowała prace o wycieku metanu w Zatoce Meksykańskiej, co zmusiło należącą do meksykańskiego rządu firmę Petroleos Mexicanos do przyznania się, że wydarzenie faktycznie miało miejsce. Zidentyfikowała również 29 urządzeń w Turkmenistanie, które emitowały ilości metanu tak wielkie, że ich wpływ na klimat był porównywalny do rocznych emisji spalin wszystkich samochodów w województwach śląskim i wielkopolskim razem wziętych.

Teraz Itziar Irakulis Loitxate działa w MARS-ie, inicjatywie Narodów Zjednoczonych, którą można określić mianem metanowej policji. Jak działa Itziar i inni badacze tego programu? Ich zadanie polega na analizie zdjęć i nagrań satelitarnych w celu wykrycia potencjalnych wycieków metanu. Jest to możliwe dzięki specjalnym czujnikom, które śledzą sposób, w jaki słońce odbija się od powierzchni Ziemi. Gdy przechodzi przez chmurę metanu, gaz absorbuje część światła o określonej długości fal. Jest to niewykrywalne dla ludzkiego oka, ale dla satelitarnych czujników już tak. Mimo wszystko ingerencja człowieka nadal jest potrzebna. Technologia nie jest dokładna, a pewne zupełnie niegroźne materiały obecne na Ziemi mogą mieć podobny wpływ na odbite światło co metan. Wtedy do akcji wkracza Itziar i inni “metanowi detektywi”, którzy sprawdzają każdy przypadek przed zgłoszeniem wycieku firmom czy rządom.

Specjaliści Narodów Zjednoczonych wykrywają groźne wycieki metanu

Pierwsza analiza dokonywana jest na zdjęciach z satelity Sentinel-5P, należącej do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Gdy istnieje podejrzenie wycieku, detektywi przenoszą się na dane z innych satelit. Te obejmują mniejszy teren, ale pozwalają przyjrzeć się chmurom metanu w lepszej rozdzielczości, a także dokładne ustalić, jakie może być źródło gazu.

– W wielu przypadkach wycieki są trudne do wykrycia nawet przez człowieka, szczególnie jeżeli nie masz dobrze wytrenowanego wzroku i wiedzy w dziedzinie, którą się zajmujesz – powiedziała Itziar Irakulis Loitxata w rozmowie z Bloombergiem. – Kiedy znajdę wyciek, szukam źródła. Kiedy już znam źródło, można z tym coś zrobić.

MARS przekazuje informację o wycieku rządowi państwa, w którym ten ma miejsce, a także firmie, z której infrastruktury może on pochodzić. Metan jest wyjątkowo groźnym gazem cieplarnianym, którego moc grzewcza jest nawet 80 razy większa niż dwutlenku węgla w pierwszych dwóch dekadach obecności w atmosferze. MARS zajmuje się monitorowaniem wycieków spowodowanych użytkowaniem metanu w branży przetwarzania paliw kopalnych. Co prawda najwięcej tego gazu wydzielane jest do atmosfery przez działalność rolniczą, jednak wykrywanie i zatrzymywanie emisji w sektorze paliwowym jest na ten moment najprostsze.

Według wskazań ONZ największe problemy z wyciekami występują w Chinach. Państwo Środka jednak odmawia międzynarodowych działań w kierunku zmiany tego stanu rzeczy. Pekin odmówił między innymi podpisania Światowej Gwarancji Metanowej, której sygnatariuszami jest 150 państw. Chiny zadeklarowały, że planują wewnętrzne inicjatywy mające rozwiązać ten problem. Innym miejscem, gdzie wycieki metanu są nagminne, jest Basen Permski w południowych Stanach Zjednoczonych. Rząd USA podpisał Światową Gwarancję Metanową, a także zapowiedział wprowadzenie wewnętrznych regulacji, mających zmniejszyć emisję szkodliwego gazu. Problematyczne są również kraje Azji Środkowej. Do zeszłorocznego wycieku w Turkmenistanie dołączył tegoroczny w Kazachstanie. Od 9 czerwca do 21 września do atmosfery wydostawało się od 35 do 107 ton metanu na godzinę.

Czytaj także: Rozporządzenie metanowe zatwierdzone. Parlament Europejski uległ naciskom Polski

Źródło: bloomberg.com, unep.org, bnn.network

Fot. Canva, NASA/JPL-Caltech

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.