Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Fałszywy miód? Coraz więcej podróbek

Fałszywy miód? Coraz więcej podróbek

Europa cierpi na niedobór miodu z powodu małej ilości profesjonalnych pasiek. W Polsce też nie ma ich wiele, więc kupujemy miód z Ukrainy czy Chin. Niestety zjawisko fałszowania miodu zdarza się coraz częściej.  Jak można podrobić miód?

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Jak można podrobić miód? Do fałszowania miodu dochodzi, gdy na przykład producenci dokarmiają pszczoły sacharozą albo do gotowego miodu dodają syropu glukozowo-fruktozowego. Producenci nie podają również prawdziwego pochodzenia miodu na etykietach.

– Obecnie miód, który trafia na półki sklepowe, jest opisywany jako mieszanka miodów z krajów Unii Europejskiej i spoza Unii, ale nie ma nawet udziału procentowego – mówi agencji Newseria Biznes Wojciech Janek z Honey Revolution. – To powinno się zmienić, bo nieznajomość pochodzenia powoduje u konsumentów pewien niepokój dotyczący jakości produktu.

Polska i tak jest największym dostawcą miodu na tle innych krajów Europy. Portal Spożywczy podaje, że miód produkują też Niemcy i Szwecja, ale coraz więcej słoików z miodem pochodzi importu – z Ukrainy czy Chin. 

– Obecnie 60 proc. miodu używanego w Unii Europejskiej pochodzi spoza Unii. Mimo że nie chcielibyśmy go importować, to nie mamy wyjścia, bo kraje unijne nie produkują wystarczającej ilości miodu, a powodem jest wymieranie pszczół. Przyczyn jest wiele – pestycydy, ograniczenie naturalnego habitatu oraz monokultura rolniczatłumaczy Janek. 

Instytut Ogrodnictwa Zakład Pszczelnictwa w Puławach w opracowaniu z 2018 roku podaje, że w Polsce jest około 1,63 mln rodzin pszczelich, o ok. 5,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej rodzin znajduje się na terenie województwa lubelskiego (12 proc.). 

Pszczelarze są bardzo rozproszeni. Średnia wielkość pasieki w Polsce to 22 ule, w Niemczech jest nawet gorzej, bo tylko siedem uli. To są małe przychody, taki side business, jak mówią Amerykanie. Przez to nie jest to gałąź rolnictwa, w którą się inwestuje, jest to raczej branża hobbystyczna i skrajnie nieefektywna – dodaje Janek.

W Polsce działa ponad 76 tys. pszczelarzy. Przeciętna obsada pasieki to 22 rodziny pszczele. Największe gospodarstwa pszczelarskie funkcjonują na Warmii i Mazurach (około 39 rodzin), a najmniejsze (poniżej 13 rodzin) na Śląsku.

Parlament Europejski opowiedział się za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych zasad dotyczących stosowania pestycydów, które dziesiątkują pszczoły i inne zapylacze. Po sześciu latach prób to duży sukces ekologów. Masowe wymieranie pszczół to między innymi efekt przestarzałych procedur związanych ze stosowaniem pestycydów. Apokalipsa wśród pszczół i innych zapylaczy oznacza załamanie światowych ekosystemów. 

Parlament Europejski bardzo wyraźnie pokazał, jak  poważnie traktuje kwestię ochrony zapylaczy. Bardzo cieszy nas dzisiejsza decyzja, podjęta przytłaczającą większością głosów. Greenpeace od dawna dąży – zarówno na gruncie krajowym, jak i na poziomie Unii Europejskiej – do tego, aby owady zapylające były odpowiednio chronionekomentowała Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska. 

Źródło: portalspozywczy.pl, Newseria Biznes

Fot. główne: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.