Polska Ksiądz Guz: zwierzęta służą za pokarm, odzienie i obuwie. Co na to inni chrześcijanie? 06 grudnia 2020 Polska Ksiądz Guz: zwierzęta służą za pokarm, odzienie i obuwie. Co na to inni chrześcijanie? 06 grudnia 2020 Przeczytaj także Polska Zielone miliardy przepadły – NIK ujawnia szokujące fakty Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że ponad 70 mld złotych ze sprzedaży ETS-ów… rozpłynęło się w ogólnym budżecie państwa. Kontrola wykazała nieprawidłowości w systemie raportowania do KE, procedowaniu wniosków w ramach programu “Mój Prąd” i brak kontroli wewnętrznych w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Polska Konin chce budowy elektrowni atomowej. Prezydent miasta apeluje o decyzję rządu W Koninie miała powstać druga elektrownia jądrowa. Czy nowy rząd zamrozi projekt? Przeciwko takiej decyzji protestują władze miasta. “Jestem zdeterminowany, ta elektrownia nam się należy” – mówi Piotr Korytkowski, prezydent Konina. W Teologii zwierząt, publikacji sprzed 10 lat, czytamy, że istnieje ogromna potrzeba darzenia zwierząt miłością. Raj jest otwarty dla całego bożego stworzenia – mówili św. Hieronim i Papież Franciszek. Zwierzęta w kościele? „Mają do tego takie samo prawo” – mówił ksiądz z olsztyńskiej parafii. Jednak z tymi i wieloma innymi wyznawcami wiary chrześcijańskiej nie zgadza się ks. prof. Tadeusz Guz. Do czego służą według niego zwierzęta? Reklama – Potrzeba jednak czegoś więcej, a mianowicie prawdziwie teologicznego fundamentu dla szacunku, a nawet, nie wahajmy się użyć tego określenia, dla miłości wobec zwierząt, postrzeganych i traktowanych jako stworzenia stanowiące integralny składnik Bożego świata, a co za tym idzie, także pełniejszego dowartościowania ich miejsca i roli w Bożym planie zbawienia – pisał Andrew Linzey w Teologii zwierząt. Spis treści ToggleNie są naszymi braćmiPismaChrześcijanie na diecie roślinnejPies w kościele? Tak, dlaczego nie?Prace naukowe Nie są naszymi braćmi Z tezą Andrew Linzey nie zgadza się ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz. Na portalu Polonia Christiana czytamy, że „ideologia”, uznająca ludzi i zwierzęta za braci i siostry, jest błędna. – My jesteśmy ich panami w dobrym tego słowa znaczeniu, to znaczy w sensie naukowym i chrześcijańskim – mówił ksiądz, kontynuując wątek na temat ideału, jakim jest istota ludzka. – Człowiek jest bowiem istotą najdoskonalszą w widzialnym kosmosie. Rolą zwierząt jest niesienie człowiekowi radości, ale także służenie za pokarm, odzienie i obuwie. Nie oznacza to jednak jakoby dopuszczalne było ich maltretowanie, czy wyładowywanie na nich swojej złości. Słowa te zostały wypowiedziane podczas konferencji naukowej „Ekologia – nauka czy ideologia?”, którą zorganizował lubelski oddział KIK. – Istnieje ogromna różnica między człowiekiem a zwierzęciem. Jest ona negowana dziś przez różnej maści ideologów – kontynuował. Podczas wystąpienia ksiądz dokonał rozróżnienia pomiędzy ludzką duszą i duchem a brakiem tychże pierwiastków u zwierząt. Ponadto stwierdził, że człowiek ma zdolność mowy, tworzenia państwa i wielu sztuk. Ksiądz poddał krytyce teorię ewolucyjną – według niego materialistyczną teorię Darwina i zwrócił uwagę na naciski na Polskę kierowane ze strony Unii Europejskiej. Pisma Dla kontrargumentu wypowiedzi księdza Guza można podać, chociażby myśli z Księgi Rodzaju, tj. cytat z księgi Koheleta: „Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam” (Koh 3, 19). Natomiast biblijna historia Hioba poddaje proste przesłanie: „zapytaj zwierząt, a pouczą cię”. Liczne religie takie jak: judaizm, islam, czy chrześcijaństwo, związane pokrewieństwami (widać to w kontraście do wierzeń Wschodu), nie przejawiały często tolerancyjnego stosunku do zwierząt. Mamy jednak przypadki traktowania zwierząt jako „braci i sióstr mniejszych”, bo tak nazywał zwierzęta św. Franciszek. Chrześcijanie na diecie roślinnej Oprócz nakazu miłowania zwierząt i wszelkich istot ziemskich, przedstawiciele religii chrześcijańskiej często rezygnowali z odzwierzęcych produktów, w szczególności mięsa. W książce Bezkrwawa rewolucja autorstwa Tristrama Stuarta czytamy między innymi, że św. Piotr, Mateusz i Jakub żywili się wyłącznie pokarmami roślinnymi, a św. Augustyn utrzymywał, że Chrystus nie pozwalał swoim uczniom spożywać pokarmów zwierzęcych. Wśród chrześcijan znajdują się zarówno miłośnicy zwierząt, jak i zwolennicy diety roślinnej, która była rodzajem cnoty i ascezy. Św. Hieronim żyjący około 400 roku zarówno nie jadał mięsa, jak i łączył się w tej idei ze wschodnimi Braminami. Św. Franciszek głosił miłość i poszanowanie do każdej żyjącej istoty (podobnie jak głoszą filozofie Wschodu). Między innymi za ich sprawą udało się połączyć pomosty między dwiema różnymi religiami, jakimi są buddyzm i chrześcijaństwo. Łącznikiem był właśnie wegetarianizm Pies w kościele? Tak, dlaczego nie? W styczniu tego roku parafianie jednego z olsztyńskich kościołów mieli okazję poznać rekomendowane do adopcji psy. Pomysłodawczynią była Monika Dąbrowska, inicjatorka Biegu na sześć łap. Organizatorka miała również świadomość, że wielu osobom może się to nie spodobać. – Nie uwierzycie! Po tylu miesiącach poszukiwań, trudnych dla mnie rozmów i rozczarowań znalazłam Kościół, w którym ksiądz zgodził się na wpuszczenie do środka Psiaka bezdomniaka i przedstawienie go wiernym – napisała wówczas na Twitterze Monika Dąbrowska, miłośniczka zwierząt i inicjatorka Biegu na sześć łap. Źródło: natemat.pl Ks. Płoszek: – Tak, bardzo często mylnie rozumiemy słowo „panować”. Najczęściej interpretowane było i jest to w ten sposób, że możemy korzystać z zasobów Ziemi bez zastanowienia, bez refleksji. To jest o wiele szerszy temat, bo dotyka zagadnienia ekologii i troski o świat, o naszą przyszłość. – mówił we fragmencie wywiadu na portalu Na temat. Prace naukowe Irena A. Stanisławska wydała książkę na temat wykluczeń zwierząt z kościoła. Autorka prowadzi rozmowy z Dorotą Sumińską (lekarzem weterynarii) oraz duszpasterzem ludzi i zwierząt Tomaszem Jaeschke. Nieboskie stworzenia. Jak kościół wyklucza? porusza kwestie religii, która składa się ze sprzeczności w kwestii miłosierdzia do ludzi, a jego braku wobec zwierząt. Książka zaprasza do debaty o wykluczeniu zwierząt. Tradycyjna medycyna chińska – nielegalny handel i cierpienie zwierząt Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.