Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Lany poniedziałek – piękny ludowy zwyczaj czy tradycja marnowania wody?

Lany poniedziałek – piękny ludowy zwyczaj czy tradycja marnowania wody?

Lany poniedziałek – piękny ludowy zwyczaj czy tradycja marnowania wody?

Poniedziałek Wielkanocny to prawdopodobnie najbardziej mokre święto w całym roku. Skąd wzięła się ta tradycja śmigusa-dyngusa i czy jest aktualna w dobie zmian klimatu i kryzysu wodnego?

Reklama

Śmigus-dyngus – tradycja już nieaktualna?

Jak wiele tradycji, również ta związana z oblewaniem się wodą w Poniedziałek Wielkanocny wywodzi się z tradycji słowiańskich. Nasi przodkowie celebrowali w ten sposób moment odejścia mroźnej zimy i wiosennego odradzania się przyrody. Polewanie się zimną wodą symbolizowało oczyszczenie. Co ciekawe dwie składowe nazwy tej tradycji “śmigus” i “dyngus” były niegdyś osobnymi obrzędami. Pierwsze z nich oznaczało symboliczne bicie witkami wierzby oraz oblewanie wodą. “Dyngus” z kolei odnosi się to tzw. dyngowania, które polegało na uniknięciu śmigusa przez przekazanie polewającym pisanek.

Symboliczny charakter lanego poniedziałku jako przywitania wiosny stracił już na znaczeniu. Od wielu lat zimę żegna się znacznie wcześniej, o ile w ogóle przychodzi z wizytą. Śnieżyce, rekordowe mrozy i zamarznięte drogi to obraz, który pojawia się już tylko we wspomnieniach. Polskiej zimie bliżej do jesieni. Większe też prawdopodobieństwo, że Wielkanoc otworzy okres letnich upałów, tak jak w tym roku, kiedy w Wielkim Tygodniu termometry skoczyły powyżej 20°C. Warto przypomnieć, że rok 2023 był według naukowców najgorętszym rokiem w historii prowadzenia pomiarów.

Ile wody marnujemy w śmigus-dyngus?

Dokładne obliczenie, ile wody czerpiemy, a następnie wylewamy w lany poniedziałek to raczej wyzwanie niemożliwe do wykonania. Na potrzeby tego tekstu przyjmijmy, że każdy mieszkaniec Polski zużywa przynajmniej taką ilość, jaka mieści się w najbardziej popularnej śmingusówce. Niektórzy w naszym kraju leją znacznie mniej, inny znacznie więcej, niektórzy (niemowlęta, osoby starsze) nie biorą udziału w zabawie. Wyrównanie wyników do jednego “jajeczka” na obywatela wydaje się zasadne.

Zakładając, że średniej wielkości “jajeczko” lub pistolet na wodę ma objętość około 100 ml, to łącznie w Lany Poniedziałek zmarnowane zostaje prawie 3 800 000 litrów wody. Dla porównania, ślad wodny przeciętnego Polaka to 35 000 litrów rocznie. W obliczu zmian klimatu musimy się przygotować na to, że wykorzystywanie wody do zabawy może okazać się niemożliwe. Susze jeszcze nie dotarły do Polski, ale w Europie już się pojawiły. W lutym Katalonia przeżywała prawdopodobnie największy niedobór wody w historii tego regionu.

Festiwal niepotrzebnych gadżetów

Co roku produkujemy 430 milionów ton plastiku, z czego tylko 9% jest poddawane recyklingowi. W Poniedziałek Wielkanocny najpopularniejszym sposobem polewania innych wodą są plastikowe zabawki – “jajeczka”, psikawki, mniejsze i większe pistolety na wodę. Większośc z nich pojawia się na sklepowych półkach niedługo przed tym świętem, jest intensywnie używana podczas śmigusa-dyngusa, a następnie z reguły ląduje na dnie szuflady do następnego roku.

Niestety często zabawki te lądują również w śmietniku, co zwiększa poziom zanieczyszczenia plastikiem. A tego jest nam się coraz ciężej pozbyć, bowiem jak się okazuje jego całkowity recykling na globalną skalę jest niemożliwy. Jeżeli już polewany się tego dnia wodą, zamiast kupować zabawkę specjalnie na tę okazję, warto użyć czegoś co mamy pod ręką – wiaderka, szklanki czy nawet pustej butelki po napoju.

– Czytaj także: Naturalne barwniki do pisanek. Jak pomalować jajka zgodnie z naturą?

Fot. domena publiczna, Canva (Selçuk KARABIYIK; gopixa)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.