2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Małe ssaki znikają w ciszy. Jak działalność człowieka przyspiesza ich wymieranie

Małe ssaki znikają w ciszy. Jak działalność człowieka przyspiesza ich wymieranie

Małe ssaki są pierwszymi ofiarami zmian środowiskowych wywołanych przez człowieka. Wylesianie, urbanizacja, przemysłowe rolnictwo i inwazyjne gatunki sprawiają, że ich populacje kurczą się w alarmującym tempie. Przykłady z Australii i Europy pokazują, że bez natychmiastowych działań możemy stracić kolejne, pozornie nieistotne, ale kluczowe dla ekosystemów gatunki.

925x200 5
Reklama

Małe ssaki giną najszybciej

Choć najczęściej mówi się o ginących słoniach, tygrysach czy niedźwiedziach polarnych, to właśnie najmniejsze ssaki – takie jak ryjówki, chomiki czy nornice – znikają z naszej planety najszybciej. Najnowszy przykład z Australii, gdzie oficjalnie uznano za wymarłą ryjówkę z Wyspy Bożego Narodzenia (Crocidura trichura), pokazuje, jak krucha stała się równowaga w ekosystemach dotkniętych działalnością człowieka. Wylesianie, urbanizacja, rolnictwo przemysłowe i zmiany klimatyczne sprawiają, że niewielkie, często niedoceniane gatunki ssaków znikają w ciszy

Ryjówka z Australii oficjalnie wymarła

Jeszcze pod koniec XIX wieku ryjówka z Wyspy Bożego Narodzenia była jednym z najczęściej spotykanych ssaków na tym niewielkim, tropikalnym terytorium Australii. Gatunek ten stanowił ważny element lokalnego łańcucha pokarmowego. Sytuacja uległa dramatycznej zmianie w 1888 roku, gdy rozpoczęto komercyjne wydobycie fosforytów i pojawili się pierwsi osadnicy. Wraz z nimi na wyspę dotarły gatunki obce – przede wszystkim szczur śniady, który przyniósł pasożyty i choroby nieznane dotąd miejscowej faunie. W krótkim czasie doprowadziły one do wyginięcia dwóch endemicznych gatunków gryzoni, a zaburzona równowaga ekosystemu stała się początkiem końca także dla ryjówki.

Choć przetrwała jeszcze kilka dekad, jej populacja gwałtownie malała. Od 1900 roku zarejestrowano zaledwie cztery potwierdzone przypadki jej występowania, a ostatni w 1985 roku. Dalsze poszukiwania nie przyniosły rezultatów. Ostatecznie, po latach analiz, w 2025 roku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) wpisała ryjówkę z Wyspy Bożego Narodzenia na listę gatunków wymarłych.

Niepewny los chomika europejskiego

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu chomik europejski (cricetus cricetus) także był pospolitym mieszkańcem pól uprawnych i łąk niemal w całej Europie Środkowej. Dziś jego los stoi pod znakiem zapytania. W 2020 roku IUCN uznała gatunek za krytycznie zagrożony wyginięciem, a w 2024 roku status ten rozszerzono także na populacje europejskie, w tym polską. Naukowcy ostrzegają, że jeśli trend spadkowy utrzyma się, chomik może całkowicie zniknąć z naszego kontynentu w ciągu dekady.

Do dramatycznego spadku liczebności tego gatunku przyczyniła się przede wszystkim działalność człowieka – intensywne rolnictwo, chemizacja upraw, likwidacja zadrzewień śródpolnych, a także rozbudowa dróg i osiedli, które zajmują jego naturalne środowiska. Chomik, który przez wieki dostosował się do rytmu tradycyjnej gospodarki rolnej, nie jest w stanie przetrwać w środowisku podporządkowanym przemysłowej produkcji żywności. Ucierpiał również na skutek zmian klimatycznych – coraz krótsze zimy i cieplejsze lata zaburzają jego cykl hibernacyjny i rozrodczy, co ogranicza liczbę miotów.

W Polsce ochroną chomika europejskiego zajmuje się WWF Polska i Instytut Ochrony Przyrody PAN, które prowadzą program hodowli i reintrodukcji gatunku. Zwierzęta urodzone w ośrodkach trafiają na przystosowane tereny rolnicze, gdzie mają zapewnione schronienie i pożywienie. W działania włączają się także rolnicy, ograniczając stosowanie pestycydów i intensywne koszenie pól.

Lokalne i globalne działania

Choć utrata bioróżnorodności wydaje się problemem globalnym, każdy z nas może podjąć próby ograniczenia jej skutków w swoim otoczeniu, dzięki czemu wyświadczymy przysługę małym, zagrożonym ssakom:

  • Nie wypalaj łąk i traw – to jedno z głównych zagrożeń dla ryjówek, jeży i nornic.
  • Pozostaw fragmenty ogrodu lub działki w stanie naturalnym – wysokie trawy, liście i kamienie tworzą schronienia dla drobnych ssaków.
  • Unikaj stosowania trutek i chemicznych środków ochrony roślin, które zabijają zarówno gryzonie, jak i ich naturalne ofiary.
  • Zgłaszaj obserwację rzadkich gatunków – takich jak chomik europejski – swoim lokalnym ośrodkom ochrony przyrody lub organizacjom ekologicznym.
  • Edukacja dzieci i młodzieży – uczmy, że nawet najmniejsze stworzenia odgrywają kluczową rolę w ekosystemie.

Ochrona małych ssaków wymaga jednak nie tylko indywidualnej wrażliwości, ale również systemowych rozwiązań – mądrze zaprojektowanej polityki rolnej, ograniczenia stosowania pestycydów oraz odbudowy zniszczonych siedlisk. Tylko połączenie działań lokalnych i krajowych pozwoli zatrzymać proces, który dziś prowadzi do cichego wymierania najmniejszych mieszkańców planety.

Zobacz też: Niedźwiedzie w Bieszczadach coraz rzadziej hibernują. Klimat i turyści zmieniają ich zwyczaje

Źródła: National Geographic, WWF, IUCN, PAN

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.