Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Mrożenie cen prądu 2024: poselski projekt dalej w sejmie. Jaki pomysł ma parlamentarna większość?

Mrożenie cen prądu 2024 poselski projekt dalej w sejmie. Jaki pomysł ma parlamentarna większość?

Mrożenie cen prądu 2024: poselski projekt dalej w sejmie. Jaki pomysł ma parlamentarna większość?

W środę 6 grudnia pierwsze czytanie w sejmie miały dwa projekty mrożenia cen energii – rządowy i poselski. Pierwszy z nich odrzucono, nad drugim do późnego wieczora debatowały parlamentarne komisje. Jak będzie wyglądać mrożenie prądu w 2024 roku?

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Mrożenie cen do końca czerwca 2024

Środa 6 grudnia to w polskim sejmie pierwsze czytanie dwóch projektów nowelizacji w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła – rządowego i poselskiego. Pierwszy zgłosili skupieni w rządzie Mateusza Morawieckiego politycy PiSu, drugi parlamentarzyści powiązani z Koalicją Obywatelską i Polską 2050. Po pierwszym czytaniu głosowano nad odrzuceniem każdego z projektów. Rządowy dokument został odrzucony, a ten poselski nie, w związku z czym przekazano go do dalszych prac w komisji sejmowej. Drugie czytanie najpewniej odbędzie się już w czwartek 7 grudnia.

Kontynuujący swoją legislacyjną drogę projekt poselski wzbudził szerokie kontrowersje głównie przez zapisy związane z regulacją budowy turbin wiatrowych. Przepisy, które miały pozwolić na wywłaszczanie ziemi pod powstawanie wiatraków i budowanie ich nawet 300 metrów od zabudowań zostały jednak wykreślone z projektu we wtorek 5 grudnia na zasadzie autopoprawki. W dokumencie zostały więc wyłącznie zapisy związane z mrożeniem cen prądu w roku 2024.

– Zawiłości związane z aferą wiatrakową tłumaczyliśmy tutaj: Ustawa wiatrakowa – czy będą wywłaszczenia pod farmy? Jak daleko od domów staną turbiny?

Podstawową różnicą między projektem poselskim a odrzuconym projektem rządowym jest długość mrożenia cen. Rząd Mateusza Morawieckiego chciał, aby trwało ono cały przyszły rok. Tymczasem projekt poselski zakłada wpływanie na stawki za energię do 30 czerwca 2024. Zgodnie z pomysłem KO i PL2050 cena 412 zł/MWh będzie obowiązywać gospodarstwa domowe do obecnego limitu zużycia pomniejszonego o 50%. Aktualnie stawki te utrzymane są na takim samym poziomie. Obniżenie limitu wynika z krótszego planowanego czasu obowiązywanie mrożenia. Jeżeli zostanie on przekroczony, cena wzrośnie do 693 zł/MWh. Jest to też stawka maksymalna, która będzie obowiązywać samorządy i podmioty użyteczności publicznej.

Istotne poprawki w projekcie mrożenia cen energii

Po odrzuceniu projektu rządowego, ten poselski został skierowany do dalszych prac w komisjach. Wprowadziły one znaczące zmiany w tym dokumencie. Przede wszystkim poseł PSL-TD Jacek Tomczak przedstawił poprawkę, która zakłada objęcie mrożeniem cen również małe i średnie przedsiębiorstwa i rolników indywidualnych. Maksymalna cena prądu miałaby wynieść dla nich 693 zł/MWh, czyli tyle samo ile w tym roku. Zdaniem posła KO Krzysztofa Gadowskiego, objęcie ceną maksymalną tej dodatkowej grupy odbiorców nie wygeneruje dodatkowych kosztów, ponieważ ceny rynkowe spadły już do poziomów zbliżonych do cen maksymalnych. Wprowadzone poprawki mają tez objąć mrożeniem cen obiekty sportowe zarządzane przez spółki komunalne. To zmiana względem kontroli cen energii proponowanych przez PiS.

Istotne jest tutaj zaznaczenie, skąd mają pochodzić pieniądze, którymi władza sfinansuje mrożenie cen. Odrzucony projekt rządowy zakładał finansowanie z budżetu państwa. Miałoby być z niego wyciągnięte w sumie 31 mld złotych. Projekt poselski zakłada wydanie 16,5 mld złotych. Tym razem jednak środki miałyby pochodzić z Funduszu Covid-19, który będzie zasilany z gazowej składki na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny za 2022 r. oraz innych środków przewidzianych w przepisach.

Dlaczego mrożenie cen ma obowiązywać tylko przez pół roku? Na to pytanie odpowiedział Marek Sawicki z PSL-TD podczas rozmowy w radiu RMF FM:

– Nie znamy stanu finansów państwa. Projekt ustawy budżetowej przewiduje ponad 160 mld deficytu w budżecie. Jak jest naprawdę – nie wiemy. Jakie są zobowiązania – nie wiemy. To trzeba sprawdzić, bo za chwilę może się okazać, że nie ma w ogóle pieniędzy w budżecie i trzeba szukać nowych źródeł finansowania. Na pół roku mamy kwestię zamkniętą. Nie wiemy jak się będą kształtowały ceny za pół roku – mówił Sawicki.

Sprawozdanie z wczorajszego posiedzenia sejmowych komisji nad nowelizacją będzie dzisiaj (7 grudnia) dyskutowane w sejmie. Najpewniej dojdzie też do drugiego czytania projektu.

– Czytaj także: 82% Polaków obciążonych wzrostem cen energii. Tyle samo uważa, że oszczędza energię

Źródła: portalsamorzadowy.pl, money.pl, rp.pl, tvn24.pl

Fot. Anna Strzyżak/Kancelaria Sejmu, Canva (Rodolfo Clix)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.