Wiadomości OZE Najniższy udział węgla w polskiej energetyce od 100 lat 14 lutego 2018 Wiadomości OZE Najniższy udział węgla w polskiej energetyce od 100 lat 14 lutego 2018 Przeczytaj także Budownictwo Badacze PW sprawdzą samowystarczalność budynku swojej uczelni Nowy projekt naukowców z Politechniki Warszawskiej to badanie efektywności energetycznej budynków “na żywym organizmie”. Obiekt, który będzie służył jako modelowa budowla, nie powstał bowiem specjalnie na potrzeby projektu. Zespół z PW zbada potencjał samowystarczalności energetycznej budynku, który na co dzień służy setkom studentów i wykładowców – chodzi o siedzibę Wydziału Inżynierii Materiałowej PW. Ochrona środowiska Co robi szara plama na Bałtyku? Wczoraj, tj. we wtorek 12 marca, niemiecka policja wodna wykryła ogromną, tajemniczą plamę na Bałtyku. Na ten moment nie wiadomo, co jest przyczyną powstania zanieczyszczenia. Śledztwo w tej sprawie trwa. W 2017 roku prądu w polskich elektrowniach była najwyższa w historii, po raz pierwszy przekraczając granicę 170 TWh. Jednocześnie udział węgla spadł do najniższego poziomu od 1918 roku. Produkcja energii elektrycznej w Polsce w 2017 roku wyniosła 170,1 TWh w stosunku do 166,6 TWh rok wcześniej – wynika z najnowszych danych Agencji Rynku Energii przeanalizowanych przez portal WysokieNapiecie.pl. Reklama Niespełna połowę z tego dostarczyły elektrownie opalane węglem kamiennym, a kolejne 30% węglem brunatnym. Udział odnawialnych źródeł energii przekroczył 14%, a elektrociepłowni gazowych osiągnął blisko 6%. To oznacza najniższy w historii naszego kraju łączny udział węgla w produkcji prądu. Jeszcze w 2010 roku wynosił on 90%, a w 1990 roku aż 98%. Co ciekawe zarówno w okresie PRL jak i II Rzeczypospolitej udział węgla był wyższy. W 1922 roku elektrownie węglowe pokrywały 92% krajowego zapotrzebowania, a ich udział do 1939 roku nigdy nie spadł do dzisiejszego poziomu. Największym przegranym ostatnich lat okazał się węgiel kamienny. W ubiegłym roku odpowiadał za dostarczenie 84 TWh, podczas gdy w 2010 roku były to 92 TWh. W tym czasie wzrosła produkcja z węgla brunatnego (z 49 do 52 TWh), gazu (z 5 do 9 TWh) oraz odnawialnych źródeł energii (z 9 do 24 TWh). To bezpośrednio przełożyło się także na popyt na węgiel kamienny. W 2017 roku energetyka zawodowa zużyła do produkcji prądu i ciepła 39 mln ton tego paliwa, podczas gdy w 2010 roku potrzebowała jeszcze 43 mln ton, a w 2006 roku aż 45 mln ton. Zużycie będzie rosnąć Większość ekspertów, w tym specjaliści z Polskich Sieci Elektroenergetycznych, przewiduje dalszy wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Dziś, w przeliczeniu na mieszkańca, zużywamy jej dwa razy mniej niż Austriacy, o połowę mniej niż Niemcy, o niemal jedną trzecią mniej od Czechów i nawet jedną piątą mniej od Chińczyków (którzy wyprzedzili nas w ciągu ostatnich trzech lat). Największy wzrost zużycia od lat odnotowuje sektor usług – m.in. sklepy wielkopowierzchniowe, biurowce czy serwerownie i wszystko wskazuje na to, że ten trend się utrzyma. Jednak największym odbiorcą w Polsce, podobnie jak na świecie, jest przemysł. Jak wyliczyli niedawno analitycy koncernu ABB fabryki odpowiadają aż za 43% globalnej konsumpcji elektryczności, a same silniki elektryczne w nich wykorzystywane za 28% popytu na prąd na całym świecie. Kolejnych 19% zużycia przypada na oświetlenie. W obu dziedzinach, jak przekonują eksperci, wciąż tkwi ogromny potencjał oszczędności, który ma wyzwalać coraz bardziej powszechne stosowanie czujników, analizy danych i zdalnego sterowania. Jednak, jak pokazuje większość prognoz, tzw. czwarta rewolucja przemysłowa przełoży się w Polsce do 2050 roku jedynie na zwolnienie wzrostu zapotrzebowania na elektryczność, a nie odwrócenie tego trendu. Kolejne czynniki, jak m.in. rozwój transportu elektrycznego, będą działać z większą siłą w odwrotnym kierunku. Jak wynika z analizy przygotowanej przez Cambridge Econometrics na zlecenie Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, która zostanie w całości opublikowana w poniedziałek, do 2031 roku zużycie energii elektrycznej wzrośnie z dzisiejszych 156 TWh do 200 TWh, z czego transport będzie wówczas odpowiadać za 7 TWh. Jak zatem rząd chce pokryć rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce? O tym w dokończeniu analizy na portalu WysokieNapiecie.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.