Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Narko-hipopotamy Pablo Escobara pod ostrzałem. Kolumbijski sąd zadecydował o losie inwazyjnego gatunku

Narko-hipopotamy Pablo Escobara pod ostrzałem. Kolumbijski sąd zadecydował o losie inwazyjnego gatunku

Narko-hipopotamy Pablo Escobara pod ostrzałem. Kolumbijski sąd zadecydował o losie inwazyjnego gatunku

Sąd Administracyjny dla departamentu Cundinamarca dał kolumbijskiemu Ministerstwu Środowiska trzy miesiące na poradzenie sobie z nietypowym problemem. Resort musi uregulować w tym czasie populację… hipopotamów, które zagrażają lokalnej ludności i środowisku. Skąd te afrykańskie ssaki wzięły się w Kolumbii i co ma z tym wspólnego słynny baron narkotykowy?

swiat oze cfs wrze 925x200 1
Reklama

Niezwykłe dziedzictwo kokainowego barona. Escobar pozostawił Kolumbii… hipopotamy

Pabla Escobara znamy dzisiaj głównie z hitowego serialu Netflixa “Narcos”. Dzieło to dało mu status najbardziej rozpoznawalnego dilera narkotyków w historii. Escobar na handlu kokainą dorobił się sporej fortuny, którą pożytkował w dość nietypowy sposób. Pod koniec lat 70. zakupił 2000 ha ziemi niedaleko miejscowości Dorada. Na terenie tym powstała luksusowa willa, lądowiska dla helikopterów, hangary lotnicze, stadniny koni, 27 sztucznych jezior, park rozrywki o tematyce dinozaurów, a także… prywatne zoo. Narkotykowy baron miał zapłacić miliony hodowcom dzikich zwierząt, dzięki którym do jego posiadłości trafiły słonie, żyrafy, zebry, strusie, kangury i właśnie hipopotamy.

Escobar udostępniał swoje zoo lokalnej społeczności, która ustawiała się w długich kolejkach, aby przejechać się przez wybiegi egzotycznych zwierząt meleksami. W 1993 roku Escobar został zastrzelony przez policję, a po jego śmierci mieszkańcy okolicy splądrowali posiadłość, skuszeni plotkami o ukrytej tam fortunie. Pięć lat później teren przejął rząd, a większość zwierząt została przetransportowana do ogrodów zoologicznych. Wyjątkiem było kilka hipopotamów, które miały być zbyt niebezpieczne, aby móc je przenieść. Zwierzęta te niestety zdołały wydostać się na zewnątrz posiadłości. Jak niedługo miało się okazać, afrykańskie ssaki nie stanowiły bezpiecznego dodatku do kolumbijskiego ekosystemu.

Uciekły z willi Escobara i zaczęły się mnożyć

Nie wiadomo, ile dokładnie hipopotamów wydostało się z posiadłości Escobara pod koniec ubiegłego stulecia, ale najczęściej powtarzana wersja wydarzeń mówi o dwóch samicach i samcu. Hipopotamica jest w stanie wydać na świat młode średnio co 18 miesięcy, a w ciągu całego życia może urodzić nawet 25 razy. Ta wyjątkowa płodność sprawiła, że pochodzące z Afryki zwierzęta szybko zaczęły się mnożyć i znalazły wyjątkowo komfortowe miejsce do życia wokół rzeki Magdalena i jej dopływów.

Nie wiadomo, ile jest ich aktualnie. Jedno z badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku mówi o 169 osobnikach, jednak inne źródła mówią o nawet 2000 hipopotamach. Według symulacji, jeśli nie wprowadzi się jakiejś formy kontroli populacji, to do 2040 roku zwierząt tych będzie nawet 1400.

Hipopotamy to jedne z najbardziej zabójczych zwierząt na świecie – w Afryce zabijają rocznie 500 osób. W Kolumbii z winy tego ssaka żaden człowiek jeszcze nie zginął, ale  przybyłe z Afryki zwierzęta wielokrotnie atakowały rolników i niszczyły uprawy. W ubiegłym roku samochód potrącił hipopotama na autostradzie, doszło także do wejścia jednego ze ssaków na teren szkoły. Podczas drugiego z tych incydentów nikt nie ucierpiał, jednak uczniowie i nauczyciele musieli uciekać przed hipopotamem i szukać schronienia.

Zagrożenie dla ludzi i ekosystemu

Doniesienia o niepokojących incydentach z udziałem hipopotamów co jakiś czas pojawiają się w kolumbijskich mediach i być może kwestią czasu pozostaje, aż ktoś ucierpi z powodu jednego z tych zwierząt. Jest jednak jeszcze jeden problem – wpływ tych  ssaków na środowisko. Przeciętny hipopotam produkuje ok. 9 kg odchodów dziennie. Te trafiają do okolicznych rzek i jezior, wpływając na lokalny ekosystem. Kał działa jak naturalny nawóz i wzmaga rozwój alg, które z kolei blokują dostęp do tlenu i światła innych roślinom oraz rybom.

Hipopotamy są więc w Kolumbii gatunkiem typowo inwazyjnym. Znalazły sobie świetne warunki do rozwoju, a przez brak naturalnych przeciwników ich populacja zwiększa się z każdym rokiem. Niestety, może mieć to katastrofalny wpływ na kolumbijskie  środowisko.

Nieudane próby regulacji populacji hipopotamów

Od lat 90. podjęto wiele starań w kierunku uregulowania populacji tych zwierząt. Jednym z pomysłów była sterylizacja żyjących na wolności okazów. Niestety, jest to proces długotrwały i niebezpieczny – zarówno dla zwierzęcia, jak i osób przeprowadzających zabieg. Do tej pory chirurgicznie sterylizowano głównie hipopotamy żyjące w zoo. W ubiegłym roku udało się dokonać tej procedury na siedmiu kolumbijskich okazach w ramach pilotażowego programu. Niestety, tempo przeprowadzania tej procedury jest zbyt wolne.

Rozważano również sterylizację chemiczną, aplikowaną za pomocą pocisków z igłami, wystrzeliwanymi w kierunku zwierząt. Ta metoda wymaga jednak, aby konkretny osobnik został kilkukrotnie potraktowany takim “zastrzykiem”. Pomiędzy dawkami musi być kilkumiesięczna przerwa, a cały proces trwa około dwóch lat. Monitorowanie, który żyjący w dziczy hipopotam otrzymał określoną liczbę dawek, okazało się niemożliwe i ten projekt również został porzucony.

Pojawił się także pomysł, aby przenieść hipopotamy do ogrodów zoologicznych w Indiach, Filipinach, Ekwadorze i innych krajach. Niestety, koszt całej operacji jest zbyt duży, podobnie jak ryzyko związane ze schwytaniem tych zwierząt. Istnieje też obawa, że dotychczas żyjące na wolności ssaki będą miały problem z dostosowaniem się do przebywania w zoo.

Czy gatunek inwazyjny w Kolumbii zostanie wytępiony?

W obliczu rosnącego niebezpieczeństwa ze strony hipopotamów, Sąd Administracyjny dla departamentu Cundinamarca wydał w ubiegłym tygodniu wyrok, zgodnie z którym władze kraju są zobowiązane w przeciągu trzech miesięcy przedstawić dokładny plan związany z kontrolą populacji tych zwierząt. Decyzja sądu jest efektem procesu, w którym władze zostały oskarżone o niewystarczające działania w kierunku rozwiązania tego problemu.

W treści wyroku możemy przeczytać, że ewentualne środki kontroli populacji mają zawierać zarówno wspomnianą już wyżej sterylizację, jak i pozbycie się hipopotamów poprzez polowanie. Władze krajowe muszą uwzględnić w swoim planie również kwestie pozbycia się zwłok.

Czy to oznacza, że jedyną opcją, aby pozbyć się hipopotamów Escobara z Kolumbii w odpowiednim czasie jest po prostu zabicie ich? Wszystko na to wskazuje. Być może jednak zginie jedynie część hipopotamów, a reszta zostanie przeniesiona w inne miejsce lub wysterylizowana. Rząd zapowiedział również, że część zwierząt może zostać poddana eutanazji.

– Poznaj inną niezwykła historię związaną z hipopotamami: Bekon z wodnej krowy, czyli jak Amerykanie prawie zaczęli hodować hipopotamy na mięso

Źródła: theguardian.com, abc.net.au, colombiaone.com, france24.com

Fot. Canva (Burachet), Colombian National Police

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.