2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Net-billing i licznik dwukierunkowy pod lupą. Wsparcie państwa w niewłaściwe miejsce

Net-billing i licznik dwukierunkowy pod lupą. Wsparcie państwa w niewłaściwe miejsce

W Polsce przybywa prosumentów, ale opłacalność ich inwestycji coraz częściej stoi pod znakiem zapytania. Mimo że dwukierunkowy licznik umożliwia rozliczanie energii oddanej i pobranej z sieci, system net-billingu nie nadąża za realiami rynkowymi. Brak magazynów energii, przeciążona sieć i ujemne ceny w słoneczne dni sprawiają, że nowa taryfa prosumencka może okazać się tylko leczeniem objawów, a nie przyczyn problemu.

925x200 5
Reklama

Jak działa licznik dwukierunkowy? 

Licznik dwukierunkowy mierzy przepływ energii elektrycznej w obu kierunkach między instalacją wytwarzająca prąd a siecią elektroenergetyczną. Pozwala to na osiągnięcie statusu prosumenta, czyli jednocześnie konsumenta i producenta energii elektrycznej. Gdy zainstalowane źródła energii produkują więcej energii, niż gospodarstwo jest w stanie zużyć na własne potrzeby, to nadmiar jest sprzedawany do sieci. 

Sprzedaż energii generuje przychód, który gromadzony jest w prosumenckim depozycie i może być wykorzystany do zakupu prądu z sieci, gdy produkcja instalacji nie zaspokaja konsumpcji (np. w nocy w przypadku fotowoltaiki). Wirtualna sprzedaż odbywa się przy użyciu dynamicznej godzinowej ceny energii, co pozwala na większą optymalizację za pomocą systemów inteligentnego zarządzania energią. 

By inteligentna sprzedaż była możliwa konieczne jest jednak posiadanie magazynów energii. Bez urządzenia pozwalającego przechowywać na jakiś czas wyprodukowaną energię prosument jest zmuszony do sprzedaży nadprodukcji po rynkowej cenie, która w słoneczne dni może osiągać ujemne wartości ze względu na ilość przyłączonych instalacji solarnych. Niższe zapotrzebowanie w środku dnia oraz brak infrastruktury, która byłaby w stanie przyjąć wprowadzoną do sieci energię sprawia, że dochodzi do przeciążeń i operator wyłącza prosumentowi możliwość sprzedaży. 

Niepewna przyszłość net-billingu – co czeka prosumentów?

W Polsce konieczne są duże inwestycje w sieć przesyłową oraz w przemysłowe magazyny energii, bez których sytuacja nie ulegnie poprawie. Lokalne blackouty spowodowane przeciążeniem sieci to niestety popularne zjawisko w miejscach, gdzie do przestarzałych linii przesyłowych podłączonych jest blisko siebie zbyt wiele instalacji PV. Prosumenci narzekają, że wydłuża się stopa zwrotu inwestycji w instalację fotowoltaiczną, a nowy minister energii zamiast przyczyny, zapowiedział leczenie objawów.

Miłosz Motyka, który od kilku dni piastuje najważniejsze stanowisko energetyczne w Polsce, zapowiedział, że zamierza odblokować potencjał wszystkich odnawialnych źródeł energii. Tego wymaga sprawiedliwa transformacja energetyczna i rząd w jego mniemaniu nie powinien ograniczać się do bieżących decyzji, ale również kształtować długofalową politykę sektora energetycznego, która przyspieszy transformację energetyczną. W związku z tym ogłosił, że pracuje nad specjalną taryfa dla prosumentów, która będzie bardziej opłacalna zwłaszcza dla tych, którzy nie mają magazynów energii. 

Taryfa miałaby dotyczyć głównie tych, którzy nie posiadają magazynów energii, czyli nie mogą przechowywać wyprodukowanego prądu i oddają go do sieci. Uważam, że taka specjalna taryfa dla prosumentów byłaby właściwa. Obywatele mają być tymi, którzy są beneficjentami transformacji energetycznej, a nie wielkie firmy – mówił minister Miłosz Motyka dla tvn24.pl

Eksperci wskazują, że lepsza taryfa oznacza odejście od rynkowych cen energii i niejasne pozostaje, kto pokryje różnicę. Tymczasem zamiast dopłacać do niechcianej energii, lepiej byłoby sprawić by energię z OZE dało się wykorzystywać poza okresami jej produkcji – twierdzą eksperci. 

Wsparcie państwa w niewłaściwe miejsce

Poprawienie opłacalności produkcji energii z fotowoltaiki za pomocą stworzenia nowej taryfy, która uwolni ceny od aktualnego zapotrzebowania sprawi, że prosumentom inwestycja zwróci się wcześniej. Jednak regulowanie minimalnej ceny zakupu nie rozwiązuje problemu z którym boryka się polska energetyka. Powstające okresowo ujemne ceny energii powiązane są z brakiem możliwości jej konsumowania lub magazynowania. Przedsiębiorstwa energetyczna dopłacają wtedy do przyjęcia nadmiaru energii z sieci. 

Ministerstwo Energii powinno wspierać powstawanie magazynów energii zarówno domowych, jak również większych. Ich powstanie samo w sobie stymulowały rynek do kształtowania się lepszych cen energii elektrycznej. Prosumenci zyskałby możliwość inteligentnego zarządzania nadmiarem produkowanej energii i możliwość sprzedaży po zachodzie słońca, gdy ceny są korzystniejsze. Sieć wyposażona w wielkoskalowy magazyn energii mogłaby być odporniejsza i proponować stabilniejsze ceny odkupu i dystrybucji mocy zainstalowanej z odnawialnych źródeł.

Zobacz też: Bułgarscy inwestorzy budują wielkie magazyny energii. Dlaczego w Polsce to wciąż niemożliwe?

Źródła: MKiŚ, Gov, 

Fot. Canva (Olga Demina, Vintervit)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.