Elektromobilność Nissan przechodzi na elektryki. Firma w 2030 nie sprzeda już samochodu spalinowego 28 września 2023 Elektromobilność Nissan przechodzi na elektryki. Firma w 2030 nie sprzeda już samochodu spalinowego 28 września 2023 Przeczytaj także Elektromobilność Zmiany w programie dopłat do samochodów elektrycznych Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przygotował nowy program dopłat do samochodów elektrycznych z budżetem 1,6 mld zł ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Wnioski będzie można składać już na początku lutego. Nowy program dopłat zastąpi dotychczasowy program „Mój elektryk”, który będzie obowiązywał do końca stycznia 2025 r. Elektromobilność Tylko 1% właścicieli elektryka wróciłoby do samochodu spalinowego. Zaskakujące wyniki badań Samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością. Potwierdza to najnowsze badanie, według którego tylko 1% z 23 tysięcy pytanych zadeklarowało chęć powrotu do samochodu o napędzie spalinowym. Z czego to wynika? Firmy motoryzacyjne wyprzedzają unijne przepisy w kwestii elektryfikacji samochodów. Kilka dni temu Volvo ogłosiło, że wraz z początkiem przyszłego roku rezygnuje całkowicie z produkcji aut z silnikami Diesla. Teraz na stanowczy krok decyduje się Nissan – wg zapowiedzi prezesa koncernu, do 2030 roku firma ma zaprzestać sprzedawania spalinowych samochodów na terenie UE. Reklama Nissan wyprzedza europejskie przepisy Na początku tego roku Parlament Europejski przyjął przepisy, wedle których do 2035 roku na terenie Unii nie będzie możliwe sprzedawanie samochodów innych niż zeroemisyjne. Producenci na rynku motoryzacyjnym nie mają jednak zamiaru czekać na ostatnią chwilę z dostosowaniem się do wytycznych. W wywiadzie dla BBC dyrektor generalny Nissana Makoto Uchida zapowiedział, że koncern zrezygnuje ze sprzedaży aut nieelektrycznych w Unii Europejskiej do 2030 roku. – Do 2030 roku Nissan w Europie przejdzie na w pełni elektryczne pojazdy. Uważamy, że jest to właściwa decyzja dla naszej firmy, naszych klientów i planety – powiedział Uchida, zapowiadając jednocześnie, że koncern pracuje nad tym, aby elektryki były tańsze. – To może zająć trochę czasu, ale mówimy o kilkuletniej perspektywie. Patrzymy na to z punktu widzenia technologii, z punktu widzenia współpracy z dostawcami i oczywiście z rządem nad tym, w jaki sposób możemy zapewnić konsumentowi tego rodzaju konkurencyjność kosztową. Od przyszłego roku będziemy mieli pilotażową fabrykę całkowicie półprzewodnikowych akumulatorów w Japonii i chcemy mieć pewność, że do 2028 roku będzie można je produkować masowo – podsumował Uchida. Czy czeka nas elektromobilna rewolucja? Kolejne firmy deklarują odejście od silników spalinowych Oprócz wspomnianych już Volvo i Nissana, również inne firmy planują przeniesienie swoich zainteresowań na auta elektryczne. Opel chce sprzedawać tylko elektryki od 2028 roku. General Motors, BYD, Jaguar Land Rover, Ford i Mercedes-Benz zadeklarowały wycofanie ze sprzedaży pojazdów napędzanych benzyna i olejem napędowym do 2040 roku globalnie i do 2035 na “wiodących rynkach. Najszybsze plany snuje póki co Audi, które zamierza sprzedawać tylko elektryczną flotę już w 2026. Prawie 50 tys. samochodów całkowicie elektrycznych jeździ po polskich drogach Takie decyzje są efektem unijnych przepisów z pakietu Fit fo 55. Szereg dyrektyw ma ograniczyć emisję szkodliwych substancji w UE o co najmniej 55% do 2030 roku. W związku z tym do 2035 na terenie Unii ma zostać sprzedane ostatnie auto “niezeroemisyjne”. Jak podaje Business Insider, nie do końca oznacza to, że kupimy tylko samochody elektryczne. W unijnych kuluarach mówi się o tym, że Niemcy optują za dopuszczeniem aut zasilanych biopaliwami. Oprócz unijnych przepisów jest jeszcze jeden powód, dla którego producenci kierują się w stronę elektromobilności – konkurencja i zasady rynku. W połowie września Komisja Europejska rozpoczęła śledztwo w sprawie dostępnych na unijnych rynkach tanich chińskich samochodów elektrycznych. Ciężko na ten moment stwierdzić, jakie efekty przyniosą działania KE, jednak jeśli nie będa odpowiednio stanowcze, producenci europejscy czy japońscy mogą polec w rywalizacji z chińskimi firmami motoryzacyjnymi. Te sprzedają w Europie coraz więcej produktów, a mogą to robić po zaniżonej cenie, bowiem do ich działalności dopłaca chiński rząd. – A więcej o zalewie europejskiego rynku elektrykami z Chin pisaliśmy tu: Czy chińskie elektryki zaleją Europę? Bruksela wszczyna śledztwo Źródło: businessinsider.com.pl, tvn24.pl Fot. Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.